EDIT:
Jeśli chodzi o sama głębokość uciskania to pojadę cytatem
Obawa przed spowodowaniem urazu, zmęczenie oraz ograniczona siła mięśni często powodują, że ratownik uciska klatkę piersiową płycej, niż jest to zalecane. Badania naukowe dowodzą, że w porównaniu z grupą pacjentów, w której wykonywano uciśnięcia na głębokość 4 cm lub mniej, uciśnięcia wynoszące co najmniej 5 cm zwiększają szansę na powrót spontanicznego krążenia (ROSC) oraz wiążą się z większym odsetkiem pacjentów przyjmowanych do szpitala z przywróconym krążeniem po NZK. Nie ma bezpośrednich dowodów świadczących o tym, że obrażenia klatki piersiowej są związane z głębokością uciśnięć. Brak także badań umożliwiających ustalenie maksymalnej głębokości uciśnięć. Zaleca się jednak, aby nawet u dobrze zbudowanych osób dorosłych głębokość uciśnięć nie przekraczała 6 cm.
Oczywiście nikt nie będzie z miarką siedział i mierzył. To kwestia wyćwiczenia na fantomie ile to jest na wyczucie.