Witam.
Moje pytanie będzie dotyczyło wymuszenia pierwszeństwa, ale...
Wymuszenie pierwszeństwa na rowerzyście, na przejściu dla pieszych, które nie jest oznaczone przejazdem dla rowerzystów.
Zamość, godzina 9:35.
Wyjechałem z obwodnicy, skręcając w lewo, w ulicę Sadową. Między obwodnicą, a skrzyżowaniem na ulicy Peowiaków, na jednym z przejść: .
Rowerzysta WYJECHAŁ mi gdy dojeżdżałem już do przejścia, zatrzymał się NA PASACH, byłem być może 5 metrów przed pasami, jechałem z prędkością 40-45km/h, wyglądało to tak: .
Zobaczyłem go kątem oka, szybka ocena odległości i "Nie wyrobię się z delikatnym hamowaniem przy tej prędkości, hamując mocno i tak zatrzymam się na przejściu", więc chciałem przejechać, niestety egzaminator zahamował, zatrzymaliśmy się prawie w pół przejścia. Rowerzysta przejechał przez przejście, ja zajechałem w bezpieczne miejsce kończąc egzamin.
Trzy pytania:
1. Czy w samochodzie egzaminacyjnym, będzie widać lewą stronę jezdni tak, aby na nagraniu można było zobaczyć, że rowerzysta wjechał na przejście, po czym zatrzymał się na nim?
2. Czy w opisanej przeze mnie sytuacji wina stoi po stronie mojej, czy rowerzysty, jest sens się odwoływać?
3. Czy gdyby sytuacja miała miejsce na przejściu, gdzie przed nim jest droga rowerowa, ale na nim nie ma wyznaczonego przejazdu rowerowego, wyglądałoby to inaczej w świetle prawa? (Mam na myśli jedno przejście wcześniej.)