Zła treść w książce a niezdany egzamin

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Re: Zła treść w książce a niezdany egzamin

Postprzez szerszon » czwartek 09 kwietnia 2015, 00:56

jaro1 napisał(a):Co w kodeksie? Chodzi o to gdzie w kodeksie jest napisana treść, z której wynikałaby odpowiedź na tamto pytanie?
Sam już nie wiesz co napisałeś w pierwszym poście ? Ups...
Przecież cytowałem ...
Według książki odpowiedź B była prawidłowa,

według kodeksu, prawidłowa jest odpowiedź C

Dlatego pytam się konkretnie według jakiego "kodeksu" prawidłowa jest C
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Zła treść w książce a niezdany egzamin

Postprzez newcolor21 » czwartek 09 kwietnia 2015, 11:16

jaro1 napisał(a):Mam jeszcze 3 h do wyjeżdżenia. Po prostu na tym etapie przejechanych godzin nie czuję się pewnie za kierownicą. Ciężko mi moje odczucia, emocje i doświadczenie skonfrontować z innymi, którzy kiedyś byli na tym etapie (przed zdaniem praktyki) co ja. Może po prostu zbyt pesymistycznie do tego podchodzę. No nic, w praktyce się okaże co wyszło z tych 30 godzin nauki jazdy.

To może te 3 h, które Ci zostały wykorzystaj przed egzaminem.
Np. 2 godziny jazdy dzień przed i godzina w dniu egzaminu.
Ja parę dni przed na pewno wezmę dodatkowe godziny na rozkręcenie się, że tak powiem. Zresztą ponad miesiąc przerwy to dla mnie za długo.
Może za mało wierzysz w siebie, skoro zaliczyłeś egzamin w swoim osk i instruktor wysłał Cię na egzamin to jest dobrze.
newcolor21
 
Posty: 32
Dołączył(a): czwartek 08 stycznia 2015, 20:58

Re: Zła treść w książce a niezdany egzamin

Postprzez jaro1 » czwartek 09 kwietnia 2015, 20:47

To może te 3 h, które Ci zostały wykorzystaj przed egzaminem.
Np. 2 godziny jazdy dzień przed i godzina w dniu egzaminu.

Dokładnie tak zrobiłem. 2h w poniedziałek i we wtorek 1 godzina przed egzaminem. Mi akurat teraz też wyszła długa przerwa od ostatniej jazdy. Tak mi się ułożyło wszystko (praca + niezdany egzamin za pierwszym razem i później byłem zmuszony na kolejny iść za tydzień), że już chyba ze 2 tygodnie nie jeżdżę. Także akurat fajnie wyszło z tymi trzema godzinami.

Może za mało wierzysz w siebie, skoro zaliczyłeś egzamin w swoim osk i instruktor wysłał Cię na egzamin to jest dobrze.

Na pewno mam problemy z pewnością siebie, mam też taki charakter, że jak czegoś nie umiem na 110%, jak w czymś się nie czuję mega pewnie to ta wiara w umiejętności jest wtedy obniżona i zawsze sobie wolę poprzeczkę niżej ustawić i nie pompować oczekiwań, tak jak np w tej sytuacji "pewnie zdam za 1 razem", "na pewno zdam od razu", "muszę zdać".
Ale nawet jak coś umiem dobrze to też się nie spinam i nie chwalę, po prostu pokora. Wiem, że człowiek nigdy nie osiągnie w niczym ideału, bo zawsze może być lepiej więc nie udaję nigdy fifarafa ;)

Sam już nie wiesz co napisałeś w pierwszym poście ? Ups...
Przecież cytowałem ...


Panie drogi, jak Pan się powołuje na to, że ja nie wiem co pisałem w pierwszym poście (dopytałem bo wolałem się upewnić czy o to chodzi) to niech Pan wróci do tych pierwszych postów i się doczyta, że pisałem, że według Pana z WORDu książki są nieważne i liczy się kodeks, ja mam umieć z kodeksu drogowego. Stąd się właśnie wzięło to "według kodeksu prawidłowa była odpowiedź C". Bo byłem pewien na tamten moment, że właśnie ten kodeks, z którego mnie obowiązuje wiedza właśnie zawiera odpowiedź na tamtą kwestię.
Znowu widzę jakieś pytania, które nie wiem co mają na celu, jakieś śledztwo chyba prowadzisz w mojej sprawie ;) a jak napisałem, że ta książka, którą wcześniej cisnęliście jest jakoś powiązana / czy chociażby firmuje to forum i domenę prawojazdy.com.pl to cisza. A to przecież taka fajna i śmieszna zbieżność :)
jaro1
 
Posty: 30
Dołączył(a): środa 01 kwietnia 2015, 17:47

Re: Zła treść w książce a niezdany egzamin

Postprzez Makabra » czwartek 09 kwietnia 2015, 21:01

jaro1 napisał(a):
To może te 3 h, które Ci zostały wykorzystaj przed egzaminem.
Np. 2 godziny jazdy dzień przed i godzina w dniu egzaminu.

Dokładnie tak zrobiłem. 2h w poniedziałek i we wtorek 1 godzina przed egzaminem.


Niezły nielegal. Jak już się tak chwalisz, to jeszcze napisz jakie to OSK takie wałki robi :)
Avatar użytkownika
Makabra
 
Posty: 2168
Dołączył(a): wtorek 19 maja 2009, 23:00

Re: Zła treść w książce a niezdany egzamin

Postprzez szerszon » czwartek 09 kwietnia 2015, 21:05

. Bo byłem pewien na tamten moment, że właśnie ten kodeks, z którego mnie obowiązuje wiedza właśnie zawiera odpowiedź na tamtą kwestię.
Iść na egzamin i nie wiedzieć, chociaż pobieżnie co zawiera ów "kodeks" ? A potem zdziwiony ?
jakieś śledztwo chyba prowadzisz w mojej sprawie
Nie. Tylko informuję ,że zaczyna się dorosłe życie.
Na dalszym etapie edukacji wiedza nie będzie podawana tylko na tablicy w szkole. Trzeba będzie jej poszukać.
Tak więc ostrzegam :D
a jak napisałem, że ta książka, którą wcześniej cisnęliście jest jakoś powiązana / czy chociażby firmuje to forum i domenę prawojazdy.com.pl to cisza. A to przecież taka fajna i śmieszna zbieżność
Możliwe..akurat to nie jest w kręgu moich zainteresowań. Różne artysty się podpinają, aby sprzedać swoje wizje w błękicie.
W tej tematyce uczyłem sie przede wszystkim z aktów prawnych..w dalszej kolejności fachowe publikacje skonfrontowane m.in z własnym doświadczeniem.
Kiedyś mi sie lampka ciśnienia oleju w polonezie zapaliła w czasie jazdy ..raz a skutecznie :lol:
Poza tym czytam, czytam i czytam..różne źródła, pytam sie mechaników..wyciągam wnioski.
Makabra napisał(a):
Niezły nielegal. Jak już się tak chwalisz, to jeszcze napisz jakie to OSK takie wałki robi :)

A tam 3h :wink: ... podejrzewam,że i tak te 30 godzin to troszkę za mało.
Polecam pojeździć z innym instruktorem w innej szkole.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Zła treść w książce a niezdany egzamin

Postprzez newcolor21 » czwartek 09 kwietnia 2015, 22:03

Dlaczego przed egzaminem nie można jeździć?
newcolor21
 
Posty: 32
Dołączył(a): czwartek 08 stycznia 2015, 20:58

Re: Zła treść w książce a niezdany egzamin

Postprzez szerszon » czwartek 09 kwietnia 2015, 22:30

Można jeździć. Tylko zapisanie się na egzamin państwowy praktyczny powinno sie odbyć po ukończeniu kursu. A minimalna ilość godzin to 30. Szanowny kursant z tych 30 zostawił sobie 3.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Zła treść w książce a niezdany egzamin

Postprzez newcolor21 » czwartek 09 kwietnia 2015, 22:35

szerszon napisał(a):Można jeździć. Tylko zapisanie się na egzamin państwowy praktyczny powinno sie odbyć po ukończeniu kursu. A minimalna ilość godzin to 30. Szanowny kursant z tych 30 zostawił sobie 3.

Aha, rozumiem.
newcolor21
 
Posty: 32
Dołączył(a): czwartek 08 stycznia 2015, 20:58

Re: Zła treść w książce a niezdany egzamin

Postprzez jaro1 » czwartek 09 kwietnia 2015, 23:17

Niezły nielegal. Jak już się tak chwalisz, to jeszcze napisz jakie to OSK takie wałki robi :)

Nie będę pisał bo jeszcze sfrajerujesz.

Nie. Tylko informuję ,że zaczyna się dorosłe życie.
Na dalszym etapie edukacji wiedza nie będzie podawana tylko na tablicy w szkole. Trzeba będzie jej poszukać.
Tak więc ostrzegam :D

Beka z ciebie człowieku. Zapisałem się na kurs prawa jazdy, dostałem książkę w OSK + płytę z testami. Chodziłem na teorię, uczyłem się z książki, rozwiązywałem testy, trochę informacji poszukałem z internecie. Czyli zrobiłem tak jak podejrzewam 99% kursantów.
Nie chcę zostać ani instruktorem, ani egzaminatorem więc nie uważam żeby czytanie kodeksu było mi potrzebne. Jeśli myślisz, że czytanie kodeksu i uczenie się z niego jest czymś powszednim dla kursantów to jesteś śmieszny i żałosny.
Po to się dostaje książkę, po to się ma internet, żeby się stamtąd uczyć bo te materiały są bardziej przystępne niż język urzędowy i artykuły zawarte w kodeksie.
Jeśli miałbym uczyć się z teorii, książki i internetu i jednocześnie czytać kodeks żeby się upewnić czy wszystko co się nauczyłem ma potwierdzenie w tymże akcie to bym musiał być debilem.

Ciekawe co mają na celu te twoje złote myśli. Chcesz i tu w czymś pomóc czy co?
I proszę cię żebyś zamilkł jeśli nadal nie wiesz w jakim oficjalnym źródle, na którym opiera się egzamin jest zawarta wiedza na temat tych kontrolek. Nie mądrzyj się i nie cwaniakuj skoro nie znasz odpowiedzi na tak proste pytanie. Udajesz eksperta a nie wiesz takich rzeczy? "A potem zdziwiony ?Na dalszym etapie edukacji wiedza nie będzie podawana tylko na tablicy w szkole. Trzeba będzie jej poszukać.
Tak więc ostrzegam :D"

PS
Iść na egzamin i nie wiedzieć, chociaż pobieżnie co zawiera ów "kodeks" ? A potem zdziwiony ?

Znowu jakaś chora i nielogiczna rozkminka. Co mi da pobieżna znajomość kodeksu? Czego mam się nauczyć żeby móc się ta pobieżną wiedzą pochwalić? Tytułów rozdziałów czy czegoś więcej? A nieeee, pewnie jakbym po łebkach "przeleciał" kodeks to by mi się rzuciło w oczy wszystko czego się uczyłem z książki a było błędne a co w kodeksie jest inaczej zapisane.

Nie. Tylko informuję ,że zaczyna się dorosłe życie.
Na dalszym etapie edukacji wiedza nie będzie podawana tylko na tablicy w szkole. Trzeba będzie jej poszukać.

Kolejna chora rozkmina. Na jakim etapie edukacji, na jakiej tablicy? Czy uczenie się z książki, chodzenie na wykłady z teorii, szperanie w internecie, rozwiązywanie testów przypomina ci w jakimś stopniu uczenie się na zasadzie spisywania i zakuwania z tablicy?
I idąc dalej, czego mam szukać? Mam się uczyć z książki i każdą teorię z niej konfrontować z innym źródłem? Czy ty mnie masz za debila? To co mi się przyswoiło, dowiedziało z innych źródeł i zostało, że tak powiem naturalnie skonfrontowane z książką to chyba wystarczy. Nie jestem ćwokiem żeby każde zdanie z jakiejkolwiek książki sprawdzać w innych źródłach i tak jak pisałem już, nie jestem debilem żeby mając kilka źródeł wiedzy, w tym książkę, wykłady człowieka przeszkolonego, oficjalne testy sięgać do oficjalnych źródeł gdzie część treści jest napisana "sztywnym" językiem.

I pomyśleć, że ten cały ambaras przez jedno pytanie i przez tę dyskusję, którą tu zapoczątkowałem. Niezły ból dupy tu, niektórzy mają. Ciekawe dlaczego. Ból dupy mają a jak nie było odpowiedzi na pytanie "co jest oficjalnym źródłem dla egzaminu odnośnie kontrolek" tak nie ma. Może właśnie o to chodzi, że jak cwaniaczek czegoś nie wie a chce dalej być cwaniakiem to wtedy się denerwuje i zarzuca rozmówcę stekiem dziwnych treści?

PS 2. Egzamin wewnętrzny zdałem za pierwszym razem. Egzamin państwowy można powiedzieć, że według tego co się uczyłem, gdyby nie ta feralna książka to zdałem też 2 razy. Ciągle się tak czuję, że za tym pierwszym razem cała wina spada na książkę i uważam, że "zdałem" ten egzamin. Wychodzi na to, że na 3 podejścia udało mi się zdać 3 razy egzamin. Chyba nie tak źle. Wydaje mi się, że jak na mój tryb zdobywania wiedzy w procesie nauki odnośnie prawa jazdy to nie wyszło źle. Wydaje mi się, że w związki z tym, to twoje wymądrzanie się odnośnie uczenia się z kodeksu, szukania wszystkiego w 50 źródłach itp jest nie na miejscu względem mnie bo ja jak widać po tych 3 egzaminach posiadam wystarczająca wiedzę. Także się zastanów o co ci chodzi.
jaro1
 
Posty: 30
Dołączył(a): środa 01 kwietnia 2015, 17:47

Re: Zła treść w książce a niezdany egzamin

Postprzez szerszon » czwartek 09 kwietnia 2015, 23:48

......
Ostatnio zmieniony piątek 10 kwietnia 2015, 00:26 przez szerszon, łącznie zmieniany 1 raz
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Zła treść w książce a niezdany egzamin

Postprzez jaro1 » piątek 10 kwietnia 2015, 00:10

Odpowiedź podałem. Natomiast skoro takie proste pytanie chętnie się czegoś nauczę od ciebie. :lol:
Możesz podać oficjalne źródło

Ale jaką odpowiedź podałeś? Na zasadzie - wymyślę se, że w instrukcji i to będzie dobra odpowiedź. Napisz mi w końcu jakie jest to oficjalne źródło. Ja też mogę napisać, że w książce są odpowiedzi na te pytania i żeby tam szukać.
Uważam, że dla takiego mądrali jak ty jest to bardzo proste pytanie. Dotyczy podstawy czyli tego gdzie ta wiedza jest spisana.
Jak ty możesz tego nie wiedzieć, taki mądry, taki ponad przeciętny co z aktów prawnych wiedzę przyswaja a nie jak zwykli niedorobieni kursanci z książek.
Nie znasz odpowiedzi na to pytanie i boli pupa, co nie?

Nie dociera do ciebie, gdzie się szuka wiadomości. Tylko "dajcie mi oficjalne źródło, dajcie..,"

Myślałem, że zwrócenie się na forum o tejże tematyce można podpiąć pod szukanie wiadomości. No masz, znowu się myliłem. Chyba poczytam ten kodeks, tam pewnie będzie napisane gdzie szukać.

Napisałeś, że jestem szczylem. No nie wiem czy takim znowuż szczylem jestem. Znowu pewnie inteligencja i mądrość zawiodła bo nie każdy kto podchodzi do egzaminu na prawo jazdy kategorii B musi mieć 18 lat :(

Ja się zwróciłem na to forum z pewnym pytaniem. Dlaczego odpisujesz mi ciągle nie na temat i zgrywasz cwaniaka? Skoro nie znasz odpowiedzi na to pytanie to po co kontynuujesz zbędną rozmowę? Nie wiesz to siedź cicho, a jak chcesz się wymądrzać to się dokształć, wtedy byś miał podstawę do udawania cwaniaka.
Chociaż radzę w życiu się nie wywyższać i trochę pokory nabrać bo nazywanie kogoś szczylem, gamoniem, niedorobioną niemotą czy używanie takich zwrotów "Zdaję sobie sprawę,że użyty tam język zdecydowanie przerasta możliwości intelektualne takich kursantów jak ty i jest potrzeba pisania książek odpowiednich do poziomu i wykształcenia takich osób. Inaczej nie zrozumieją" jest nie na miejscu i osoba, która się ma za mądrą nie powinna się z tego powodu wywyższać :)
Ale wybaczam bo rozumiem, że jak boli dupa to się czasami głupoty pisze. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego.
jaro1
 
Posty: 30
Dołączył(a): środa 01 kwietnia 2015, 17:47

Re: Zła treść w książce a niezdany egzamin

Postprzez szerszon » piątek 10 kwietnia 2015, 00:23

....
Ostatnio zmieniony piątek 10 kwietnia 2015, 00:34 przez szerszon, łącznie zmieniany 1 raz
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Zła treść w książce a niezdany egzamin

Postprzez jaro1 » piątek 10 kwietnia 2015, 00:34

Do nauki się weź, a nie wybaczacz się znalazł...

Ale do jakiej nauki? Mam jeszcze ze trzy razy zdać egzamin teoretyczny żebyś był zadowolony? hehe

Dostałeś odpowiedź i w zamian zacząłeś sie niegrzecznie rzucać. Zacytować , kto zaczął ? A ja bardzo chętnie daję sie sprowokować.

Skoro się dajesz prowokować i wdajesz się w pyskówki to może sam jesteś szczylem?

Zobacz co napisaleś:
Na razie to głupio pyskujesz i nie pochlebiaj sobie z tym "myśleniem"

Hehe, zarezerwował sobie funkcję myślenia. Na poziomie kogo są takie zwroty? Szczyla może?
Nie unoś się tak i nie denerwuj bo jeszcze ci żyłka pęknie i co wtedy?

Nie se, a sobie..

Serio? O kurde, nie wiedziałem.
jaro1
 
Posty: 30
Dołączył(a): środa 01 kwietnia 2015, 17:47

Re: Zła treść w książce a niezdany egzamin

Postprzez szerszon » piątek 10 kwietnia 2015, 00:40

..........
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Zła treść w książce a niezdany egzamin

Postprzez jaro1 » piątek 10 kwietnia 2015, 00:47

Super :) Nie wiem tylko po co edytowałeś wcześniejsze swoje posty i usunąłeś ich treść.
jaro1
 
Posty: 30
Dołączył(a): środa 01 kwietnia 2015, 17:47

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 56 gości