Zła treść w książce a niezdany egzamin

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Re: Zła treść w książce a niezdany egzamin

Postprzez newcolor21 » środa 08 kwietnia 2015, 18:46

makabra, zresztą każdy może się pomylić i walnąć gafę.
Ocena przez 1 zdanie, że jestem osobą, która nie zna przepisów świadczy o Twojej inteligencji.
To tak jakbym Ciebie oceniła, że jesteś na co dzień osobą zgorzkniałą i krytykującą wszystkich po Twoich postach. Pozdrawiam. ;)
newcolor21
 
Posty: 32
Dołączył(a): czwartek 08 stycznia 2015, 20:58

Re: Zła treść w książce a niezdany egzamin

Postprzez jaro1 » środa 08 kwietnia 2015, 19:56

Newcolor21, mi nie chodziło o kasę, nie uważam żebym był niedouczony, nie uważam żebym miał zbyt małą ilość testów przerobionych za sobą. Chodziło o to:
1. Ciśnienie dlatego, że teoretycznie to ja zdałem ten egzamin (według wiedzy nabytej z teorii, testów, książki) miałem 68 pkt. Pech chciał, że akurat ta wersja książki + ten test + to pytanie + ta kombinacja - 6 straconych pkt z niewiedzy i akurat ten jeden punkt, który decydował.
2. Pokrętne tłumaczenia Pana z WORDu o tym, że ja czegoś nie rozumiem. Ja jestem osobą pokorną, spokojną ale nie lubię jak się ze mnie robi debila i nie lubię osób niekompetentnych, które wymagają od innych a same czegoś nie wiedzą, nie umieją, bądź do czegoś się nie stosują.
Dlatego też w tym wątku się kilka razy niepotrzebnie uniosłem ale uważam właśnie, że wypowiadają się tutaj osoby niekompetentne, które do mądrzenia się są dobre a do dziś żadna osoba nie napisała mi jakie oficjalne źródło (tak, tak, instrukcja, dla mnie to nie jest oficjalne źródło dla egzaminu. Jest to coś oficjalnego dla pojazdu ale nie dla egzaminu)
3. Pytania z dupy. Część pytań jest prosta, część taka, na których trzeba pomyśleć żeby nie zrobić gafy ale część jest taka, która chyba tylko istnieje po to aby ludzie oblewali.

Dziś egzamin zaliczony, 71/74. Oczywiście podtrzymując to co wyżej, uważam, że znowu dzisiaj część pytań zupełnie z dupy, np zdjęcie, na nim sygnalizator z żółtym światłem, za sygnalizatorem kilka metrów auto, po prawej stronie jezdni, już na chodniku rowerzysta prowadzący rower, treść pytania "czy za chwilę pojawi się światło czerwone?". Oczywiście na spokojnie myśląc to skoro za światłami jest pojazd to pewnie miał zielone i właśnie na zdjęciu zaczęło wskakiwać czerwone. Tylko czemu ma służyć to pytanie? Po co to komu? Co to mi daje jako kierowcy? Człowiek się denerwuje to po co ma na logikę brać takie obrazki? A po drugie czy ja gdzieś taką sytuację uświadczę w życiu? No chyba nie, bo zawsze jak prowadzę auto to widzę z daleka jakie jest światło, zawsze widzę co się dzieje przede mną i nigdy nie będzie tak, że nagle zobaczę żółte i będę się zastanawiał co teraz wskoczy bo z przebiegu sytuacji będę wiedział co jest grane.
Kolejne pytanie, jest droga dwujezdniowa. Pomiędzy tymi drogami jest przystanek tramwajowy, zarówno przystanek jak i wysepka (chodnik przystankowy) oddzielone od prawego pasa ruchu płotkiem. Na szybie przystanku na wysokości metra czy trochę wyżej wisi informacyjna tabliczka "przystanek tramwajowy". Ja jadę prawą jezdnią czyli tą, którą jadąc widzimy przystanek z tyłu, przystanek i ten płotek, jesteśmy odgrodzeni od tego wszystkiego. I pytanie "czy w tej sytuacji powinieneś zachować szczególną ostrożność?". I znowu, a co mnie to obchodzi?! Co mi to da jako kierowcy? Jak jadę to się tak na prawdę nie zastanawiam gdzie mam zachować szczególną ostrożność, oczywiście tam gdzie mogą pojawić się dzieci, rowerzyści itp to wiadomo ale w takiej sytuacji? Po co komu to pytanie? Pokazują ci przystanek, tu niby tylko znak informacyjny, wszystko odgrodzone od ciebie ale myślisz, że może powinienem, a może jednak nie?
Uważam, że zamiast prostych, przejrzystych pytań dają część takich żeby ludziom zamieszać w głowie po to aby nie zdali. Czy to sprawdza wiedzę, umiejętności logicznego myślenia? Może tak, może nie. Jakbym chciał sobie zrobić test na IQ to bym wszedł na odpowiednią stronę w internecie i bym go wykonał. Nie uważam żeby logika czy jakaś umiejętność myślenia na prędce i rozwiązywania łamigłówek na teście miała wielkie znaczenie odnośnie prowadzenia pojazdu i uczestniczenia w ruchu drogowym. Jakoś wcześniej ludzie zdawali ponoć prostsze te testy i sobie radzą w ruchu drogowym.
Oczywiście wiedzę trzeba sprawdzać ale nie w taki sposób aby kogoś uwalić - a takie jest właśnie moje zdanie - aby uwalić - na temat części pytań na egzaminie.
jaro1
 
Posty: 30
Dołączył(a): środa 01 kwietnia 2015, 17:47

Re: Zła treść w książce a niezdany egzamin

Postprzez Makabra » środa 08 kwietnia 2015, 21:15

jaro1 napisał(a):uważam, że znowu dzisiaj część pytań zupełnie z dupy, np zdjęcie, na nim sygnalizator z żółtym światłem, za sygnalizatorem kilka metrów auto, po prawej stronie jezdni, już na chodniku rowerzysta prowadzący rower, treść pytania "czy za chwilę pojawi się światło czerwone?". Oczywiście na spokojnie myśląc to skoro za światłami jest pojazd to pewnie miał zielone i właśnie na zdjęciu zaczęło wskakiwać czerwone. Tylko czemu ma służyć to pytanie? Po co to komu? Co to mi daje jako kierowcy? Człowiek się denerwuje to po co ma na logikę brać takie obrazki?

Masz się wykazać znajomością przepisów. W dyspozycji sygnalizatora S1 masz opisaną kolejność zmiany sygnałów. Tak samo można się czepiać po co pierwsza pomoc, skoro z góry założę że nigdy nie będę brał udziału w wypadku i nie będę świadkiem żadnego.


jaro1 napisał(a):A po drugie czy ja gdzieś taką sytuację uświadczę w życiu?

Może się tak zdarzyć, ale test ma sprawdzić Twoją wiedzę teoretyczną.
jaro1 napisał(a):No chyba nie, bo zawsze jak prowadzę auto to widzę z daleka jakie jest światło,

Jasneeee, wszyscy zawsze wszystko widzą i nigdy nikt nie ma z niczym na drodze problemów.
jaro1 napisał(a):zawsze widzę co się dzieje przede mną

Tak masz świetny wzrok i zawsze 1005 skupienia, nigdy nic nie przeoczysz.
jaro1 napisał(a):nigdy nie będzie tak, że nagle zobaczę żółte i będę się zastanawiał co teraz wskoczy bo z przebiegu sytuacji będę wiedział co jest grane.

Nigdy nie mów nigdy. Jesteś zbyt pewny siebie, to zła cecha u kierowcy. Zalatuje mi tutaj strasznym narcyzmem z Twojej strony.

jaro1 napisał(a):Kolejne pytanie, jest droga dwujezdniowa. Pomiędzy tymi drogami jest przystanek tramwajowy, zarówno przystanek jak i wysepka (chodnik przystankowy) oddzielone od prawego pasa ruchu płotkiem. Na szybie przystanku na wysokości metra czy trochę wyżej wisi informacyjna tabliczka "przystanek tramwajowy". Ja jadę prawą jezdnią czyli tą, którą jadąc widzimy przystanek z tyłu, przystanek i ten płotek, jesteśmy odgrodzeni od tego wszystkiego. I pytanie "czy w tej sytuacji powinieneś zachować szczególną ostrożność?". I znowu, a co mnie to obchodzi?! Co mi to da jako kierowcy?

Pytanie sprawdza czy wiesz w jakich miejscach masz zachować szczególną ostrożność. Jak wiesz to odpowiadasz na pytanie prawidłowo. Proste.

jaro1 napisał(a): Jak jadę to się tak na prawdę nie zastanawiam gdzie mam zachować szczególną ostrożność, oczywiście tam gdzie mogą pojawić się dzieci, rowerzyści itp to wiadomo ale w takiej sytuacji?

Jest przepis, masz znać przepis, masz się stosować do przepisów. Jak nie zastanawiasz się gdzie zachować szczególną ostrożność to kiepsko.

jaro1 napisał(a):Po co komu to pytanie? Pokazują ci przystanek, tu niby tylko znak informacyjny, wszystko odgrodzone od ciebie ale myślisz, że może powinienem, a może jednak nie?

Pytanie jest po to, żeby wyeliminować leszczy którzy nie wiedzą że jak jest oznakowany przystanek to trzeba zachować szczególną ostrożność.

jaro1 napisał(a):Uważam, że zamiast prostych, przejrzystych pytań dają część takich żeby ludziom zamieszać w głowie po to aby nie zdali.

No to ciekawe że zdałeś. Nie udało im się, The System Has Failed.


jaro1 napisał(a):Czy to sprawdza wiedzę, umiejętności logicznego myślenia? Może tak, może nie.

Wiedzę sprawdza na pewno.

jaro1 napisał(a):Jakbym chciał sobie zrobić test na IQ to bym wszedł na odpowiednią stronę w internecie i bym go wykonał.

To nie jest test na inteligencję, dużo osób niegrzeszących inteligencją zdaje te testy w WORDzie.

jaro1 napisał(a): Jakoś wcześniej ludzie zdawali ponoć prostsze te testy i sobie radzą w ruchu drogowym.

No zayebiście sobie ludzie radzą w ruchu drogowym. Pojęcia nie masz jak sobie ludzie radzą w ruchu drogowym, chociaż napisałeś że zawsze widzisz wszystko przed sobą, więc powinieneś już po kursie na PJ widzieć jak to realnie wygląda na drogach.

Obrazek
Weź czerwoną pigułkę i wyjdź z matrixa. Zobacz na statystyki wypadków w Polsce zanim zaczniesz sam jeździć. Chcesz zobaczyć trochę przykładów z paru ostatnich dni które nagrałem? Pooglądaj program Stop Drogówka to zobaczysz na jakim poziomie jest wiedza niektórych "doświadczonych kierowców" którzy chwalą się że mają prawo jazdy ** lat...

jaro1 napisał(a):Oczywiście wiedzę trzeba sprawdzać ale nie w taki sposób aby kogoś uwalić - a takie jest właśnie moje zdanie - aby uwalić - na temat części pytań na egzaminie.

A jak sprawdzić wiedzę nie uwalając tych co jej nie mają? :lol:
Avatar użytkownika
Makabra
 
Posty: 2168
Dołączył(a): wtorek 19 maja 2009, 23:00

Re: Zła treść w książce a niezdany egzamin

Postprzez szerszon » środa 08 kwietnia 2015, 21:18

....
Ostatnio zmieniony piątek 10 kwietnia 2015, 00:24 przez szerszon, łącznie zmieniany 1 raz
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Zła treść w książce a niezdany egzamin

Postprzez Makabra » środa 08 kwietnia 2015, 21:25

Ja bym poradził napisać do ministerstwa odpowiedzialnego za układanie tych pytań z zapytaniem skąd wzięli informacje o czerwonej kontrolce od oleju. Okaże się wtedy czy taka instrukcja obsługi pojazdu to tylko makulatura.
Avatar użytkownika
Makabra
 
Posty: 2168
Dołączył(a): wtorek 19 maja 2009, 23:00

Re: Zła treść w książce a niezdany egzamin

Postprzez jaro1 » środa 08 kwietnia 2015, 23:37

Tak jak pisałem wyżej, jesteście hipokrytami i tyle. Przepisowcy, którzy mi zarzucają brak czytania ze zrozumieniem czy inne błędy a jeden nie potrafi zrozumieć, że jak niby instrukcja ma być oficjalnym źródłem dla egzaminu skoro jest to papier jeden z wielu - teoretycznie mogłem się uczyć pewnych zagadnień z instrukcji, w której były błędy, tak jak w tej mojej książce - i gdybym to tutaj napisał, że oblałem przez złą instrukcję to pewnie bym usłyszał, że trzeba było się uczyć z innych a nie akurat z tej. Śmiech na sali.
A drugi mi wmawia, że zdarzy mi się w życiu sytuacja, że jadę autem, przed sobą X metrów mam sygnalizację świetlną i nagle nie będę wiedział czy z żółtego wskoczy zielone czy czerwone. Przecież to wynika z kontekstu sytuacji i nigdy nie będę miał takiej łamigłówki w życiu jak przy tym pytaniu ze zdjęciem sygnalizatora z żółtym światłem.
Chyba logiczne, że jak będę prowadził to z daleka widzę czy jest zielone czy czerwone i co następne będzie wskakiwać. A nawet gdyby się stało tak, że nie zauważę to co mi z tego, że w ostatniej chwili mi wskoczy żółte? Myślisz, że w sekundę sobie rozkminię co się zaraz stanie i podejmę w mig decyzję? Albo w takiej sytuacji bym jechał dalej albo poczekał kolejne sekundy jak już wskoczy odpowiednie światło. Jak ktoś by potrafił zareagować szybciej to musiałby mieć niezły refleks i procesor w głowie.
Ale skoro uważasz, że ja tu nie mam racji no to sobie uważaj. Tylko dalej nie rozumiem po co takie pytania się serwuje ludziom.
Co do wypadków to myślę, że kluczowej roli nie odgrywa tutaj niewiedza tylko brawura, rutyna, pogoń za czasem (ciągle praca, obowiązki, szczególnie żyjąc w Polsce życie daje się we znaki), złe nawyki itp. Nie trzeba być oczytanym i wyuczonym żeby wiedzieć, że po alkoholu się nie jeździ, że jak się piło poprzedniego dnia to można być pod wpływem na drugi dzień, że widząc przejście dla pieszych trzeba uważać itp itd No ale może tu też jest jakaś super teoria, która mówi, że większość wypadków spowodowana jest nieznajomością przepisów.
jaro1
 
Posty: 30
Dołączył(a): środa 01 kwietnia 2015, 17:47

Re: Zła treść w książce a niezdany egzamin

Postprzez newcolor21 » środa 08 kwietnia 2015, 23:58

jaro1 gratuluję zdania teorii.
Kiedy masz praktyczny?
newcolor21
 
Posty: 32
Dołączył(a): czwartek 08 stycznia 2015, 20:58

Re: Zła treść w książce a niezdany egzamin

Postprzez szerszon » środa 08 kwietnia 2015, 23:59

.....
Ostatnio zmieniony piątek 10 kwietnia 2015, 00:25 przez szerszon, łącznie zmieniany 1 raz
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Zła treść w książce a niezdany egzamin

Postprzez jaro1 » czwartek 09 kwietnia 2015, 00:00

Dziękuję. Zapisałem się na przyszły wtorek, ponieważ wcześniej mi nie pasowało czasowo.

Dobra, już nie chce mi się dyskutować. Tytuł tej książki z błędem to "Podręcznik Kursanta" kategoria B, autor Marek Rupental i inni, strona, na której jest gafa - 102, oddano do druku: październik 2014.
Żeby było śmieszniej to ta książka jest chyba jakoś powiązana z tym forum, czy chociażby firmuje je, ponieważ na odwrocie książki jest link do tegoż forum, na płycie też i właśnie stamtąd wziąłem się tutaj i ja - nie po akcji z niezdanym egzaminem tylko już wcześniej sobie to forum zapisałem i trochę poobserwowałem.

Dziękuję, pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony czwartek 09 kwietnia 2015, 00:15 przez jaro1, łącznie zmieniany 1 raz
jaro1
 
Posty: 30
Dołączył(a): środa 01 kwietnia 2015, 17:47

Re: Zła treść w książce a niezdany egzamin

Postprzez newcolor21 » czwartek 09 kwietnia 2015, 00:06

jaro1 napisał(a):Dziękuję. Zapisałem się na przyszły wtorek, ponieważ wcześniej mi nie pasowało czasowo.

Fajnie, że masz tak szybko dostępny termin, u mnie na praktyczny trzeba czekać około miesiąca.
Daj znać jak Ci poszło.
newcolor21
 
Posty: 32
Dołączył(a): czwartek 08 stycznia 2015, 20:58

Re: Zła treść w książce a niezdany egzamin

Postprzez jaro1 » czwartek 09 kwietnia 2015, 00:19

A to skąd jesteś? Dłuuugo się u Was czeka. U nas teraz słyszałem nawet o przypadkach, że jednego dnia zaliczają teorię a na drugi dzień praktyka. 2-3 dni czekania to norma obecnie w moim WORDzie.

Z praktyką pewnie u mnie będzie słabo ale na zapas się nie martwię, co ma być to będzie, stres nie pomoże zdać ani nie poprawi umiejętności :)
jaro1
 
Posty: 30
Dołączył(a): środa 01 kwietnia 2015, 17:47

Re: Zła treść w książce a niezdany egzamin

Postprzez szerszon » czwartek 09 kwietnia 2015, 00:23

jaro1 napisał(a): Tytuł tej książki z błędem to "Podręcznik Kursanta" kategoria B, autor Marek Rupental i inni, strona, na której jest gafa - 102, oddano do druku: październik 2014.
.
A w "kodeksie" ?
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Zła treść w książce a niezdany egzamin

Postprzez jaro1 » czwartek 09 kwietnia 2015, 00:25

Co w kodeksie? Chodzi o to gdzie w kodeksie jest napisana treść, z której wynikałaby odpowiedź na tamto pytanie?
jaro1
 
Posty: 30
Dołączył(a): środa 01 kwietnia 2015, 17:47

Re: Zła treść w książce a niezdany egzamin

Postprzez newcolor21 » czwartek 09 kwietnia 2015, 00:32

jaro1 napisał(a):A to skąd jesteś? Dłuuugo się u Was czeka. U nas teraz słyszałem nawet o przypadkach, że jednego dnia zaliczają teorię a na drugi dzień praktyka. 2-3 dni czekania to norma obecnie w moim WORDzie.

Z praktyką pewnie u mnie będzie słabo ale na zapas się nie martwię, co ma być to będzie, stres nie pomoże zdać ani nie poprawi umiejętności :)

Jestem z Zielonej Góry. Kiedyś podobno czekało się dużo krócej, no ale cóż.
Wykupiłeś sobie jeszcze jazdy przed egzaminem? Czemu myślisz, że z praktyką będzie słabo?
newcolor21
 
Posty: 32
Dołączył(a): czwartek 08 stycznia 2015, 20:58

Re: Zła treść w książce a niezdany egzamin

Postprzez jaro1 » czwartek 09 kwietnia 2015, 00:38

Mam jeszcze 3 h do wyjeżdżenia. Po prostu na tym etapie przejechanych godzin nie czuję się pewnie za kierownicą. Ciężko mi moje odczucia, emocje i doświadczenie skonfrontować z innymi, którzy kiedyś byli na tym etapie (przed zdaniem praktyki) co ja. Może po prostu zbyt pesymistycznie do tego podchodzę. No nic, w praktyce się okaże co wyszło z tych 30 godzin nauki jazdy.
jaro1
 
Posty: 30
Dołączył(a): środa 01 kwietnia 2015, 17:47

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 40 gości