witam , mialem dzis egzamin 5 raz i kolejny z wynikiem negatywnym. Czy popelnilem az tak straszny blad czy to egzaminator wyjatkowo zly?
otoz jak zwykle wyjechalem z placu , podczas tych 5 egzaminow zawsze wyjezdzalem dzis z problemami bo za 2 podejsciem ale sie udalo . i tak jedziemy na miasto i mialem zawrocic na drodze dwujezdzniowej dwukierunkowej , i jak zawracalem nalezalo zawrocic szeroko do prawej strony a ja krotko ustawilem sie przy lewej i zawrocilem , zaczal sie na mnie strasznie drzec i powiedzial ze mam 1 blad , ok zgodze sie , jade dalej i kazal mi zaparkowac po lewej stronie , wiec jade prosto kierunkowskaz lewy i pelny skret i bach hamulce , spanikowalem bo nie wiedzialem czemu , i okazalo sie ze przy parkowaniu w lewej powinienem zjechac do osi jezdzni a ja nie zjechalem bo chcialem miec wiecej miejsca zeby sie ladnie zmiescic parkujac i tym oto tym bledem nie zdalem dzis egzaminu. czy egzamin poprawnie zostal przerwany , wydaje mi sie ze ten blad z niedojechaniem do osi jezdzni nie jest wielkim grzechem i powinienem kontynuowac jazde.