Moja historia-4 podejścia w dwóch WORDach

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Moja historia-4 podejścia w dwóch WORDach

Postprzez PiesNiebieski » środa 11 marca 2015, 23:21

Dzien Dobry )
Moj egzamin na kat. B zostal zdany za czwartym razem!
Sorry,moge robic bledy,bo jezyk polski nie byl moim jezykiem ojczystym.
Poczatek mojej przygody zaczal sie na Podkarpaciu.W moim miescie do szkolenia i egzaminu maja autka Suzuki Swift.
Instruktorzy.W wybranym OSK mialam 30 godzin jazdy z dwoma instruktorzami.I to bardzo dobrze,bo kazdy mowil cos nowego.Ale dopiero kiedy wykupilam jeszcze 4 godziny po pierwszej nieudanej probie inny instruktor powiedzial,ze parkowanie moze byc na pierwszym biegu(!),zawsze robilam to na drugim i w stresie ze auto mi zgasnie bo jade bardzo powoli.Wniosek jest taki-im wiecej kontaktow z roznymi instruktorzami-tym lepiej.Ogolnie mialam ich 6.Zaden z nich nie byl instruktorem z powolania(( Nikt mi nie mowil o psychologicznych aspektach jazdy,na czym musze sie skupic,jak opanowac stres.A brak tej wiedzy bardzo drogo kosztuje!Dopiero w WORDzie na korytarzu slyszalam cos takiego ot instruktorki-ona rozmawiala ze swoim kursantem i opowiadala bardzo wazne rzeczy.

W domu w czasie szkolenia troche jezdzilam duzym samochodem, potem w malym samochodziku OSK bylo mnie duzo latwiej,on byl prawie jak rower) Polecam.

Luk. Na poczatku to byla masakra-problem polegal na tym,zeby przy cofaniu wyprostowac kola. Z czasem po dlugich probach u mnie z tym stalo wszystko okay.Kazdy jest w stanie pokonac luk na na wyczucie,tylko to trzeba cwiczyc!Moze 50 razy,moze 100…A potem pewnego razu ta umiejetnosc na pewno do kazdego przyjdzie!Na egzaminie przed ruszeniem w kopercie dobrze jest popatrzec w tylna szybe i zapamietac ile widac tych bialych i czerwonych paskow na patyku,to pomoze potem poprawnie zatrzymac sie.
Stres. Polecam Neospasmina syrop. Doppelherz aktiv Na uspokojenie nie dziala.
Egzamin.Na praktyke czekalam prawie 30 dni. Stres byl okropny,no i zrobilam taki blad w miescie az mnie wstyd(
Przed drugim egzaminem mialam 5 godzin jazdy,z nich godzinke w dzien egzaminu.No i co?Cholerny luk!Stoczenie pojazdu i slupek zostal przewrocony!Instruktorzy-6(!)-i nikt z nich nie powiedzial ze luk w WORDzie moze byc krzywy i trzeba korzystac z recznego!No i po egzaminie.Ale mialam taka zlosc na swoj OSK, na WORD z krzywymi lukami i terminem oczekiwania na nastepny egzamin 30 dni,ze postanowilam zglosic sie w sprawie egzaminu do innego WORDu.
Inny WORD.Znalazlam na internecie przytulny WORDZik na Dolnym Slasku,tam termin oczekiwania na egzamin-3-5 dni,w swoim WORDzie w piatek wypelnilam wniosek i juz w poniedzialek bylam na Slasku zeby ustawic termin.Bylo to nie 3-5 tylko 7 dni oczekiwania.Ale to i tak bardzo szybko.Jesli ktos nie wie-tania podroz (do innego WORDu ) polecam strony internetowe blablacar.pl albo carpooling.pl/, darmowy nocleg- couchsurfing.com albo hospitalityclub.org/.
Przed egzaminem mialam 2 godziny jazdy z instruktorem w zupelnie nieznanym mnie miescie.Bylam zdziwiona-luk u nich robia nie na lusterka i linie tylko na tylna szybe!!U mnie to bylo caly czas prawe lusterko,a do tylu patrze tylko jak chce sie zatrzymac.U mnie mozna bylo w ogole lewe lusterko na tylne kola ustawic-wtedy widac dobrze kiedy sie trzeba zatrzymac.A tu-nie!!U nich zawsze trzeba urzywac reczny i luz kiedy czekasz na skrzyzowaniu!U mnie w OSK bylo bez zadnego recznego –tylko hamulec i jedynke!No i auto inne -Colt. Ale inne auto to nic strasznego.
Egzamin. Malutki WORD-mila atmosfera,malo ludzi.Z egzaminatorem na plac idziesz razem.Mozna troche pogadac z nim, widzisz ze on tez jest czlowiekiem i juz stres nie jest taki okropny.Egzamin oblalam na miescie przy omijaniu.To wlasnie specyfika tego miasta-bardzo duzo waskich jednokierunkowych drog.
Moj patent-kiedy jade na egzaminie to mowie na glos(ale nie glosno)-jaki widze znak,jaka jade droga i co robie(lusterko,chamujemy,redukujemy bieg na dwojke…),czyli jak to instruktor mowi.Moze jeszcze ktos tak robi?Bardzo to pomaga skupic sie i jechac poprawnie.
Po tym egzaminie nie mialam zlosci,egzaminator byl w porzadku,za 7 dni mam powtorke…Tylko szkoda jeszcze 140 zl.
Raz ostatni. 2 godzinki jazdy przed egzaminem,potem patrze przez okno w WORDzie-ktos na luku tez oblal przez stoczenie auta.Wow-tu tez luk jest krzywy!Dalej slysze swoje imie i ide z egzaminatorem na plac.Na ten krzywy luk.Ale teraz juz jestem madra,wiec zrobilam wszystko jak trzeba.Miasto.Poranna godzina,maly ruch,superegzaminator-na internecie jest o nim napisane ze to Przesympatyczny Pan-I ja sie zgadzam.No i zdane!27 minut.
Prawko. Za tydzien bylo zrobione i mi zostalo wyslane priorytetem do innego kraju UE,gdzie teraz jestem.Powinno bylo byc u mnie za 3 dni,ale czekam juz 9!I nic((( Pewnie trzeba ubiegac sie o wtornik(((
Taka jestem smutna.Nie moge spac i pisze to wszystko.
Powodzenia!
PiesNiebieski
 
Posty: 1
Dołączył(a): środa 11 marca 2015, 04:54

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 37 gości