Egzamin praktyczny kat. D - Lublin

[peterparker]

Witam,

Mam kilka pytań odnośnie jazdy po placu:

1) Czy parkując prostopadle tyłem mam się ustawić przy białej prawej linii (tej, która
wyznacza łuk) i czy nie będzie za późno gdy zacznę skręcać w prawo jak zderzak
dojdzie do żółtej linii (tej „przeznaczonej” do parkowania równoległego)?

2) Czy przy ustawianiu się do parkowania równoległego mogę przodem wyjechać poza
tzw. obszar wjazdu (żółta linia)?

3) Czy jest jakiś sposób na zawracanie za zatoce przy ul. Doświadczalnej (trudny skręt w prawo) ?

4) Egzaminator sam ustawia pojazd na placu do wykonywania manewrów czy sami musimy odpowiednio ustawić?

5) Jak zachować się w sytuacji, kiedy na mieście ktoś nas chce przepuścić (umożliwia zmianę pasa lub włączenie się do ruchu)?

Pozdrawiam,
Piotrek

[dylek]

Ad 1 i 2 - od tego masz instruktora, by ci to wszystko wyjaśnił....jeśli on nie powie, to jest rozporządzenie, które reguluje co i jak - trzeba pogrzebać i będzie po kłopocie
Ad. 3 - ja przed wejściem w ten prawoskręt odbiłem autobusem na lewy pas i od lewego krawężnika pojechałem - nie wyhaczyłem ani prawego krawężnika, ani podwójnej ciągłej , a egzaminator słowa komentarza nie powiedział.
Ad 4 - sam wszystko robiłem.
Ad 5 - siąść i płakać... rozumiem to pytanie przy zdawaniu na B...ale przy autobusie przecież jesteś już kierowcą.

[peterparker]

Odnośnie pytania 5 to dla mnie nie jest to takie oczywiste jeśli chodzi o zdawanie egzaminu. W praktyce, nie na egzaminie, wiadomo skorzystać i podziękować W kodeksie nie ma czegoś takie jak wpuszczanie, czy miganie światłami. A przecież chodzi o to żeby było tak żeby nikt się nie mógł przyczepić, i ewentualnie oblać za taką głupotę - stąd moje pytanie

Odnośnie pytania nr 2 to mam wątpliwość, bo odległość musi być minimum 2m pojazdu od stanowiska a patrząc na plac WORDu to mam wrażenie, że będzie to poza obszarem wjazdu.

[dylek]

Co do korzystania z czyjejś życzliwości - znasz przepis, który by tego zabraniał ?
A co do parkowania prostopadłego tyłem - szczerze nie pamiętam...wiem, że to jeden z łatwiejszych manewrów, który chyba totalnie na czuja robiłem - zdecydowanie trudniejsze jest przodem, bo Solbus wchodzi przodem niemal na styk.

[peterparker]

Nie znam takiego przepisu, w sumie kultura na drodze też się liczy Ale jeśli ktoś mi macha rękoma żebym jechał to poniekąd jest to kierowanie ruchem przez osobę nieuprawnioną.

Im bliżej egzaminu tym więcej wątpliwości