przez Daimonion » poniedziałek 08 grudnia 2014, 16:49
przez jasper1 » poniedziałek 08 grudnia 2014, 17:12
przez MammaMia » poniedziałek 08 grudnia 2014, 18:14
Daimonion napisał(a):... Moim problemem jest to, że jestem bardzo wyczulony na stres. Na kilka dni przed egzaminem juz miałem same złe myśli i ogólnie ciężko było mi uwierzyć w to, że zdam. Z psychiką byc może jestem w stanie się uporać, ale z drżącą nogą? Nie mam pojęcia co zrobić. Być może ktoś z was miał podobny problem i się z nim uporał?
przez grzechotek » poniedziałek 08 grudnia 2014, 18:54
przez LexiconAvenue » wtorek 09 grudnia 2014, 00:48
przez lith » wtorek 09 grudnia 2014, 08:45
przez Andres » czwartek 11 grudnia 2014, 00:11
przez nattaliaa » sobota 13 grudnia 2014, 19:32
przez Makabra » sobota 13 grudnia 2014, 20:02
grzechotek napisał(a):Spróbuj oprzeć piętę o podłogę w tym momencie kiedy auto zaczyna ruszać. Może pomoże.
danny90 napisał(a):Mi na egzaminie egzaminator włączył nawiew na nogi zimny. I takim o to cudem noga mi drżała ale z zimna
przez danny90 » piątek 26 grudnia 2014, 15:20
przez szerszon » piątek 26 grudnia 2014, 20:46
przez Kasia13 » sobota 27 grudnia 2014, 00:04
przez szerszon » sobota 27 grudnia 2014, 00:35
więc czemu ma płacić 300 zł?
? Bo egzaminatorzy mało zarabiają?
że mają limit dzienny osób, których mogą przepuścić z pozytywnym wynikiem - mój brat miał 'przyjemność' podsłuchać dwóch egzaminatorów, którzy dyskutowali o tym, ilu przepuścili z wynikiem pozytywnym tego dnia - i jeden dostał <&%#$@>, bo za dużo osób zdało.
Przede wszystkim o takim czymś wspominam.Ja rozumiem ktoś kto ma problemy z ruszeniem (moja bratowa w dniach otwartych w wordzie w Łodzi widziała takie kwiatki po kursie jazdy) to ok tacy ludzie powinni nauczyć się jeździć, a dopiero iść na egzamin.
Nie rozumiem tego "dla jaj". Nie spotkałem sie przez tyle lat, aby ktoś z takiego powodu wyskakiwał przed eLkę.Ale w przypadku kogoś kto ma drobne niedociągnięcia czy pecha - bo pieszy widzący elkę egzaminacyjną dla jaj wyskoczy na jezdnie... to przepraszam, ale to jakaś kpina by ponosić aż takie koszty.
Podejrzewam,że kilka lekcji z księgowości prawdopodobnie zmieniłoby pogląd prawie o 180%Biorąc pod uwagę, że obecne ceny są z kosmosu wzięte i obecny system egzaminowania jest z dupy wzięty.
Dzisiejsza młodzież jest o wiele zdolniejsza.Pojedyncze przypadki zdają za więcej niż czwartym razem. Często gęsto za drugim.Ja wieloletni kierowca za nic na świecie nie zdałabym teorii obecnej, bo ona jest nie do zdania.
przez Kasia13 » sobota 27 grudnia 2014, 01:15
Czy gdzieś jest napisane o tych 300zł ? To prawdopodobnie kolejny wymysł.
Wysoka cena egzaminu spowodowałoby zmniejszenie podchodzących do egzaminu na zasadzie " a nóż/widelec się uda"
Kompletna bzdura. Gratuluje fantazji bratu.
Przede wszystkim o takim czymś wspominam.
Nie rozumiem tego "dla jaj". Nie spotkałem sie przez tyle lat, aby ktoś z takiego powodu wyskakiwał przed eLkę.
Podejrzewam,że kilka lekcji z księgowości prawdopodobnie zmieniłoby pogląd prawie o 180%
A mógłbym zapoznać sie z kontrpropozycją systemu egzaminowania, skoro ten nie wzbudza entuzjazmu ?
Ja wieloletni kierowca za nic na świecie nie zdałabym teorii obecnej, bo ona jest nie do zdania.
Dzisiejsza młodzież jest o wiele zdolniejsza.Pojedyncze przypadki zdają za więcej niż czwartym razem. Często gęsto za drugim.
przez szerszon » sobota 27 grudnia 2014, 18:10
To po co powtarzasz ploty i jęczysz ?Nie orientuję się w tych kwestiach finansowych, po prostu uważam, że ceny nie powinny wzrastać, bo już są zbyt wysokie.
Nie, spowoduje to tylko to, że dziani rodzice będą dawać pieniążki dzieciom, a Ci biedniejsi będą jeździć bez prawa jazdy - tak uważam i mogę się mylić
Oj ..ma miejsce. Niestety.Sądzę, że podchodzenie pod tytułem 'nóż widelec' wcale nie powinno mieć miejsca;].
W pierwszej kolejności brat, teraz rzekomo ty ? Brak spójności zeznań.Serdecznie gratuluję nazywania bzdurą, co słyszałam i widziałam na własne oczy.
Fantazje zdających mające na celu przykrycie braku umiejętności. Prawdopodobnie nie zauważył czerwonego sygnału i potem tak głupio sie tłumaczy.Ludzka zawiść, ale ja tego nie doświadczyłam, więc nie będę nad tym gdybać.
Skoro nie masz nic do zaproponowania to dlaczego uważasz, że obecny system nadaje sie do...telefonu.Ciężko stwierdzić mi, jak powinno to wyglądać.
Jedynie co to uważam, że nauczyciel powinien uczestniczyć w egzaminie.
W jaki sposób pomaga ? Może tylko siedzieć cicho z tyłu. Nie może się odezwać i sprzęgła też nie przytrzyma.. Też bym zdała za pierwszym, gdybym wiedziała, że instruktor tak pomaga - psychicznie i fizycznie.