Jak się zachować w tej sytuacji? Kierunkowskaz

[Kozas]

Witam

Mam pytanie. Na początek najlepiej przedstawi to zdjęcie.



Mamy tutaj drogę dwukierunkową po jednym pasie dla każdego z kierunków jazdy. Zielona kropka to ja, dalej zaparkowane są samochody. Mamy skrzyżowanie gdzie można pojechać na lewo(i tu mamy drogę jednokierunkową, ale to chyba i tak nie będzie miało znaczenia) lub na prawo po podjechaniu trochę dalej(nie jest to droga jednokierunkowa). Bodajże na żadnej z ulic nie ma znaków poziomych, ale to też chyba nie ma znaczenia - trzeba po prostu trochę bardziej na wyczucie jechać.
Dziś na egzaminie niepoprawnie wykonałem ten manewr. Opiszę co zrobiłem. Otóż jadąc "od dołu" tam gdzie znajduje się zielona kropka dałem kierunek w lewo i jechałem blisko samochodów zaparkowanych po prawej stronie. Droga jest na tyle szeroka, że w przeciwnym kierunku mógłby jechać inny samochód. Instrukcja była aby pojechać na lewo. Ok, tak więc omijam samochody, jadę prosto, a gdy ciąg samochodów zaparkowanych po prawej się kończy włączam tylko na chwilkę prawy i zjeżdżam trochę do prawej tak by zmieścić się całkowicie na swoim pasie(przy czym jest to sprawa subiektywna, gdyż pasy nie są oznaczone, ale przecież nie będę jechał w lewo mając środek ulicy 'przecinający' mój samochód!), a następnie włączam lewy kierunek i wjeżdżam w ulicę po lewej.
Manewr był błędny, nie dowiedziałem się dlaczego od pani egzaminator(ogólnie niestety dosyć burkliwa i nieprzyjemna osoba, nie będę na nią zganiał swoich błędów, ale mogę mieć swoją opinię). Czy dobrze zrobiłem, włączając prawy kierunek zjeżdżając z powrotem całkowicie na swój pas(bo z powodu zaparkowanych trzeba było jechać niejako środkiem)? Być może przejeżdżałem zbyt blisko zaparkowanych samochodów, lub nie zbliżyłem się dostatecznie do osi jezdni - na następny raz będę próbował być dokładniejszy, ale nurtuje mnie teraz ten kierunek. Teoretycznie prawy kierunek mógł zmylić innych kierowców, że chcę skręcić w prawo.

[szerszon]

Zależy od sytuacji, ale czasami nie daję sie tego powrotnego prawego z powodu jak napisałeś-aby nie zmylić.

[jasper1]

Ocena pewnie też jest bardzo indywidualna.
Mnie akurat egzaminator zwrócił tylko uwagę, że kierunkowskaz mógł wprowadzać w błąd innych uczestników ruchu, ale błędu nie zaliczył.
Z tym, że skrzyżowanie było z mikroskopijną drogą po prawej, której praktycznie nie było widać spoza nieprawidłowo zaparkowanego dostawczaka.
To była raczej kwestia wiedzy o istnieniu skrzyżowania niż możliwości zobaczenia

W sytuacji z postu, jeśli przyjąć, że proporcje odległości są oddane właściwi i po skręcie w lewo mam zaparkowane przy prawej krawędzi samochody, to bym się w ogóle nie bawiła w korektę toru jazdy. Oczywiście przy założeniu, że nie muszę ze względu na nadjeżdżającego właśnie z prawej.

[Kozas]

Ocena pewnie też jest bardzo indywidualna.
Mnie akurat egzaminator zwrócił tylko uwagę, że kierunkowskaz mógł wprowadzać w błąd innych uczestników ruchu, ale błędu nie zaliczył.
Z tym, że skrzyżowanie było z mikroskopijną drogą po prawej, której praktycznie nie było widać spoza nieprawidłowo zaparkowanego dostawczaka.
To była raczej kwestia wiedzy o istnieniu skrzyżowania niż możliwości zobaczenia

W sytuacji z postu, jeśli przyjąć, że proporcje odległości są oddane właściwi i po skręcie w lewo mam zaparkowane przy prawej krawędzi samochody, to bym się w ogóle nie bawiła w korektę toru jazdy. Oczywiście przy założeniu, że nie muszę ze względu na nadjeżdżającego właśnie z prawej.

Obrazek jest bardzo prostacki, ale właśnie starałem się zachować proporcje(jedynie droga po prawej jest szersza, bo też jest dwukierunkowa[przypomniałem sobie], tylko ta w lewo jest jednokierunkowa).
Dziękuję za odpowiedzi, ale w sumie nadal nie wiem jak się zachować następnym razem xD Wykupiłem sobie 2 godzinki, to spytam się także instruktora. Sytuacja właśnie jest dosyć ciekawa bo sporo rzeczy ją komplikuje
1) Nie ma namalowanej linii przerywanej - która jednak co by nie mówić trochę ułatwia
2) Jest ta droga w prawo, skąd nadjeżdżający mają pierwszeństwo - jakby tej drogi nie było(lub była tylko np. jednokierunkowa) to nawet nie trzeba by korygować zbytnio toru jazdy(już nawet nie mówię o egzaminie, ale o normalnej jeździe). Ale tak to jednak wolę trochę zjechać na prawo, aby pozostawić pojazdom nadjeżdżającym z "górnego-prawego roku" miejsce.
3) I jeszcze tylko dodam, że ma znaczenie to, że skręt w lewo jest trochę szybciej niż w prawo - z jednej strony krótki kierunek w prawo wydaje się naturalny bo jeszcze trochę metrów do skrętu w prawo jest, a z drugiej strony widoczność jest mocno taka-se i ciężko wypatrzyć pojazd nadjeżdżający stamtąd. Tyle dobrego, że ruch przynajmniej mały.

[jasper1]

I tego jak Ci to zaleci instruktor się trzymaj. Lokalne zwyczaje są ważne tak na egzamin, jak i w życiu.

[Kozas]

To taki jeszcze mały dodatek do tematu: na następnym egzaminie miałem znowu podobną sytuację(ta sama ulica, te same polecenie), tyle, że tym razem samochody po prawej były zaparkowane aż do końca, może mi się tylko wydawało, ale ostatni samochód zdecydowanie już nie miał miejsca i łamał przepisy, ale hej - lepiej dla mnie. Zagwozdki żadnej nie było czy zjechać więc do prawej i po prostu skręciłem w lewo niejako ze środka. Egzaminator nie wychwycił żadnego błędu. No i na szczęście egzamin zdany

[rusel]

Tak na przyszłość w kwestii podejścia do omijanych pojazdów, nie polecam nikomu wjeżdżania w każdą dziurę czy to na wąskiej drodze czy szerokiej. Nie ma takiego zapisu, nie ma takiego wymogu, nie kojarzę takiego sposobu oceniania. Kojarzę natomiast sposób nabijania kursanta w butelkę przez instruktorów, którzy przestają racjonalnie myśleć w tej sytuacji.

Manewr 16 kierunkowskazów z omijaniem, zmianą pasa ruchu, wjazdem, wyjazdem, zmianą kierunku jazdy chciałbym bardzo zobaczyć w wykonaniu tzw. elity szkoleniowców, niestety nie wiedzieć czemu zostali z tego zwolnieni.

[Makabra]

Manewr 16 kierunkowskazów z omijaniem, zmianą pasa ruchu, wjazdem, wyjazdem, zmianą kierunku jazdy chciałbym bardzo zobaczyć w wykonaniu tzw. elity szkoleniowców, niestety nie wiedzieć czemu zostali z tego zwolnieni.

Co masz na myśli pisząc że zostali z tego zwolnieni?

[rusel]

No jak to co mam na myśli. Łuk-Górka i pełnia szczęścia.