egzamin oblany 16 razy

[Rafalindo1989]

Zgadzam się z Makabra ''Skoro uważasz że niezatrzymanie się na znaku stop to jest głupota, to nie dziwię się że oblewasz egzaminy. Kręcenie kierownicą i pokonywanie zakrętów to jest nic. To że koleżanka zdawała 18 razy i jeszcze nie ma stłuczki o niczym nie świadczy.''

Chłopie jak Ty stwierdzasz że nie zatrzymanie się do znaku STOP to głupota to być może dobrze że nie zdajesz ponieważ możesz stwarzać niebezpieczeństwo na drodze i niema tragedii na drodze z twoim udziałem.Ja zdałem za 3 razem i jakoś nie narzekałem na egzaminatorów że oblewają Mnie bo Ty musisz umieć jezdzić i być pewnym.Zdawanie 18 razy ?Na twoim miejscu dałbym sobie spokój bo chyba nie nadajesz się na kierowce soryyy ale taka jest prawda.Koleżanka moja zdała wczoraj za 2 razem i co można można?Jak nie posiadasz umiejętności i oblewasz na łuku na placu to coś jest nie tak .Niech nikt mi nie mówi że egzaminatorzy się na kogoś uwzięli czy specjalnie oblewają po prostu to Zwykły Prosty człowiek tak jak My tyle że to jego praca i nie ma mowy by kogoś puścić za piękne oczy . ELO

[lith]

Jeśli wiesz, że niezatrzymanie się na stopie to koniec egzaminu i jednocześnie przez nie przejeżdżasz, a do tego twierdzisz, ze panujesz nad samochodem to nie jest dobrze. Mając prawko nie możesz sobie pozwolić na przegapienie ani jednego stopu, czy czerwonego światła, bo możesz kogoś zabić (że siebie to najmniejszy problem). Co innego widzieć znak i świadomie się nie zatrzymać do zera, a co innego nie być wstanie przez godzinę pojeździć i stosować się do mijanych znaków udowadniając, że się je widzi.

[Mateusz91]

Ok+dam+sobie+z+tym+spok%c3%b3j.

[lith]

Lepiej zamiast chodzić na egzaminy z partyzanta jednak nauczyć się chociaż na tyle jeździć, żeby nie przegapiać znaków. Nikt idealnej jazdy od Ciebie na egzaminie nie oczekuje. Masz ogarniac na tyle co się dzieje dookoła samochodu, żeby komuś krzywdy nie zrobić przez przypadek.

[aliceinwonderland]

A ja Ci mówię drogi forumowiczu ABSOLUTNIE SIĘ NIE PODDAWAJ! Walcz dalej, skoro nie masz problemów z techniką jazdy, manewrami to dlaczego się poddawać? Może wystarczy się skoncentrować, wyciszyć? Chyba Tobie tego brakuje. Musisz uwierzyć w siebie i swoje możliwości. Skupić się na 100%.
Przed egzaminem, jeśli to możliwe wykup sobie chociaż 1h na rozjeżdżenie. Ja obawiałabym się podchodzić do egzaminu po długiej przerwie.
Przemyśl sobie to wszystko, poukładaj w głowie, wyznacz cel i go zrealizuj.

Pozdrawiam

[aissak]

Mateusz jeśli bardzo chcesz to nie dawaj za wygraną i nie odkładaj tego na później.Zapisz się na następne jazdy i ćwicz, zapamiętuj wskazówki i instruktora.Możesz też zmienić instruktora i pojeździć z kim innym.Inny nie znający Ciebie instruktor obiektywnie oceni twoje umiejętności. Przed egzaminem postaraj się uspokoić i maksymalnie skoncentrować, spokój jest tu najważniejszy.Nie ważne za którym razem zdasz, ważne,że zdasz.Powodzenia!

[Mateusz91]

wykupie z 8-10 godzin i powalcze jeszcze.

nie wyobrażam sobie żebym został całe życie bez praw jazdy, choćbym miał iść na kolanach do Częstochowy to zdam ten egzamin.

[Anett]

Myślisz że to wystarczy?
Po kilku poproś o wewnętrzny w celu weryfikacji. Tak najlepiej

[disaster]

wykupie z 8-10 godzin i powalcze jeszcze.

nie wyobrażam sobie żebym został całe życie bez praw jazdy, choćbym miał iść na kolanach do Częstochowy to zdam ten egzamin.

Odpuść Częstochowę, tylko naucz się po prostu jeździć.
Póki się nie nauczysz, nie ryzykuj bez sensu życia swojego i innych.

[Makabra]

wykupie z 8-10 godzin i powalcze jeszcze.

Zle podejscie do tematu. Po 8-10 godzinach powinienes dla pewnosci odbyc egz wewnetrzny praktyczny, ale taki przeprowadzony bez taryfy ulgowej, taki z prawdziwego zdazenia. Jak wypadnie znosnie to wtedy na panstwowy, jak wypadnie zle to kopejne godziny dokupic i kolejny wew egz.

[Mateusz91]

wykupie z 8-10 godzin i powalcze jeszcze.

nie wyobrażam sobie żebym został całe życie bez praw jazdy, choćbym miał iść na kolanach do Częstochowy to zdam ten egzamin.

Odpuść Częstochowę, tylko naucz się po prostu jeździć.
Póki się nie nauczysz, nie ryzykuj bez sensu życia swojego i innych.

daruj sobie te złośliwości, ile jest wypadków na polskich drogach przez osoby które zdały za 1 czy 2 razem? sądzisz, że mało? mój znajomy zdał za pierwszym razem i mówił jakim to nie jest kierowcą a 2 lata temu się zabił na drodze bo przekroczył szybkość w zabudowanym...A niby umiał jeździć bo zdał za pierwszym...

wypadki są w głównej mierze spowodowane przez brak rozumu kierowców, a nie dlatego, że ktoś zdał za 20.

[Mateusz91]

wykupie z 8-10 godzin i powalcze jeszcze.

Zle podejscie do tematu. Po 8-10 godzinach powinienes dla pewnosci odbyc egz wewnetrzny praktyczny, ale taki przeprowadzony bez taryfy ulgowej, taki z prawdziwego zdazenia. Jak wypadnie znosnie to wtedy na panstwowy, jak wypadnie zle to kopejne godziny dokupic i kolejny wew egz.

Może to być rzeczywiście dobry pomysł. W moim wypadku debilizmem było robić kilkumiesięczne przerwy przed egzaminami, czy chodzenie na egzaminy bez przygotowania, teraz mam tego skutki, sam sobie jestem winny...

[Anett]

Ja po 4,5 miesięcznej przerwie wzięłam 6h i od razu zdałam

Zależy od umiejętności i predyspozycji

[Makabra]

Musisz tylko trafić na instruktora który będzie wymagał tego samego co egzaminator. Jak będzie taki co prowadzi Ciebie za rączkę, byle tylko wyglądało że wasza elka jakoś tam jedzie przez miasto, to nic to nie da a egzamin państwowy weryfikuje takie sytuacje.

[Mateusz91]

Ja po 4,5 miesięcznej przerwie wzięłam 6h i od razu zdałam

Zależy od umiejętności i predyspozycji

i szczęścia... koleżanka jak zdała za drugim razem to zgasło jej 7 razy auto, skręciła ze złego pasu i nie włączyła kierunkowskazu, a ja na dwóch egzaminach jeździłem ponad 30 min bezbłędnie i zrobiłem jeden jedyny błąd który zabrał mi uprawnienia, raz brak zatrzymania na stopie na drodze z ograniczeniem 20km/h, a dwa nie wykonania polecenia egzaminatora, pojechałem w inną stronę niż kazał. Więc szczęście też warto mieć za sobą.