Odpowiedzialność osoby zdając egzamin na PJ

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Czy przystępując do egzaminu wiesz/wiedziałeś o swojej odpowiedzialności?

TAK
11
52%
NIE
8
38%
NIE PAMIĘTAM
2
10%
 
Liczba głosów : 21

Odpowiedzialność osoby zdając egzamin na PJ

Postprzez jasper1 » sobota 18 października 2014, 09:55

W związku z pojawieniem się wątku dotyczącego granic odpowiedzialności egzaminatora mam do Was pytanie.
Czy przystępując do egzaminu byliście/jesteście świadomi swojej odpowiedzialności prawnej z kodeksu wykroczeń i kodeksu karnego (względnie także odpowiedzialności cywilnej) za ewentualne zdarzenia drogowe, które w trakcie egzaminu spowodujecie?
Jak postrzegacie granice swojej odpowiedzialności?
Strach przed porażką, przed wyjściem na głupka to główna przeszkoda w uczeniu się
Genius is one percent inspiration and ninety-nine percent perspiration
jasper1
 
Posty: 2233
Dołączył(a): wtorek 12 lutego 2013, 00:04

Re: Odpowiedzialność osoby zdając egzamin na PJ

Postprzez Makabra » sobota 18 października 2014, 10:13

Ja nie byłem świadomy. Teraz sam uświadamiam każdego. Dobrym motywem jest pokazanie zdjęć z niedawnego wypadku w Krakowie gdzie auto dachowało. To daje do myślenia
Avatar użytkownika
Makabra
 
Posty: 2168
Dołączył(a): wtorek 19 maja 2009, 23:00

Re: Odpowiedzialność osoby zdając egzamin na PJ

Postprzez jpl » niedziela 19 października 2014, 06:26

jasper1 napisał(a):Jak postrzegacie granice swojej odpowiedzialności?



Zważywszy na to, że auto tak naprawdę prowadzą dwie osoby (kierujący + współkierujący) sprawa odpowiedzialności jest do indywidualnej oceny (w skrajnym przypadku przez Sąd). Generalnie trzeba się po prostu starać jak najbardziej i chyba tak traktować samego siebie, jakby się samemu prowadziło samochód, a od strony egzaminatora też zachowywać taką czujność, jakby tylko on jechał.

Tak czy owak, ciekawe zagadnienie... :wink:
jpl
 
Posty: 235
Dołączył(a): sobota 10 marca 2012, 00:53

Re: Odpowiedzialność osoby zdając egzamin na PJ

Postprzez rusel » niedziela 19 października 2014, 11:58

a od strony egzaminatora też zachowywać taką czujność, jakby tylko on jechał.


kolega zachował czujność a mimo to pojazd egzaminacyjny właśnie poszedł do kasacji, pół metra zdecydowało o życiu kursanta, który otrzymał mandat z tytułu nieustąpienia pierwszeństwa.
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: Odpowiedzialność osoby zdając egzamin na PJ

Postprzez jasper1 » niedziela 19 października 2014, 12:47

Dziękuję za dotychczasowy udział w ankiecie.
Zapraszam do dalszego oddawania głosów, dzielenia się spostrzeżeniami i dyskusji.

rusel
Przy odrobinie refleksji nie zakładamy przecież, że dołożenie wszelkiej staranności musi się zawsze zakończyć powodzeniem.
To duże uproszczenie, by stawiać znak równości pomiędzy katastrofalnym w skutkach zdarzeniem a zaniedbaniem, ale to temat na inną dyskusję.
Strach przed porażką, przed wyjściem na głupka to główna przeszkoda w uczeniu się
Genius is one percent inspiration and ninety-nine percent perspiration
jasper1
 
Posty: 2233
Dołączył(a): wtorek 12 lutego 2013, 00:04

Re: Odpowiedzialność osoby zdając egzamin na PJ

Postprzez rusel » niedziela 19 października 2014, 13:41

Przy odrobinie refleksji nie zakładamy przecież, że dołożenie wszelkiej staranności musi się zawsze zakończyć powodzeniem.


W 99% jest staranność oraz powodzenie lub niepowodzenie co nie wpływa na winę egzaminatora, wg. mnie problem jest wydumany.

O poczuciu odpowiedzialności niech świadczy fakt, iż praktycznie w każdej sytuacji, gdzie dochodzi do popełnienia wykroczenia na drodze zakończonego postępowaniem mandatowym, wszyscy mandaty przyjmują.

Wyjątek stanowić będzie śmierć egzaminatora lub wydanie polecenia popełniania samobójstwa.
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: Odpowiedzialność osoby zdając egzamin na PJ

Postprzez jpl » poniedziałek 20 października 2014, 05:15

rusel napisał(a):
a od strony egzaminatora też zachowywać taką czujność, jakby tylko on jechał.


kolega zachował czujność a mimo to pojazd egzaminacyjny właśnie poszedł do kasacji, pół metra zdecydowało o życiu kursanta, który otrzymał mandat z tytułu nieustąpienia pierwszeństwa.



Bo nawet najlepszy egzaminator nie jest w stanie przewidzieć wszystkiego. Dlatego napisałem - w skrajnych przypadkach musi to ocenić Sąd, kto i na ile zawinił.
jpl
 
Posty: 235
Dołączył(a): sobota 10 marca 2012, 00:53

Re: Odpowiedzialność osoby zdając egzamin na PJ

Postprzez Anett » poniedziałek 20 października 2014, 18:20

Nie byłam świadoma. Nikt nawet na kursie o tym nie wspomniał. W większości tylko mówienie czego niby egzaminator wymaga (opowieści z kosmosu gdyż takie rzeczy u mnie się nie zdarzały)
Anett
 
Posty: 952
Dołączył(a): sobota 13 października 2012, 20:44
Lokalizacja: Wa-wa

Re: Odpowiedzialność osoby zdając egzamin na PJ

Postprzez disaster » wtorek 21 października 2014, 14:56

Szkoła jazdy wydając dokument umożliwiający podejście do egzaminu niejako poświadcza, że delikwent zna zasady RD i potrafi zapanować nad pojazdem.
Egzaminator, nawet jeśli z przepisów wynika co innego, technicznie rzecz biorąc jedynie ocenia egzaminowanego i w idealnym świecie nie powinni trafiać się mu egzaminowani, którzy nie potrafią jeździć.
Świat niestety idealny nie jest, a praktyka pokazuje, że nawet prawo jazdy nie gwarantuje, że jego posiadacz umie jeździć.
Przeraża mnie co innego - ilość głosów - w tym momencie 38% - w których zdający byli przekonani o braku odpowiedzialności za zdarzenie drogowe. Jeszcze bardziej przeraża mnie chyba tłumaczenie, że nikt ich wcześniej o tym nie poinformował.
Moi drodzy - to się nazywa dorosłość. Jest to taki moment w życiu, gdzie zaczynamy na serio odpowiadać za to co zrobimy.
Jeśli wylezie się komuś przed maskę w miejscu niedozwolonym, to nawet przy zgonie rodzina tragicznie zmarłego będzie musiała pokryć koszty naprawy samochodu.
Ty masz rację, a ja mam karabin.
Avatar użytkownika
disaster
 
Posty: 937
Dołączył(a): wtorek 17 października 2006, 16:41

Re: Odpowiedzialność osoby zdając egzamin na PJ

Postprzez jasper1 » wtorek 21 października 2014, 17:01

Rusel, to, że ktoś przyjmuje mandat nie koniecznie musi mieć wiele wspólnego z autentycznym, uwewnętrznionym poczuciem odpowiedzialności, choć formalnie jest to akt przyznania się do winy.

Dla mnie problem odpowiedzialności nie jest wydumany, skoro dotychczas 38% osób przyznało, że przystępując do egzaminu nie wiedzieli, że jeśli w jego trakcie spowodują zdarzenie drogowe, to poniosą za to odpowiedzialność nie tylko w formie oblania egzaminu.
Skoro oblanie jest spostrzegane jako jedyna przykra konsekwencja braku umiejętności, to stawia też w trochę innym kontekście wszelkie żale i pretensje do egzaminatorów o to, że używając hamulca zapobiegli wymuszeniu i zakończyli egzamin.

disaster napisał(a):Przeraża mnie co innego - ilość głosów - w tym momencie 38% - w których zdający byli przekonani o braku odpowiedzialności za zdarzenie drogowe. Jeszcze bardziej przeraża mnie chyba tłumaczenie, że nikt ich wcześniej o tym nie poinformował.

To własnie ciekawość tej wielkości mną kierowała przy tworzeniu ankiety i zgadzam się, jest to wielkość porażająca.
----------------------------
A w ogóle Disaster, cieszy mnie, że znów czytam Twoje komentarze na forum. :)
Strach przed porażką, przed wyjściem na głupka to główna przeszkoda w uczeniu się
Genius is one percent inspiration and ninety-nine percent perspiration
jasper1
 
Posty: 2233
Dołączył(a): wtorek 12 lutego 2013, 00:04

Re: Odpowiedzialność osoby zdając egzamin na PJ

Postprzez disaster » wtorek 21 października 2014, 17:26

jasper1 napisał(a):Rusel, to, że ktoś przyjmuje mandat nie koniecznie musi mieć wiele wspólnego z autentycznym, uwewnętrznionym poczuciem odpowiedzialności, choć formalnie jest to akt przyznania się do winy.

Formalnie tak, ale potem na różnych forach mamy gorzkie żale na temat podłej policji, złego prawa etc. Otrzymanie mandatu dla sporego odsetka ludzi jest pechem, niesprawiedliwością, niefartem.
jasper1 napisał(a):Dla mnie problem odpowiedzialności nie jest wydumany, skoro dotychczas 38% osób przyznało, że przystępując do egzaminu nie wiedzieli, że jeśli w jego trakcie spowodują zdarzenie drogowe, to poniosą za to odpowiedzialność nie tylko w formie oblania egzaminu.
Skoro oblanie jest spostrzegane jako jedyna przykra konsekwencja braku umiejętności, to stawia też w trochę innym kontekście wszelkie żale i pretensje do egzaminatorów o to, że używając hamulca zapobiegli wymuszeniu i zakończyli egzamin.

I to przekonanie zostaje długo po zdaniu egzaminu. Tyle, że modyfikuje się na "najwyżej zapłacę mandat". A i to niekoniecznie bo fotoradar stał w złym miejscu, albo kabel do niego nie miał homologacji.
Myślę, że z tego też powodu tak bardzo boli niektórych zatrzymywanie PJ przez policję.
jasper1 napisał(a):----------------------------
A w ogóle Disaster, cieszy mnie, że znów czytam Twoje komentarze na forum. :)

Również się cieszę, że nadal piszesz. Trochę czasu minęło emocje opadły to i postanowiłem zajrzeć :)
Ty masz rację, a ja mam karabin.
Avatar użytkownika
disaster
 
Posty: 937
Dołączył(a): wtorek 17 października 2006, 16:41

Re: Odpowiedzialność osoby zdając egzamin na PJ

Postprzez rusel » czwartek 23 października 2014, 19:41

Dla mnie problem odpowiedzialności nie jest wydumany, skoro dotychczas 38% osób przyznało, że przystępując do egzaminu nie wiedzieli, że jeśli w jego trakcie spowodują zdarzenie drogowe, to poniosą za to odpowiedzialność nie tylko w formie oblania egzaminu.


te 38% i 13 osób nie spełnia wymogów grupy badawczej.

to, że ktoś przyjmuje mandat nie koniecznie musi mieć wiele wspólnego z autentycznym, uwewnętrznionym poczuciem odpowiedzialności, choć formalnie jest to akt przyznania się do winy.


1. jeżeli nie czujesz autentycznego uwewnętrznionego poczucia odpowiedzialności - mandatu nie przyjmujesz.

2. jeżeli przyjmujesz to coś nie tak z twoim poczuciem odpowiedzialności.

3. idziesz na egzamin z dowodem osobistym jako osoba pełnoletnia. Odpowiedzialność z góry ustalona.
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: Odpowiedzialność osoby zdając egzamin na PJ

Postprzez Borys_q » czwartek 23 października 2014, 20:48

To duże uproszczenie, by stawiać znak równości pomiędzy katastrofalnym w skutkach zdarzeniem a zaniedbaniem, ale to temat na inną dyskusję.


Nie wiem jak jest teraz, ale jeszcze ze 2 - 3 lata temu była praktyka ''interwencja egzaminatora = przerwanie egzaminu'' ta praktyka doprowadziła do sytuacji, że egzaminator czeka na ostatni moment z reakcja bo może kursant się odwoła i kto wie czy mu egzaminu nie anulują. Wiadomo jak się czeka na ostatnią chwilę to błedy sie zdarzyć mogą człowiek jest tylko człowiekiem. W Gdańsku było chyba 2 egzaminatorów którzy potrafili po naciśnięciu przez siebie hamulca kontynuować egzamin, uznając ich reakcje za przedwczesną nikt im za to krzywdy nie zrobił. Nie interwencja przerywa Egzamin tylko przewinienie osoby egzaminowanej, lepiej raz nie potrzebnie nacisnąć na hamulec, niż skończyć na wózku inwalidzkim.
Szybka jazda nie wymaga odpowiednich umiejętności. Trzeba jedynie wiedzieć który pedał odpowiada za jej zwiększanie.
Borys_q
 
Posty: 3480
Dołączył(a): sobota 22 marca 2008, 16:36
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Odpowiedzialność osoby zdając egzamin na PJ

Postprzez Makabra » czwartek 23 października 2014, 21:26

Nie powiesz mi, że jak ktoś dobrze jedzie, to egzaminator ma przedwczesne reakcje na rypnięcie w hamulec.
Avatar użytkownika
Makabra
 
Posty: 2168
Dołączył(a): wtorek 19 maja 2009, 23:00

Re: Odpowiedzialność osoby zdając egzamin na PJ

Postprzez Borys_q » piątek 24 października 2014, 09:02

Jak dobrze to nie, ale między dobrze a niedostatecznie są jeszcze dwa stopnie pośrednie.
Szybka jazda nie wymaga odpowiednich umiejętności. Trzeba jedynie wiedzieć który pedał odpowiada za jej zwiększanie.
Borys_q
 
Posty: 3480
Dołączył(a): sobota 22 marca 2008, 16:36
Lokalizacja: Gdańsk

Następna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 50 gości