Po cholere te cale WORDY i szkolki?

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Re: Po cholere te cale WORDY i szkolki?

Postprzez szerszon » poniedziałek 18 sierpnia 2014, 23:52

Najgorsze to powoływać się na wiek, głupoty można wygadywać niezależnie od wieku, a po wtóre nie znasz przeszłości autora. To mi wygląda na tekst typowego 21 latka, który ma już trochę prawko i kozaczy.
Najwyżej kartę rowerową.
Popatrzmy na ceny egzaminów itp, itd...

Popatrzmy na ceny ubezpieczeń.itd..itd...
Nie będzie problemu..będzie można zdawać na samochodzie osk..na pewno za darmo... :wink:
Uważam jednak, że minimum nauki powinno być, ale 30h to zdecydowanie za dużo, moim zdaniem podstawowo powinno być 15h, i bezpłatne dodatkowe 15 jak ktoś sobie naprawdę nie radzi.
Kursy w ogóle nie są potrzebne...kolega nauczy
W dużej mierze też rodzice powinni uczyć, bo to coś zupełnie innego, ale macie racje - nie każdy rodzic ma taką możliwość
.
Czego ?
1. wasi ojcowie, dziadkowie zdawali zazwyczaj poprzez przejechanie kilka razy po placu manewrowym, czy powiecie, że jeżdżą źle? Moim zdaniem nie.

To twoje zdanie.

2. w Polsce sytuacja jest paranoidalna. Znaki są porozstawiane zupełnie bez sensu. Ograniczenia prędkości wzięte z sufitu, teren zabudowany w polu, i my, Polacy się do tego dostosowujemy, do tej paranoi.

Zgłaszaj do zarządcy drogi...
Zatrzymywanie przed zieloną strzałką warunkową? Po co? Skoro widzę a) nikogo nie ma na przejściu b) nikt nie jedzie - nie wymuszę, więc po co hamować?

Po co przestrzegać przepisów. Tobie sie wydaje że widzisz. Tylko ciekawe skąd później teksty
"przecież go nie było..."

Zrozumcie, że te wielkie halo na punkcie bezpieczeństwa, czyli fotoradary na każdym kroku, to BZDURA. Fotoradary sterczą w byle jakich miejscach, w jednym celu - łupać kasę, misiaki stoją 10 metrów za znakiem strefa zabudowana, więc jak mam zwolnić? Ale kasę rypią. Kasa, kasa, kasa.
Po to stoją, aby jakiś artysta nie jeździł 200km/h po mieście i nie narażał czyjegoś zdrowia i życia.Że on sie rozbije to jego sprawa..też nie do konca..bo trzeba posprzątać po takim artyście i to idzie z pieniędzy publicznych.
O bezpieczeństwo powinno się dbać inaczej.

Nie dawać PJ "filozofom" którym wszystko przeszkadza.

Ale najważniejsze to zlikwidować te drzewa z dróg
A to drzewa zajeżdżają drogę i nie ustępują pierwszeństwa ? Czy po to abyś mógł grzać ile fabryka dała i w razie czego jednak drżysz o własny tyłek ?

Pozdrawiam, sory za długą tyradę

Faktycznie masz za co.


K
omenda Główna Policji, chcąc zwrócić uwagę na tragiczne statystyki długiego weekendu, opublikowała w popularnym portalu społecznościowym zdjęcie zrobione na Mazurach. Fotografia wywołała emocjonalną dyskusję internautów.Bezmyślność niektórych jest zatrważająca. Oto zdjęcie leciwego passata, którego właściciel pewnie uważa, że tak będzie śmieszniej. Do jego statystyki dopiszę tą weekendową - realną: 4 dni, 32 osoby zabite, 441 rannych. Jest z czego żartować - takim ironicznym komentarzem Komenda Główna Policji opatrzyła zdjęcie, umieszczone na oficjalnym profilu w popularnym portalu społecznościowym. - Co o tym myślicie? - pyta KGP.

Na profilu komendy trwa dyskusja. Część internautów potraktowała fotografię jako czarny humor, część - jako głupi żart.Rekordzista 1,5 promila

W samej Warszawie, jak poinformował w niedzielę po godzinie 16.00 Robert Opas z Komendy Stołecznej Policji, oprócz ponad 100 kolizji doszło do dwóch wypadków. Ranne zostały trzy osoby, a jedna poniosła śmierć na miejscu – to pieszy, który w piątek wpadł pod tramwaj w al. Solidarności przy skrzyżowaniu z ulicą Żelazną.


Namierzono także 17 pijanych kierowców, Jeden z nich miał półtora promila alkoholu we krwi. - 38-letni kierowca BMW został zatrzymany w niedzielę rano przy ulicy Łodygowej - sprecyzował funkcjonariusz.

Za takich nauczycieli to ja dziękuję...
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Po cholere te cale WORDY i szkolki?

Postprzez ks-rider » środa 20 sierpnia 2014, 00:19

prawicowiec napisał(a):Uważam jednak, że minimum nauki powinno być, ale 30h to zdecydowanie za dużo, moim zdaniem podstawowo powinno być 15h, i bezpłatne dodatkowe 15 jak ktoś sobie naprawdę nie radzi.


Zapytam sie tak z ciekawosci kto niby bedzie mial 15 godzin szkolic ? Swiety Mikolaj ? A moze Zajaczek Wiekanocny ?

prawicowiec napisał(a):W dużej mierze też rodzice powinni uczyć, bo to coś zupełnie innego, ale macie racje - nie każdy rodzic ma taką możliwość.


Bedziesz jeszcze Taki wspanialomyslny i obdarzysz rodzica w pedaly ?

prawicowiec napisał(a):wasi ojcowie, dziadkowie zdawali zazwyczaj poprzez przejechanie kilka razy po placu manewrowym, czy powiecie, że jeżdżą źle? Moim zdaniem nie.


Sprawdz sobie moze statystyke, ile pojazdow w danym roku przypadalo na jednago mieszkanca. Bardziej prawdopodobne bylo, ze bedziesz mial kolizje / wypadek z drzewem lub furmanka niz z innym pojazdem - siory Winetou ale Argument z doopy !

prawicowiec napisał(a):Świetna droga, idealny asfalcik, 0 pieszych i mam jechać 50km/h? W imię czego? Bo (cytat) "pieszy może wyjść na ulicę" ale jak może wyjść, skoro tam przejścia nie ma? Nie może.


A jednak wchodza. Po tej wypowiedzi wiem, ze niemasz na ten temat zielonigo pojecia.

prawicowiec napisał(a):Zaufania trochę do społeczeństwa.


Dokladnie, nie kontrolowac w Swieta / po swietach dla pijakow imunitet !

prawicowiec napisał(a):Ale najważniejsze to zlikwidować te drzewa z dróg. To jest NAJWIĘKSZE NIEBEZPIECZEŃSTWO na polskich drogach. Metr od jezdni drzewo. Człowiek nie ma gdzie uciekać. To jest istotny problem, o którym się nie mówi.


A tu przyznam Ci racje, notabene w tym co wykasowalem rowniez.

:wink:
ks-rider
 
Posty: 3796
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: Po cholere te cale WORDY i szkolki?

Postprzez Anfa » środa 20 sierpnia 2014, 02:21

ajgorsze to powoływać się na wiek, głupoty można wygadywać niezależnie od wieku, a po wtóre nie znasz przeszłości autora.


W zeszłym roku, rozmawiałam z koleżanką w pracy, na temat prawa jazdy. Mówię 18 latek to ma siano w głowie i w życiu bym auta nie dała.

Zostałam zjechana, że syn bardzo mądry, inteligenty, ostrożny

Tydzień później rozbił auto, jadać "50" km/h po 2 pasmówce, nie wyhamował
STOP DLA CHEMII W JEDZENIU
Anfa
 
Posty: 304
Dołączył(a): piątek 01 lutego 2013, 16:04

Re: Po cholere te cale WORDY i szkolki?

Postprzez lith » środa 20 sierpnia 2014, 09:04

prawicowiec napisał(a):moim zdaniem podstawowo powinno być 15h, i bezpłatne dodatkowe 15 jak ktoś sobie naprawdę nie radzi.

prawicowiec? o.O bezpłatne? do czego to doszło? :mrgreen:

Wiadomo, że u nas z prawkiem jest trochę zachodu, ale tez bez przesady, w tej chwili większość kumatych osób, które podchodzą do tego poważnie nie ma większych problemów. Ja tam jestem jak najbardziej za tym, żeby nie robi takiej spiny o egzamin, ale jakiś tam poziom umiejętności powinien być jednak wymagany. Szczególnie, że na drogach jest gęsto i zachowanie kierowcy to nie tylko jego sprawa. Nie ze wszystkim chyba warto ślepo dążyć w dół za innymi państwami :)

A to czy ktoś będzie przejeżdżał na żółtym, zatrzymywał na strzałce czy przekraczał prędkość to przecież zupełnie inna bajka. Z kursem za wiele wspólnego to już nie ma. A jeśli nawet to raczej wręcz przeciwnie - im większe umiejętności i wiedza tym pewniej mniej schematycznie się taki osobnik porusza i więcej kombinuje, bo się nie boi. Coś za coś.
Widzę po sobie, że gdybym nie znał przepisów, tylko jeździł na wyczucie, to w wielu sytuacjach bym się zachowywał dużo ostrożniej.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Po cholere te cale WORDY i szkolki?

Postprzez Makabra » środa 20 sierpnia 2014, 09:19

prawicowiec napisał(a):
Uważam jednak, że minimum nauki powinno być, ale 30h to zdecydowanie za dużo, moim zdaniem podstawowo powinno być 15h, i bezpłatne dodatkowe 15 jak ktoś sobie naprawdę nie radzi.


To Twoje zdanie. Szkolisz? Bo jeśli nie, to nie masz takiej wiedzy żeby wyrobić sobie zdanie na temat szkolenia.

prawicowiec napisał(a):Chciałbym jednak przedstawić dwie istotne informacje:

1. wasi ojcowie, dziadkowie zdawali zazwyczaj poprzez przejechanie kilka razy po placu manewrowym, czy powiecie, że jeżdżą źle? Moim zdaniem nie.

Oczywiście że dużo z nich jeździ źle. Do ilu przepisów stosuje się "stary wyjadaka"? Ile razy zaglądał do kodeksu po jakichś istotnych zmianach?

prawicowiec napisał(a):2. w Polsce sytuacja jest paranoidalna. Znaki są porozstawiane zupełnie bez sensu. Ograniczenia prędkości wzięte z sufitu, teren zabudowany w polu, i my, Polacy się do tego dostosowujemy, do tej paranoi.

To że parę znaków jest źle ustawionych to jeszcze nie jest tragedia. Dużo ograniczeń prędkości ma sens którego zwykły kierowca osobowego auta nie pojmuje bo myśli tylko "pod siebie".

prawicowiec napisał(a):Zatrzymywanie przed zieloną strzałką warunkową? Po co? Skoro widzę a) nikogo nie ma na przejściu b) nikt nie jedzie - nie wymuszę, więc po co hamować?



Bo gdyby przepisy rozbić na każdą sytuację to byś czytał 4000 stron kodeksu drogowego i nic byś nie zrozumiał. A potem byś się pluł że po cholerę taki gruby kodeks drogowy, zamiast dać parę zwięzłych przepisów. Dużo strzałek warunkowych jest na takich skrzyżowaniach gdzie wyjazd bez zatrzymania się jest dość niebezpieczny.
Avatar użytkownika
Makabra
 
Posty: 2168
Dołączył(a): wtorek 19 maja 2009, 23:00

Re: Po cholere te cale WORDY i szkolki?

Postprzez jasper1 » środa 20 sierpnia 2014, 09:40

prawicowiec napisał(a):sory za długą tyradę

I słusznie, że "sory".
Nawet bez podpisu po tyradzie widać, że kierowca mocno świeży, a pomysły nijak nie pasują do rzeczywistości.
Rozbawiło mnie te 15 godzin bezpłatnie. Kto będzie wykonywał te prace społeczne? :lol:
Strach przed porażką, przed wyjściem na głupka to główna przeszkoda w uczeniu się
Genius is one percent inspiration and ninety-nine percent perspiration
jasper1
 
Posty: 2233
Dołączył(a): wtorek 12 lutego 2013, 00:04

Re: Po cholere te cale WORDY i szkolki?

Postprzez photonman62 » środa 20 sierpnia 2014, 14:41

Zgadzam się całkowicie z OP. Sam jestem Kanadyjczykiem i bardzo mi się podobał ten system. Ale nie jest już tak w każdym stanie amerykańskim oraz prowincji kanadyjskiej. Używa się na ogół system GDL, czyli powolne zwiększanie uprawnień wraz z nabraniem dodatkowego doświadczenia. Bardzo się to różni w zależności od stanu/prowincji.

Na przykład w Alberta w Kanadzie osoba zdaje teorię w wieku 14 lat. Może zacząć uczyć się jazdy razem z rodzicami, starszym rodzeństwem, etc. (nie można jechać nocą, musi towarzyszyć osoba mająca min. 18 lat i pełne prawo jazdy). Okres ten trwa min. 1 rok. Następnie zdaje test praktyczny w wieku 16 lat i dostaje pierwsze prawdziwe prawo jazdy (oczywiście też jest badanie wzroku). Jeździ wtedy 2 lata z różnymi restrykcjami (0 alkoholu we krwi, 8 pkt karnych zamiast 15, nie może prowadzić pojazdów komercyjnych). Jeśli w ciągu ostatniego roku nie zostało zawieszone prawo jazdy, w wieku 18 lat może zdać kolejny egzamin praktyczny (prawie to samo co w wieku 16 lat). Po zdaniu tego ma pełne prawo jazdy.

Tymczasem np. New Hampshire w USA wymaga od ludzi poniżej 18. r.ż. zrobienie kursu w OSK, inaczej nie mogą przystąpić do egzaminu. Dorośli zaś mogą od razu do niego przystąpić bez odnotowanych godzin na kursie. Badanie wzroku, teoria, praktyka. Po zdaniu ma się pełne uprawnienia.
Wyjątki:
- osoby poniżej 18 r.ż. nie mogą jeżdzić między 1-4 rano; przez pierwsze 6 miesięcy mogą mieć maksymalnie jednego pasażera poniżej 25 r.ż., chyba, że mają też pasażera z prawem jazdy powyżej 25 r.ż.
- osoby poniżej 21 r.ż. mają mniej możliwych punktów karnych niż powyżej

Inne stany mają własne reguły, czasami wystarczy jeden test teoretyczny i praktyczny w wieku 16 lat by mieć pełne prawo jazdy i to wystarczy. Czasami zaś mają dodatkowe regulacje, np. Arizona wymaga, by kursant wyjeździł ileś tam minimalnie godzin nocą.

Na koniec chciałbym tylko zwrócić uwagę na to, że w USA i Kanadzie zupełnie inaczej się jedzie. 96% samochodów to automaty, a drogi są znacznie szersze (pasy też) - to znacznie ułatwia jazdę. Młody kierowca nie musi martwić się o zmiany biegów na zakrętach, przy rozpędzaniu, startowaniu etc. Startowanie pod górkę też nie stanowi problemu. Z tego powodu może cały czas patrzyć się na drogę i znaki.

Same sprawy administracyjne na ogół opisał poprawnie. Dziwi mnie, że czepiacie się tego, że napisał o zdjęciu i PESELu. Przecież jest oczywiste, że po prostu to spolszczył - PESEL to najprawdopodobniej SSN (US)/SIN (CAN). I to prawda, że zdjęcie robią na miejscu, ale to już drobnostka.

EDIT: A, jeszcze OP spieprzył zarobki. $10,000/miesiąc? Tyle to zarabia np. świeżo upieczony dentysta. Mediana dochodu na rodzinę (netto, z uwzględnieniem siły nabywczej waluty) to $30,932/rok w USA (2012), a $28,404/rok w Kanadzie (2011). Samochody są WIELE tańsze niż w Europie, ale na pewno nie tylko 3 miesiące pracy za nówkę... za tyle można sobie kupić dobry używany.
photonman62
 
Posty: 3
Dołączył(a): niedziela 17 sierpnia 2014, 01:53

Re: Po cholere te cale WORDY i szkolki?

Postprzez lith » środa 20 sierpnia 2014, 16:30

Swoją drogą myślę, ze nie brakuje osób jeżdżacych już dzisiaj bez prawka, więc jak dla mnie nie byłoby problemu, żeby zrobić jakąś taką kategorię 'B0'- Robisz badania, szybki kurs elearningowy, z jakimś śmiesznym testem, dostajesz w cenie prawka jakąś książeczkę z przepisami i masz plastik. Już rynek by uregulował sam, cz by się opłacało robić pełne prawko z kursem i egzaminem, czy nie ;) W każdym razie w formularzach do OC na pewno by przybyła rubryczka, czy osoby z takim prawkiem będą sie poruszały danym pojazdem. Firmy by pewnie bardzo sprawiedliwie wyliczyły w złotówkach jak niebezpieczny jest taki kierowca i by wyszło, czy kursy i egzaminy są rzeczywiście przydatne ;)
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Po cholere te cale WORDY i szkolki?

Postprzez szerszon » środa 20 sierpnia 2014, 23:26

Robisz badania, szybki kurs elearningowy, z jakimś śmiesznym testem, dostajesz w cenie prawka jakąś książeczkę z przepisami i masz plastik.

I masz problemy na skrzyzowaniu równorzędnym która to prawa strona, a na rondzie "kwadratowym zawracasz przy prawym krawężniku bo ruch prawostronny. Sankcjonowanie niechlujstwa. Tylko dlaczego królikiem doświadczalnym maja byc inni uczestnicy ruchu ?
Już rynek by uregulował sam, cz by się opłacało robić pełne prawko z kursem i egzaminem, czy nie
Emotka na końcu ratuje to zdanie. Inaczej byłaby to piramidalna bzdura.
Firmy by pewnie bardzo sprawiedliwie wyliczyły w złotówkach jak niebezpieczny jest taki kierowca i by wyszło, czy kursy i egzaminy są rzeczywiście przydatne
Geniusz takich rozwiązań juz widać przy "anglikach"
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Po cholere te cale WORDY i szkolki?

Postprzez lith » czwartek 21 sierpnia 2014, 22:46

Pół-serio. Nie sądzę, żeby nam coś takiego póki co na drodze groziło. A nawet jeśli to myślę, że stawki za OC by zniechęcały nie mniej niż dzisiejsze mandaty a jazdę bez uprawnień... a przynajmniej nie byłoby, że państwo zmusza ;)

W tym kierunku idą zmiany jeśli chodzi o prowadzenie jachtów, ale tam w sumie na małej łódce brak umiejętności jest najgroźniejszy dla samego siebie i swojej załogi. Na drodze łatwiej zrobić poważne kuku komuś. Z drugiej strony większość wypadków to pewnie nie skutek samego braku umiejętności, a braku mózgu.
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Po cholere te cale WORDY i szkolki?

Postprzez prawicowiec » piątek 22 sierpnia 2014, 21:33

Widzę, że niektóre osoby nie bardzo mnie zrozumiały, objaśniam:
ks-rider pisze:
ks-rider napisał(a):
prawicowiec napisał(a):Uważam jednak, że minimum nauki powinno być, ale 30h to zdecydowanie za dużo, moim zdaniem podstawowo powinno być 15h, i bezpłatne dodatkowe 15 jak ktoś sobie naprawdę nie radzi.



Zapytam sie tak z ciekawosci kto niby bedzie mial 15 godzin szkolic ? Swiety Mikolaj ? A moze Zajaczek Wiekanocny ?

Faktycznie, źle to mogło zabrzmieć. Miałem na myśli, że płacę za kurs i obowiązkowo wg WORDu przed egzaminem mam mieć 15h, ale jeśli sobie nie radzę, to szkoła MUSI mi zapewnić te 15h. Chodzi po prostu o to, że jak z rodzicami bardzo często przed kursami jeżdzą to już mają wyłapane trochę techniki, a 15h na mieście wystarczy.

ks-rider napisał(a):
prawicowiec napisał(a):W dużej mierze też rodzice powinni uczyć, bo to coś zupełnie innego, ale macie racje - nie każdy rodzic ma taką możliwość.



Bedziesz jeszcze Taki wspanialomyslny i obdarzysz rodzica w pedaly ?

Faktycznie, bez pedałów. Chodziło bardziej o naukę stricte techniki, na nieruchliwych ulicach, reszta to sprawka szkoleniowców.

ks-rider napisał(a):
prawicowiec napisał(a):wasi ojcowie, dziadkowie zdawali zazwyczaj poprzez przejechanie kilka razy po placu manewrowym, czy powiecie, że jeżdżą źle? Moim zdaniem nie.



Sprawdz sobie moze statystyke, ile pojazdow w danym roku przypadalo na jednago mieszkanca. Bardziej prawdopodobne bylo, ze bedziesz mial kolizje / wypadek z drzewem lub furmanka niz z innym pojazdem - siory Winetou ale Argument z doopy !

Twój tata, dziadek już nie jeździ?

ks-rider napisał(a):
prawicowiec napisał(a):Świetna droga, idealny asfalcik, 0 pieszych i mam jechać 50km/h? W imię czego? Bo (cytat) "pieszy może wyjść na ulicę" ale jak może wyjść, skoro tam przejścia nie ma? Nie może.



A jednak wchodza. Po tej wypowiedzi wiem, ze niemasz na ten temat zielonigo pojecia.

Po Twojej wnoszę, że o poprawnej polszczyźnie również nie masz pojęcia.
Przechodząc do meritum: ograniczmy wszędzie prędkość do 20km/h to wtedy nic się nigdy nie stanie pieszemu.
Jeśli nie ma przejścia dla pieszych, a jadą samochody to pieszy NIE MOŻE wyjść na ulicę. Chyba, że samobójca - Chcącemu nie dzieje się krzywda.
Anfa pisze:
Anfa napisał(a):
prawicowiec napisał(a):Najgorsze to powoływać się na wiek, głupoty można wygadywać niezależnie od wieku, a po wtóre nie znasz przeszłości autora.


W zeszłym roku, rozmawiałam z koleżanką w pracy, na temat prawa jazdy. Mówię 18 latek to ma siano w głowie i w życiu bym auta nie dała.

Zostałam zjechana, że syn bardzo mądry, inteligenty, ostrożny

Tydzień później rozbił auto, jadać "50" km/h po 2 pasmówce, nie wyhamował


Chodziło mi tu bardziej o sam fakt, że nie oceniajmy WYPOWIEDZI po wieku. Głupoty się mówi w każdym wieku.
Odnośnie Twojej opowieści. Rozumiem, że każdy od razu po zdaniu prawka, powinien jeździć po 10 latach? To nic nie zmieni. Powiedzmy, że nie dajesz swojego auta synowi/córce po zdaniu (uważam to za totalną głupotę). Dziecko mieszka z Tb jakiś czas potem studia, tam komunikacja, kupuje auto. I jeździ gorzej, ponieważ zupełnie nie ćwiczyło.
Tekst, że 18 latek ma siano w głowie to paranoja. Obrażasz wszystkich 18 latków, również rajdowców itp itd. Nie każdy ma siano w głowie, a spora część jeździ bezwypadkowo.

lith pisze:
lith napisał(a):prawicowiec? o.O bezpłatne? do czego to doszło? :mrgreen:

Hehe :) Nie jestem korwinistą :)

jasper1
jasper1 napisał(a):I słusznie, że "sory".
Nawet bez podpisu po tyradzie widać, że kierowca mocno świeży, a pomysły nijak nie pasują do rzeczywistości.
Rozbawiło mnie te 15 godzin bezpłatnie. Kto będzie wykonywał te prace społeczne? :lol:

Również tu niezrozumienie, trochę z mojej winy.
Ostatnio zmieniony niedziela 24 sierpnia 2014, 11:33 przez prawicowiec, łącznie zmieniany 1 raz
świeży kierowca
Avatar użytkownika
prawicowiec
 
Posty: 33
Dołączył(a): czwartek 10 lipca 2014, 23:27

Re: Po cholere te cale WORDY i szkolki?

Postprzez eLLLka » niedziela 24 sierpnia 2014, 00:11

Grzesiu całkowicie się z Tobą zgadzam. W PL z prawa jazdy robi się wielkie halo i tłumaczy troską o bezpieczeństwo pozostałych a prawda jest taka, że chodzi o kasę. Kurs ani egzamin nie przedstawia niczego, ale egzaminatorzy mają się co najmniej za profesorów habilitowanych, a nadęcie ich widoczne na forum. A brak bezpieczeństwa na polskich drogach sięga zenitu, bo jak zawsze do problemu podchodzi się od niewłaściwej strony. Zamiast budować obwodnice, autostrady i zwykłe chodniki na wiejskich drogach, to kasa idzie w całkiem innym kierunku i stan dróg jest tak fatalny, że o katastrofy nietrudno. Do tego system dotyczący zdobycia prawa jazdy jest celowo tak skomplikowany, że nie jest tajemnicą, że ogromny odsetek Polaków w ogóle daruje sobie ten teatrzyk i jeździ bez papierów, bo statystycznie rzecz biorąc kontrola zdarza się dwa razy w życiu, więc 1000 zł popłynie a to zawsze mniej niż za kurs i en silnia egzaminów.

I nie skomplikowany kurs i trudny egzamin przyczynia się do bezpieczeństwa na drodze ale stan dróg, a to lepiej na dziurawej drodze postawić znak ograniczenia do 40, a potem postawić znak czarny punkt - oto Polska właśnie.
eLLLka
 
Posty: 193
Dołączył(a): poniedziałek 29 kwietnia 2013, 11:52

Re: Po cholere te cale WORDY i szkolki?

Postprzez prawicowiec » niedziela 24 sierpnia 2014, 11:33

eLLLka napisał(a):Zamiast budować obwodnice, autostrady i zwykłe chodniki na wiejskich drogach, to kasa idzie w całkiem innym kierunku i stan dróg jest tak fatalny, że o katastrofy nietrudno.


Dokładnie, nie od tej strony się zaczyna. Drogi są fatalne.
świeży kierowca
Avatar użytkownika
prawicowiec
 
Posty: 33
Dołączył(a): czwartek 10 lipca 2014, 23:27

Re: Po cholere te cale WORDY i szkolki?

Postprzez ks-rider » niedziela 24 sierpnia 2014, 15:27

prawicowiec napisał(a):Twój tata, dziadek już nie jeździ?


Dziadek juz daaaawno nie zyje, ojciec ma 78 lat jeszcze jezdzi.

prawicowiec napisał(a):..."pieszy może wyjść na ulicę" ale jak może wyjść, skoro tam przejścia nie ma? Nie może.


Powiedz to tym ktorzy wchodza na jezdnie w miejscu gdzie niema przejscia, co notabene tez nie jest zabronione.

prawicowiec napisał(a):Twojej wnoszę, że o poprawnej polszczyźnie również nie masz pojęcia.


Czy znajomosc polskiego zmienia cokolwiek w merytoryce / znajomosci tematu ? Nie kazdy kto pisze na polskim Forum, jest Polakiem.

:wink:
ks-rider
 
Posty: 3796
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: Po cholere te cale WORDY i szkolki?

Postprzez prawicowiec » niedziela 24 sierpnia 2014, 19:23

ks-rider napisał(a):Dziadek juz daaaawno nie zyje, ojciec ma 78 lat jeszcze jezdzi.

I co powiesz nt. jego jazdy? Zapewne źle nie jeździ? :)

ks-rider napisał(a):
prawicowiec napisał(a):..."pieszy może wyjść na ulicę" ale jak może wyjść, skoro tam przejścia nie ma? Nie może.


Powiedz to tym ktorzy wchodza na jezdnie w miejscu gdzie niema przejscia, co notabene tez nie jest zabronione.


Nie jest, absolutnie nie jest, zależy od odległości do najbliższego przejścia, ale chodzi mi o taką sytuację, że są ulice, gdzie ludzie jeżdżą 80-90km/h w mieście, bo droga na to pozwala, więc czemu tam nie zwiększyć ograniczenia? A tym samym jak mamy do czynienia z drogą, która na odcinku powiedzmy 5-8km nie ma przejścia, piesi mają przejścia nadziemne (dobrze napisałem? :D) więc nie widzę sensu jazdy wolno, kiedy są dwa pasy w jedną stronę.
świeży kierowca
Avatar użytkownika
prawicowiec
 
Posty: 33
Dołączył(a): czwartek 10 lipca 2014, 23:27

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 118 gości