Co jest nie tak?

[Kermit1]

Witam, w dzisiejszym dniu miałam 5 egzamin praktyczny. Z teorią nie było problemu. Na kursie radziłam sobie perfekcyjnie. Mieszkam w małej miejscowości, wiec czasami tata zabierał mnie na obrzeża i jeździliśmy po pustych drogach i mowil, ze nie ma do mnie żadnych zastrzeżeń. Niestety na egzaminie nie potrafię poradzić sobie ze stresem. Pierwszy raz byłam tak zdenerwowana, ze na powtórce łuku nie potrafiłam ruszyć. Za drugim płac zdałam, ale oblałam na mieście, za trzecim tez. Czwarty i piąty znowu plac. Stres jest tak wielki, że nie potrafię nad soba zapanować. Czytałam sporo i niestety nie działają na mnie żadne tabletki ziołowe, orzeszki czy snickersy . Znam swoje możliwości, wiem, ze potrafię jeździć, ale jak przychodzić egzamin to cała pewność siebie gdzies ucieka. Macie jakies rady? Strasznie mi zależy na zdaniu następnym razem, gdyż przez wakacje zdaje dużo osob i niestety egzaminy mam co dwa tygodnie. Proszę o pomoc, moze macie jakies inne sposoby na radzenie sobie ze stresem

[jasper1]

Macie jakies rady? Strasznie mi zależy na zdaniu następnym razem(

Najprostszy sposób to odpuścić na jakiś czas i iść na egzamin jak Ci zacznie zależeć mniej.
Przerost motywacji to najczęściej najpoważniejsze źródło stresu i niepowodzeń.

[Kermit1]

To nie jest takie proste. Problem polega na tym, ze nie mogę sobie odpuścić, ponieważ wyjeżdżam w połowie września na bardzo długo, niestety potrzebne jest mi prawo jazdy. Myślę, że tym wywieram na sobie ogromną presję. Nie wiem jak to pokonać . Następny egzamin mam dopiero 13 sierpnia, jeżeli znowu nie zdam i nadal bedzie dużo osob zdajacych, to mam praktycznie ostatnią szansę :c

[jasper1]

Zacznij żyć w przekonaniu, że wyjeżdżasz bez prawka. Jak teraz nie wyluzujesz , to najprawdopodobniej tak będzie, więc zacznij się już przygotowywać na tę wersję.

[makaroni]

Jeżeli po jeździe z tatą po pustych drogach na obrzeżach wnioskujesz, że nie masz problemów z jazdą to gratuluję odwagi.
Po pustych drogach to każdy umie jeździć. Weź lepiej zapisz się na jazdę do jakiejś innej szkoły i wtedy być może zobaczysz (jak trafisz na dobrego instruktora) czy umiesz jeździć czy tylko tak Ci się wydaję. W każdym bądź razie życzę powodzenia.

[Kermit1]

Zacznij żyć w przekonaniu, że wyjeżdżasz bez prawka. Jak teraz nie wyluzujesz , to najprawdopodobniej tak będzie, więc zacznij się już przygotowywać na tę wersję.

Bez prawka nie mogę wyjechać, ale postaram się nie wywierać na sobie aż takiej presji dzięki.

[Kermit1]

Jeżeli po jeździe z tatą po pustych drogach na obrzeżach wnioskujesz, że nie masz problemów z jazdą to gratuluję odwagi.
Po pustych drogach to każdy umie jeździć. Weź lepiej zapisz się na jazdę do jakiejś innej szkoły i wtedy być może zobaczysz (jak trafisz na dobrego instruktora) czy umiesz jeździć czy tylko tak Ci się wydaję. W każdym bądź razie życzę powodzenia.

Och, bez przesady, nie mówię o tym, że pojeździłam pare razy po pustych drogach i "proszę, jestem mistrzem kierownicy". Chciałam po prostu dodac, ze moja jazdę oceniał nie tylko instruktor.

[eLLLka]

Na egzaminie nie pojedziesz po pustej drodze, tylko po zatłoczonym mieście. Polecam wykupić odpowiednią ilość godzin jazdy, by poczuć, że potrafisz wykonać każdy manewr. Jak przed każdym innym egzaminem, by zmniejszyć poziom stresu, uczyłam się tak, by umieć odpowiedzieć na każde pytanie. I jeszcze jedno. Wybierz poranną godzinę egzaminu, wtedy przyjemnie jeździ się po mieście i bez ciśnienia.

[olka88]

Mnie też przed każdym egzaminem na prawko żżerały nerwy, przez co robiłam głupie błędy, w rezultacie czego wracałam do WORDu jako pasażer.W zdaniu egzaminu na prawko pomogła mi poranna pora- egzamin miałam o 6.15- wtedy człowiek " nie ma czasu na stres" porostu idziesz wsiadasz i jedziesz. Warto też wykupić parę godzin z instruktorem przed egzaminem - zawsze to człowiek pewniej się czuje jak sobie wszystko powtórzy przed godziną 0 . Instruktor powie Ci tez co robisz źle i na co musisz zwrócić uwagę podczas samodzielnej jazdy - a to baardzo pomaga gdy siedzi się już za kółkiem samemu

[Tensor]

Możesz tez poprosić swojego instruktora, aby Ci towarzyszył podczas egzaminu. Zawsze to jakoś podnosi na duchu. Jeżeli tylko stres jest problemem, a nie brak umiejętności.

[aissak]

Musisz mieć po prostu oprócz wiedzy i umiejętności trochę szczęścia.Możesz na kilka jazd przed egzaminem zmienić instruktora i zobaczyć jak Ci będzie szło gdy z boku siedzi ktoś nieznajomy.Na egzaminie postaraj się myśleć tylko o zadaniu jakie w tej chwili wykonujesz.Nie myśl o tym co będzie potem.Możesz iść na egzamin z kimś znajomym i pogadać z nim przed egzaminem o czymś by nie myśleć o egzaminie.Możesz oczywiście poprosić swojego instruktora by był z Tobą na egzaminie, ale taka przyjemność kosztuje dodatkową kasę.Poza tym nie wiem czy obecność instruktora by ci pomogła się wyluzować.