Nerwowy instruktor czy przesadzam?

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Nerwowy instruktor czy przesadzam?

Postprzez Bulailokiec » czwartek 24 lipca 2014, 20:38

Witam!
Jakiś czas temu zapisałem się na prawo jazdy.
Byłem tym bardzo ucieszony i każda jazda sprawiał mi dużo frajdy.Bardzo mi się podobało na początku ,miałem bardzo fajnego instruktora,miły,kulturalny.
Ale niestety po 4 godzinach musieli mnie przepisać do innego ,bo ten z którym jeździłem już nie miał po prostu czasu,jak sam stwierdził nie ma sil po 12 godz jeździć i przepisał kilka osób do nowego instruktora.I tutaj zaczęło się już nie fajnie.Pierwsze spotkanie spędziłem z nim chyba z 20 minut stojąc na parkingu -tłumaczył mi że źle trzymam biegi,jak zmieniać,tutaj za mocno zmieniam,tutaj źle trzymam,źle tutaj coś ustawiam.Taki typowy starszy Pan,któremu ciągle coś nie pasuje.Z początku byłem trochę zły,myśląc czego on się tak czepia,skoro nie robię tak naprawdę niczego źle.Ale później wyszedłem z założenia,że ok,wyjdzie mi to tylko na dobre.Ale kolejne jazdy z nim były coraz gorsze.Nie potrafiłem się skupić,bo ciągle coś mu nie pasowało,poprawiał mi kierownicę przez całą jazdę,jakbyśmy jechali we 2.Ktoś pewnie powie,że może widocznie tak źle jeżdżę,że musiał to robić.Ale pierwsze 4 godziny całkiem inaczej wyglądały i normalnie jeździłem.Mimo iż nie stresuję się w ogóle samą jazdą,to ten instruktor tak potrafi zdekoncentrować,nie potrafię się skupić na jeździe choćbym bardzo chciał,bo ciągle wytyka mi błędy i jak zrobię jeden błąd to już się denerwuję i robię kolejne i on się jeszcze bardziej denerwuje i tak zwykle się zaczyna.Bbardzo mnie irytuje fakt,że praktycznie nic nie tłumaczy,tylko czeka aż popełnię błąd i wtedy mnie krytykuje,że coś źle robię.Podczas 9 godzin z nim(mam już 13 godzin wyjeżdżone) wytłumaczył mi tylko jak zachowywać się na rondzie i to tyle.Wszystko czego się dowiaduję to jak coś źle zrobię.....
Ciągle mu się śpieszy,nawet jak ustawiam lusterka,krzesło itd to bardzo pogania.Ciągle pogania,jakby to był jakiś need for speed.Spod świateł mam ruszać prawie z gazem do dechy.Lekko zwalniam przed rondem to od razu zirytowany czemu hamuje!Gdy się go spytałem czemu tak pogania,to dał mi książkę i pokazał podpunkt -,,Matowanie ruchu''.Oczywiście instruktor nie krzyczy,ani nie bije czy coś takiego :D Tylko podnosi głos i się bardzo denerwuje.Jest to starszy Pan,a wiadomo jak to jest ze starszymi ludźmi....Zwróci mu się tylko uwagę,albo wymienię się z nim argumentami to już słyszę odpowiedzi typu -to może ja stąd wysiądę,po co ci instruktor?Poprosiłem go o trochę późniejsze jazdy niż o 6,7 rano to już słyszałem przez kolejne kilka godzin o tym.I nie tylko mówi tak do mnie ,ale też do kolegi z którym jeżdżę we 2.
Słyszałem i też widziałem jak inni z nim jeździli,że ja nie jestem wyjątkiem,że po prostu taki jest.Ale nie słyszałem,aby ktoś na niego narzekał.
No i nie wiem czy wyolbrzymiam, czy może jednak coś jest na rzeczy?Podczas ostatniej jazdy(wczoraj)usłyszałem od niego na koniec-że już ma mnie dość na dzisiaj za kierownicą i zmieniłem się z kolegą.
Już wystąpiłem w prośbą o zmianę instruktor i czekam na odpowiedz....Jak się nie uda zmienić to nie wiem czy wytrzymam do końca...
Ten pierwszy instruktor z którym miałem 4 godziny przy tym drugim to jest niebo a ziemia.Na początku bardzo się cieszyłem z każdej jazdy(z 1 instruktorem) i czułem,że się uczę a teraz,każda kolejna jazda to jak pójście na ścięcie i praktycznie żąden pożytek z jazdy.Czasem wydaję mi się że nie uczę się jeździć tylko uczestniczę w zabawie-ile błędów zrobisz jadać normalnie ulicą.Jazda już nie sprawia mi frajdy ;/

Pewnie też wielu sobie pomyśli,że pewnie jakiś ułom się poszedł uczyć jazdy i ma pretensję,że instruktor się na niego złości.A z początku lepiej mi szło niż kolega z którym jeżdzę,teraz przez nerwy instruktora coraz gorzej.

I teraz pytanie też do was,jak to u was wygląda/wyglądało z instruktorami?
Bulailokiec
 
Posty: 39
Dołączył(a): sobota 12 lipca 2014, 16:08

Re: Nerwowy instruktor czy przesadzam?

Postprzez Michal9191 » czwartek 24 lipca 2014, 21:18

Czasem tak jest że z takim starszym gościem się nie dogadasz bo po prostu jest tak jak napisałeś wyżej ale jak mówi zasada on jest dla ciebie i po trochu Ty dla niego ale masz prawo do innego zachowania. Dobrze że chcesz go zmienić bo widać że Ci gość nie leży a Ty nie czerpiesz z nauki żadnych korzyści tylko zbierasz krytykę która Ci nie pomaga.Widocznie taki jego styl bycia ale jazda musi być przyjemnością i staraj się jak tylko możesz o zmianę
Michal9191
 
Posty: 358
Dołączył(a): poniedziałek 05 sierpnia 2013, 17:11

Re: Nerwowy instruktor czy przesadzam?

Postprzez Tensor » piątek 25 lipca 2014, 21:49

Rzeczywiście wkurzający instruktor. Ja trafiłem na miłą panią, która dopiero po fakcie pytała się czy wiem co zrobiłem źle (jeżeli bląd nie stwarzał zagrożenia) i spokojnie tłumaczyła dlaczego. Czasami też łapała za kierownicę i było widać, że powoli traci cierpliwość, ale nigdy jakos na mnie nie podniosła głosu. Także musisz też trochę zrozumieć tego gościa, bo zapewne tyle lat jeździł z żółtodziobami, że teraz już jego nerwy są na totalnym wyczerpaniu. Wg mnie powinien zmienić profesję. Nie te lata. Na instruktorów najlepiej nadają się ludzie ok. 30 lat. Nic tylko prosić o zmianę
10.06.2014 TEORIA + (74/74) |PLAC -
16.06.2014 PLAC +| MIASTO -
25.06.2014 PLAC + | MIASTO +
Avatar użytkownika
Tensor
 
Posty: 116
Dołączył(a): wtorek 29 kwietnia 2014, 07:49

Re: Nerwowy instruktor czy przesadzam?

Postprzez Bulailokiec » piątek 25 lipca 2014, 23:01

Dzisiaj odebrałem telefon od nowego instruktora z pytaniem czy dzisiaj pasuję mi jazda.Byłem zaskoczony,że się udało i zgodziłem się.
Trafiłem też na starszego pana ok 60,ale bardzo przemiły Pan i też bardzo cierpliwy.Miałem z nim dzisiaj tylko 2 godziny jazdy,ale jest ogromna różnica-bardzo spokojna jazda i nigdzie mu się nie śpieszy.Nawet z przyzwyczajenia z poprzednim instruktorem zacząłem strasznie szybko jeździć,to mówił aby się tak nie śpieszył,starał mi się wszystko tłumaczyć.Jestem bardzo zadowolony.
Tylko martwi mnie jedna rzecz,jest to już 3 instruktor,a mam już przejeżdżone 15 godzin czyli połowę z jazd,a jak wiadomo każdy inaczej tłumaczy jak się zachowywać na drodze.Nadal nie czuję,że potrafię jeździć.Dzisiaj auto zgasło mi 3 razy,2 razy najechałem na krawężnik,czasami mocniej szarpnie auto przy zmianie biegów lub źle ocenie tor skrętu i obawiam się,że te kolejne 15 godzin czyli razem 30 godzin nie wystarczy aby dobrze nauczyć się jeździć,jak myślicie?
Po ilu godzinach wy potrafiliście dobrze jeździć?
Ostatnio zmieniony piątek 25 lipca 2014, 23:46 przez Bulailokiec, łącznie zmieniany 1 raz
Bulailokiec
 
Posty: 39
Dołączył(a): sobota 12 lipca 2014, 16:08

Re: Nerwowy instruktor czy przesadzam?

Postprzez szerszon » piątek 25 lipca 2014, 23:05

Po 10 latach :D
Spokojnie...po 15 godzinach jeszcze nie ma tragedii
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Nerwowy instruktor czy przesadzam?

Postprzez jpl » sobota 26 lipca 2014, 00:24

Bulailokiec napisał(a):Dzisiaj auto zgasło mi 3 razy



Mi zgasło 2 razy na egzaminie... który zdałem. :wink:

Natomiast, jeśli czujesz, że rzeczywiście nie potrafisz jeździć, to dokup dodatkowe jazdy. Lepiej wydać na dodatkowe godziny, niż na kolejne egzaminy praktyczne. :wink:
jpl
 
Posty: 235
Dołączył(a): sobota 10 marca 2012, 00:53

Re: Nerwowy instruktor czy przesadzam?

Postprzez jasper1 » sobota 26 lipca 2014, 00:51

Bulailokiec napisał(a): obawiam się,że te kolejne 15 godzin czyli razem 30 godzin nie wystarczy aby dobrze nauczyć się jeździć,jak myślicie?

Najważniejsze, że zacząłeś jeździć znów z instruktorem, którego styl pracy Ci pasuje. Może 30 godzin wystarczy Ci, by być w stanie zdać egzamin, jak nie dobierzesz godziny.
Po ilu godzinach wy potrafiliście dobrze jeździć?

Chyba nigdy ten dzień nie nadejdzie; 10 - 15 tysięcy km rocznie jakie mam w założeniach, w dużej mierze po stałych trasach, to raczej za mało, żeby nauczyć się rzeczywiście dobrze jeździć. Po 16 miesiącach daję sobie spokojnie radę w typowych sytuacjach, ale pewnie wiele nietypowych przerosłoby moje umiejętności, a dobry kierowca poradziłby sobie.
Strach przed porażką, przed wyjściem na głupka to główna przeszkoda w uczeniu się
Genius is one percent inspiration and ninety-nine percent perspiration
jasper1
 
Posty: 2233
Dołączył(a): wtorek 12 lutego 2013, 00:04

Re: Nerwowy instruktor czy przesadzam?

Postprzez Tensor » sobota 26 lipca 2014, 07:06

Auto szarpie przy zmianie biegów, bo za szybko puszczasz sprzęgło.
10.06.2014 TEORIA + (74/74) |PLAC -
16.06.2014 PLAC +| MIASTO -
25.06.2014 PLAC + | MIASTO +
Avatar użytkownika
Tensor
 
Posty: 116
Dołączył(a): wtorek 29 kwietnia 2014, 07:49


Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości