Dlaczego ciągle nie mogę zdać?

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Re: Dlaczego ciągle nie mogę zdać?

Postprzez rogalix » poniedziałek 11 sierpnia 2014, 13:20

L ki wordowe maja tylko hamulec pedalu gazu nie moga posiadac, jakas przepis jest czytalem o tym ostatnio, a lapowki w tych czasach nie ma gdzie wreczyc bo masz od zachlastania kamer w L ce masz 3 i na placu masz tez z 3 wiec jedynie jak bys go spotkal na ulicy i tez niewiadomo czy by ja wzia czy cie nie podje*al do wordu a wtedy bys mial porzadnie przechlapane... ja ci radze zapalic sobie blancika przed egzaminem (ale nie za duzo tylko tyle zebys sie rozluznil) zakropic oczy zeby nie byly czerwone i wtedy sprobowac :) moj znajomy zdal wszystko za 1 razem a byl ubakany jak swinia :D
rogalix
 
Posty: 6
Dołączył(a): poniedziałek 11 sierpnia 2014, 12:08

Re: Dlaczego ciągle nie mogę zdać?

Postprzez adek123 » środa 13 sierpnia 2014, 10:40

Moim szczęściem było to, że potrafiłem psychicznie przygotować się do egzaminu. Wiedziałem bowiem, że najtrudniejszż rzeczą, będzie zapanowanie nad sobą.

Kiedy siedzisz w pojeździe egzaminowania jesteś zmuszony do walki ze swoimi słabościami. Stres jest bezwzględny i atakuje w najmniej spodziewanym momencie. Jeżeli opanujesz własne emocje i wyciszysz negatywne myśli, jazda staje się przyjemnością.

To właśnie dzięki tym umiejętnościom udało mi się osiągnąć mój cel - zdać prawo jazdy za pierwszym razem, i to bez żadnych jazd doszkalających.
carpe diem
Avatar użytkownika
adek123
 
Posty: 38
Dołączył(a): piątek 27 czerwca 2014, 08:28
Lokalizacja: warszawa

Re: Dlaczego ciągle nie mogę zdać?

Postprzez sztander » wtorek 02 września 2014, 00:46

Cześć, przepraszam że tak długo nic nie pisałem, ale musiałem przemyśleć pare spraw i doszedłem do wniosku, że pojadę zdać egzamin praktyczny do Łomży. Pojechaliśmy w grupce i cała grupka zdała. Egzaminatorzy mili, sympatyczni, nie jak te chamy na Powstańców. Uważam, że w Warszawie szanse na uczciwe zdanie egzaminu są bliskie zero. Polecam za to Łomżę, gdzie w przyjemnej atmosferze można zdobyć upragniony dokument.
Dziękuje bardzo za wsparcie które mi okazaliście, bez tego bym sobie nie poradził.
sztander
 
Posty: 3
Dołączył(a): wtorek 22 lipca 2014, 23:22

Re: Dlaczego ciągle nie mogę zdać?

Postprzez www1103 » niedziela 23 listopada 2014, 00:36

Moim zdaniem to kwestia zapanowania nad nerwami. Ja zdałam za 2 razem na Radarowej i był to dla mnie szok, bo myślałam, że zajmie to dużo dłużej. Trzeba mieć świadomość tego, że to Ty kierujesz autem, nie auto Tobą, ale jednocześnie mieć w sobie pokorę.
www1103
 
Posty: 3
Dołączył(a): piątek 21 listopada 2014, 18:23

Re: Dlaczego ciągle nie mogę zdać?

Postprzez Ozi1989 » niedziela 23 listopada 2014, 16:33

Zdawanie 17 razy ?Blado chłopie to wygląda ale żeby ciebie nie dobijać daruję sobie dalszy komentarz...
Gdzieś jest wątek co autor tekstu chyba 16 raz zdaje i zdać nie może .
Problem polega wydaje mi się bo nie wiem jak jezdzisz nad prowadzeniem pojazdu i mega stresem .
Stres cie zjada wręcz połyka w całości i masz wyniki egzaminu negatywny .
Może brakuje ci umiejętności by zdać?Ja zdałem za 3 razem więc myślę że musisz posiadać umiejętności i spokój by zdać te prawko.Rozmowa z psychologiem powinna ci pomóc .
Moja znajoma w piątek zdała za 7 razem ale udało się więc można zdać ten egzamin .
Tutaj jest dużo instruktorów (L) oni fajnie byłoby jakby wypowiedzieli się na ten temat co ,jak dalej robić?
Ja jako Roczny kierowca tez nadal się uczę nowych manewrów ,nowych nawyków a ci ludzie z (L) na pewno mają dużo dużo większe doświadczenie ode mnie .Ja bym sobie na jakiś czas dał spokój i zastanowił się czy warto?17 razy ile kasy poszło...Word zarobił niezły kwit na Tobie :/ .
Trzymaj się zdrów i powodzonka :spoko:
2013.10.27 -Kierowca Peugeot 407
Ozi1989
 
Posty: 11
Dołączył(a): wtorek 11 listopada 2014, 13:25

Re: Dlaczego ciągle nie mogę zdać?

Postprzez Mateusz91 » niedziela 23 listopada 2014, 21:57

domyślam się, że miałeś mnie na myśli, umówiłem się na jutro na jazdy i będę robił sobie takie egzaminy wewnętrzne z instruktorem, pójde na egzamin jak zaczne jeździć prawie na czysto i chociaż raz pójde przygotowany, a nie jak było do tej pory, że szedłem na chybił/trafił, wydam więcej na jazdy, ale wole iść z nastawieniem, że coś umiem. myśle, że ze świadomością, że jestem dobrze przygotowany będzie mniejszy stres na egzaminie, niż chodzenie co 3 miesiące bez żadnych jazd.
09.12.2014 Zdane za 20 razem !
Mateusz91
 
Posty: 39
Dołączył(a): poniedziałek 31 grudnia 2012, 12:24

Re: Dlaczego ciągle nie mogę zdać?

Postprzez Synekura » niedziela 07 grudnia 2014, 18:08

Po prostu musisz myslec o jezdzie i bezpieczenstwie na egzaminie. Wykluczone jest rozmyslanie o gwiazdach :shock: Skoncentruj sie, pojezdzil w terenie zamknietym autem i rozrysuj sobie trase egzaminacyjna. Popatrz gdzie sa jakies pułapki na tej trasie, jakie stoja znaki, ograniczenia, itd. I zacznij myśleć :)
Znaki mają być sugestią, nie przepisem
Synekura
 
Posty: 168
Dołączył(a): sobota 09 listopada 2013, 18:54

Re: Dlaczego ciągle nie mogę zdać?

Postprzez pingui » piątek 02 stycznia 2015, 15:16

Ozi1989 napisał(a):Zdawanie 17 razy ?Blado chłopie to wygląda ale żeby ciebie nie dobijać daruję sobie dalszy komentarz...
Gdzieś jest wątek co autor tekstu chyba 16 raz zdaje i zdać nie może .
Problem polega wydaje mi się bo nie wiem jak jezdzisz nad prowadzeniem pojazdu i mega stresem .
Stres cie zjada wręcz połyka w całości i masz wyniki egzaminu negatywny .
Może brakuje ci umiejętności by zdać?Ja zdałem za 3 razem więc myślę że musisz posiadać umiejętności i spokój by zdać te prawko.Rozmowa z psychologiem powinna ci pomóc .
Moja znajoma w piątek zdała za 7 razem ale udało się więc można zdać ten egzamin .
Tutaj jest dużo instruktorów (L) oni fajnie byłoby jakby wypowiedzieli się na ten temat co ,jak dalej robić?
Ja jako Roczny kierowca tez nadal się uczę nowych manewrów ,nowych nawyków a ci ludzie z (L) na pewno mają dużo dużo większe doświadczenie ode mnie .Ja bym sobie na jakiś czas dał spokój i zastanowił się czy warto?17 razy ile kasy poszło...Word zarobił niezły kwit na Tobie :/ .
Trzymaj się zdrów i powodzonka :spoko:


Nie oceniaj chłopaka po ilości podejść. Przy obecnym podejściu egzaminatorów, szczególnie tych w dużych miastach (Wwa!), i ich pazerności na kasę, nie ma co liczyć na cuda.
Ja zdawałem 6 razy, w tym 4 na Odlewniczej w Wwie. Spotkałem się z uzasadnionymi opiniami, że tzw."łajzy" puszczają od razu, a tych, co potrafią naprawdę dobrze jeździć, oblewają za drobne błędy. Dlaczego? To bardzo proste. Bo ten, co czuje, że umie, słyszy od innych (instruktorzy, rodzina, znajomi), że umie, szybko wróci na kolejny egzamin z gotówką na word-u.
Chłopak dobrze zrobił - pojechał do Łomży. Ja miałem więcej szczęścia i już po piątym nieudanym egzaminie trafiłem do tego miasta. Banalnie nie jest, ale idealne dla tych co potrafią, a dostają w kość, bo... potrafią.
pingui
 
Posty: 7
Dołączył(a): czwartek 18 grudnia 2014, 15:59

Re: Dlaczego ciągle nie mogę zdać?

Postprzez MammaMia » piątek 02 stycznia 2015, 16:30

pingui napisał(a):Nie oceniaj chłopaka po ilości podejść. Przy obecnym podejściu egzaminatorów, szczególnie tych w dużych miastach (Wwa!), i ich pazerności na kasę, nie ma co liczyć na cuda.

Mocne słowa, ale chyba trochę przesadzone... Mój egzaminator był wprost wymarzony, żadnego czepiania, ludzkie podejście, dokładne tłumaczenie polecenia, tak aby zdającemu pomóc maksymalnie... Wawa Radarowa, coby sprecyzować.
Kiedyś może i faktycznie było inne podejście, nie wiem, nie próbowałam. Dziś nie mogę się zgodzić z takim uogólnianiem i osądzeniem po ... no właśnie, po czym? Własnych doświadczeniach, czy tylko opiniach w necie?


pingui napisał(a):Chłopak dobrze zrobił - pojechał do Łomży. Ja miałem więcej szczęścia i już po piątym nieudanym egzaminie trafiłem do tego miasta. Banalnie nie jest, ale idealne dla tych co potrafią, a dostają w kość, bo... potrafią.

A w Łomży to jakieś inne drogi mają?
Avatar użytkownika
MammaMia
 
Posty: 66
Dołączył(a): poniedziałek 04 sierpnia 2014, 15:18

Re: Dlaczego ciągle nie mogę zdać?

Postprzez pingui » piątek 02 stycznia 2015, 22:25

MammaMia napisał(a):A w Łomży to jakieś inne drogi mają?

No właśnie nie, tylko tam większość, a nie mniejszość egzaminatorów jest "wymarzona". Mają ludzkie podejście.
pingui
 
Posty: 7
Dołączył(a): czwartek 18 grudnia 2014, 15:59

Re: Dlaczego ciągle nie mogę zdać?

Postprzez szewcu96 » poniedziałek 06 lutego 2017, 23:36

Siemanko ja też mam podobny problem ze zdawaniem egzaminu mimo że, też umiem jeździć a, oblałem już z 7 razy 1 egzamin-hamowanie światła ,,stopu" 2 egzamin-zawracanie 3 egzamin gaśnięcie silnika i jazda na ręcznym na placyku 4 egzamin rękaw maska była za blisko linii 2 razy 5 egzamin zawracanie 6 egzamin znaki drogowe ale, to już błąd kardynalny 7 egzamin rękaw 1 błąd za wcześniej i za blisko linii 2 błąd dotknięcie pachołka i do widzenia a, niestety szkoda mi ci chłopie że, pech prześladuje naprawdę ale, trzymaj się zdasz nawet za setnym razem.Obiecałem sobie że, nigdy się nie poddam nawet jakbym miał ze 100 razy oblać.Pozdrawiam zdających.
szewcu96
 
Posty: 1
Dołączył(a): poniedziałek 06 lutego 2017, 23:23

Re: Dlaczego ciągle nie mogę zdać?

Postprzez Blacksmith » wtorek 07 lutego 2017, 21:31

Niestety, tak jak egzamin teoretyczny zależy w całości od wiedzy zdającego i za porażkę można obwiniać w 100% tylko samego siebie, to już część praktyczna jest swoistą loterią i trzeba trafić na ten "swój dzień". Wiem jak to jest gdy po zaliczonej teorii 74/74 za pierwszym człowiek radosny idzie od razu na plac i najeżdża zaraz na linię co NIGDY wcześniej podczas 500 prób mu się nie zdarzyło. Egzaminy powinny być diametralnie zmienione i bardziej przyjazne człowiekowi. W tej chwili człowiek pod tym WORD'em ma wrażenie jakby był spośród tego tłumu wywoływany na egzekucje. Stoisz godzinę lub więcej w oczekiwaniu na egzamin i widzisz jak cały czas Ci ludzie schodzą z tego placu. To też działa na psychikę. Wy nie myślcie, że to przypadek, to jest wszystko skrzętnie przemyślane i skonstruowane aby wywoływać stres.
Avatar użytkownika
Blacksmith
 
Posty: 2050
Dołączył(a): środa 23 marca 2016, 15:54
Lokalizacja: Elbląg/München, w przyszłości Texas

Re: Dlaczego ciągle nie mogę zdać?

Postprzez jasper1 » wtorek 07 lutego 2017, 21:42

Blacksmith napisał(a):To też działa na psychikę. Wy nie myślcie, że to przypadek, to jest wszystko skrzętnie przemyślane i skonstruowane aby wywoływać stres.

Nie wiem czy śmiać się, czy współczuć.
Jak ktoś ma problemy z psyche, to mu działa.

Po przeczytaniu tego tekstu szczerze odradzam wszystkim, na których działa czekanie na placu dalsze ubieganie się o prawo jazdy.
Skończycie jak Blacksmith do końca życia walcząc na forach z wiatrakami: pazernymi wordami i egzaminatorami-prześladowcami.

Po prostu spora część porażek na egzaminie jest właśnie z powodu psyche, która nie dojrzała, by radzić sobie ze stresem i być kierowcą. Tu nie są potrzebne żadne działania ze strony word, wystarczy słaba psyche i czytanie na forum takich tekstów jak powyższy cytat.

szewcu9 napisał(a):też umiem jeździć a, oblałem już z 7 razy 1 egzamin-hamowanie światła ,,stopu" 2 egzamin-zawracanie 3 egzamin gaśnięcie silnika i jazda na ręcznym na placyku 4 egzamin rękaw...

:hmm: Skąd Ty wiesz, że Ty umiesz jeździć?
Strach przed porażką, przed wyjściem na głupka to główna przeszkoda w uczeniu się
Genius is one percent inspiration and ninety-nine percent perspiration
jasper1
 
Posty: 2233
Dołączył(a): wtorek 12 lutego 2013, 00:04

Re: Dlaczego ciągle nie mogę zdać?

Postprzez tomcioel1 » środa 08 lutego 2017, 00:18

[quote="jasper1"]

Po przeczytaniu tego tekstu szczerze odradzam wszystkim, na których działa czekanie na placu dalsze ubieganie się o prawo jazdy.
Skończycie jak Blacksmith do końca życia walcząc na forach z wiatrakami: pazernymi wordami i egzaminatorami-prześladowcami.

hej Jasperek a zapomniałaś jak jeszcze niedawno siedziałaś tam obsr....a na maksa i na własnym dowodzie sprawdzałaś jak się nazywasz ??? niestety czekanie w poczekalni zwłaszcza jak są opóżnienia nie jest dobre dla psychiki zdających , inna sprawa że współtowarzysze niedoli dokładają sie do tego - dotyczy to zwłaszcza "sponsorek" podnoszących na duchu cichymi komentarzami typu " A ten to kawał skur....a bo mnie już dwa razy oblał" ...
Inna sprawa że niektórzy egzaminatorzy też mają swój udział w podniesieniu adrenaliny przed i w trakcie egzaminu - a wystarczy zwykły uśmiech przed i trzymanie mordy na kłódkę w trakcie (wystarczy tylko odpowiednio wcześnie wydawać polecenia i krótkie informowanie o popełnianych błędach)- to naprawdę niewiele...
Kolejna rzecz to ludzkie podejście - są sytuacje i zdarzenia ważne i decydujące o wyniku egzaminu i te mniej istotne oraz niejednoznacznie ocenialne...
Wyobraźmy sobie że pewnego pięknego dnia powołają naszego "króla forum" szerszona na tą ciemną stronę - mimo iż w trakcie kursu egzaminatorów zapewne niejednokrotnie mowa była o tym że jeżeli coś jest trudnomierzalne ewentualnie niejednoznaczne to powinno się to rozpatrywać na korzyść zdającego- to kolega najwidoczniej przespał te zajęcia... I już widzę go oczami wyobraźni latającego z linijką czy też kątomierzem sprawdzającego ile to auto stoczyło się na górce czy mierząc wyimaginowany kąt ustawienia lusterek- miejmy nadzieję że dla dobra zdających w stolycy wizja ta się nie spełni...
Bo wystarczy być człowiekiem a nie ...... a tacy też w tym środowisku się zdarzają , i mimo że jest ich zdecydowanie mniej niż tych pozytywnych to "smród" idzie na całe środowisko...
Moi kursanci nieraz skarżą sie mi na gburowatość , oschłość i wręcz krzykliwe reagowanie w trakcie egzaminu - zdarza się że wręcz czują to że ten po prawej po prostu chce ich uwalić... No i są opinie wręcz przeciwne - sam mogę wymienić z nazwiska kilku których życzyłbym zdającym a czasami mijam swojego kursanta w elce egzaminacyjnej i już mogę przewidzieć wynik egzaminu ....
Dlaczego tak jest ? Bo przede wszystkim nikt nie sprawdza predyspozycji psychicznych kandydata do tego czy nadaje sie na egzaminatora czy nie... a nie każdy człowiek może nim być ... przykro mi szerszon ...
tomcioel1
 
Posty: 655
Dołączył(a): środa 23 lutego 2011, 23:06

Re: Dlaczego ciągle nie mogę zdać?

Postprzez jasper1 » środa 08 lutego 2017, 01:25

Hej Tomci-elku, jest taka figura retoryczna - nazywa się ironia. :D

I nie przypisuj mi swoich egzaminacyjnych wspomnień, bo moje są odmienne. :lol: Nawet jak byłam zestresowana, to ja się zestresowałam, a nie mnie oni zestresowali. Czujesz różnicę?
Więcej luzu, bo zacznę myśleć, że Tobie też celowo opóźniali rozpoczęcie egzaminu, żeby Cię zestresować.

A poczekalnia czy giełda egzaminacyjna jest dla tych, co to lubią. Reszta jak trochę myśli, to trzyma się od tego z dala i nie opowiada głupot o celowym niszczeniu psychiki oczekiwaniem i nie stresuje takimi opowieściami innych forumowiczów mających przed sobą egzamin.

Egzaminatorzy, jak przedstawiciele wszystkich innych zawodów, jedni się nadają bardziej, inni mniej. Do tego styl pracy, który podoba się jednym zdającym, innym już nie koniecznie, bo ludzie też się różnią w swoich wyobrażeniach i oczekiwaniach co do tego, jaki powinien być egzaminator, podobnie jak, instruktor, nauczyciel, lekarz...

Jestem za odczarowaniem egzaminu i zakończeniem opowieści o złym wilku, zwłaszcza, że ta zła sława ma swoje korzenie w dość już odległej przeszłości. To daje szansę na obniżenie stresu przedegzaminacyjnego.
Części środowiska instruktorskiego opowieści te zdają się być jednak bardzo na rękę, więc pielęgnują je jak legendy miejskie.
Strach przed porażką, przed wyjściem na głupka to główna przeszkoda w uczeniu się
Genius is one percent inspiration and ninety-nine percent perspiration
jasper1
 
Posty: 2233
Dołączył(a): wtorek 12 lutego 2013, 00:04

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 108 gości