Badanie psychologiczne

[jasper1]

Uważam, że we wszystkich sytuacjach należy odnosić się do siebie w sposób kulturalny, że różne sytuacje wiążą się z różnym poziomem formalności kontaktu i obowiązują w nich odmienne reguły.
To nie ma nic wspólnego z czyjąś nieomylnością, lubieniem, nielubieniem, tylko z charakterem relacji.
Stres to nie jest wytrych do zwalniania się z przestrzegania norm społecznych.

[Radhezz]

Uważam, że we wszystkich sytuacjach należy odnosić się do siebie w sposób kulturalny, że różne sytuacje wiążą się z różnym poziomem formalności kontaktu i obowiązują w nich odmienne reguły.
To nie ma nic wspólnego z czyjąś nieomylnością, lubieniem, nielubieniem, tylko z charakterem relacji.
Stres to nie jest wytrych do zwalniania się z przestrzegania norm społecznych.

A nie przestrzeganie zasad kulturalnego zachowania oczywiście w każdym przypadku świadczą o istnieniu zaburzeń psychicznych u rozmówcy i należy go zatem skierować na badania do specjalisty? Ciekawa teoria...

Pójdź sobie do dowolnej szkoły, gimnazjum, liceum - na przerwie każdego który używa słów powszechnie uważanych za niecenzuralne/obraźliwe wysyłaj na badania psychologiczne... wyjdzie Ci że 99% wymaga konsultacji specjalistycznej A co tu gadać jeszcze o słownictwie jakiego używają politycy na taśmach z podsłuchów... ho ho ho, Ci to dopiero muszą się leczyć I oni tak bez stresu co najlepsze

[jasper1]

Radhezz, to była kontynuacja tej mojej wypowiedzi

Tylko, że to był egzamin państwowy, a nie rozmowa z kumplem czy samodzielna jazda samochodem.
Masz do wyboru impulsywność lub brak wychowania

Jak przyjmiemy pierwszą wersję, to psycholog się należy, jak drugą, to... tylko potraktowanie w podobny sposób (?).
Rozróżniajmy sytuacje formalne od towarzyskich. Jak ktoś norm nie przestrzega w ważnej dla siebie formalnej sytuacji, to może jednak nie zaszkodziłoby sprawdzić, czy to tylko wszechobecne chamstwo czy jednak problemy charakterologiczne.
Przecież, skierowanie do specjalisty służy właśnie wyjaśnieniu takich wątpliwości, kierujący na badania nie musi mieć pewności, a jedynie podejrzenie, że ktoś ma zaburzenia.
Nie od razu ktoś taki musi się leczyć (bo może tego nie da się uleczyć?).Czy jednak na pewno musi prowadzić pojazdy skoro lekceważy normy lub nie jest w stanie się kontrolować?

[Radhezz]

A ja w te badania psychologiczne jakoś nie bardzo wierzę od czasów gdy zdarzyło mi się pracować z ludźmi posiadającymi licencję pracownika ochrony i pozwolenie na broń... Jeden Rambo strzelił w sufit w biurze jak się bawił pistoletem, kolejny powiedział w rozmowie że może pracować za 4zł na godzinę byle by mu dali w robocie broń i kajdanki... To nie są odosobnione przypadki... Bodajże 2 lata temu w Łodzi grupa interwencyjna pewnej znanej firmy ochroniarskiej ostrzelała samochód którym poruszał się pijany kierowca Przypominam, że Ci ludzie żeby dostać zezwolenie na broń muszą przejść badania lekarskie i psychologiczne, i to nie raz, tylko okresowo...

[jasper1]

Kwestia wiary - niewiary, zaufania do poziomu tego typu usług to temat na osobny wątek

[Anett]

W tym kraju niektórzy kupują badania... Skoro na prawko te zwykłe da się załatwić bez badań to pewnie i te tak samo
A potem różne kwiatki wychodzą

[jutek]

"Spieprzam" to nie "spier...aj". Może i ładniej było powiedzieć: "wielce szanowny panie egzaminatorze, to ja już opuszczam pojazd egzaminacyjny i się oddalę w swoją stronę, mam nadzieję, że nie będzie więcej mi dane pana widzieć", ale nie wymagajmy od zdenerwowanych ludzi aż takiego poziomu kurtuazji

[prawicowiec]

Nie mylmy przede wszystkim jednorazowego "wyrwania" z problemem psychologicznym, tym bardziej, że
a) nie było ono od razu po niezdaniu
b) nie było aż tak wulgarne

@jasper1 sama stwierdziła, że kwestia braku wychowania /z czym się nie zgadzam/, więc co ma to wspólnego z psychologią?

Powtórzę, nie popadajmy w paranoję.
Egzaminatorzy robią zazwyczaj to na złość kursantom, brak u nich zrozumienia, tym bardziej, że wyzwisko nie padło w stosunku do niego.

Pamiętam, że jak on zaczął gadać o tym badaniu, że coś tam "może pan nie powinien jeździć" powiedziałem mu - "ale powiedziałem to po wyłączeniu silnika" (a nawet wyjściu - w celu pokazania mu błędu, którego moim zdaniem nie było). Kiedy mu tak powiedziałem, wyraźnie zaniemówił i dalej zaczął te swoje formułki.

[eugeniusz]

Tłumacz się jak chcesz, ale ja naprawdę uważam, że powinieneś zostać zgodnie z zaleceniem egzaminatora skierowany na przymusowe badania. Nie cię zbada lekarz i sam oceni jak z tobą naprawdę jest. Przykre ale prawdziwe. Jazda samochodem to nie zabawa.

[prawicowiec]

Widzę, że masz do mnie uprzedzenia, i zaparcie trwasz przy swoim zdaniu, proponuję wysłanie na badania psychologiczne.

[eugeniusz]

Tak się składa, że miałem wykonywane badania psychologiczne, przy otrzymywaniu zezwolenia na posiadanie broni. Tak więc jestem normalny. Jak ty masz problem to się zbadaj, a potem ewentualnie lecz.

[oskbelfer]

"Spieprzam" to nie "spier...aj". Może i ładniej było powiedzieć: "wielce szanowny panie egzaminatorze, to ja już opuszczam pojazd egzaminacyjny i się oddalę w swoją stronę, mam nadzieję, że nie będzie więcej mi dane pana widzieć", ale nie wymagajmy od zdenerwowanych ludzi aż takiego poziomu kurtuazji

a egzaminator powinien na to odpowiedzić --- i wice wersja

Raz jeden "gnojek" powiedział mi bardzo brzydko poza kamerką - więc usłyszał "stosowne oświadczenie" również poza kamerką

Mogło być tak --- Ty mówisz ....."no to spieprzam", a egzaminator mógł sobie powiedzieć "ale burak"

Czy tak będzie ok ?

Mnie akurat takie teksty - typu " no to spieprzam" nie ruszają

Natomiast "główny bohater" nieźle narobił w pory, skoro na forum pyta czy egzaminator może go skierować do psychologa

U psychologa - badania przechodzi każdy kandydat na kat C - więc w czym problem ? Być może faktycznie byłby problem z przejściem badań psychologinych ?

Jak zwykle w sposób nadzwyczaj cywilizowany, całość zagadnienia opisała Jasper (mistrzostwo klawiatury

[prawicowiec]

Nie powiem, trochę mnie przeraziła wizja bulenia kolejnego hajsu w błoto.

[prawicowiec]

Podsumowując uważam że było to bardziej niestosowne zachowanie (ba, można rzec chamskie) ale nie powodujące wysłania na badania, czyż nie?

[oskbelfer]

Widzisz - jeśli nie potrafisz panować nad emocjami, to musisz liczyć się z konsekwencjami.

Nie dotyczy to tylko sytuacji na drodze.

Egzaminator się "wkurzył" i może Cię "wysłać" do psychologa.... czy wyśle - to już inna kwestia.

Jednak może być tak: w innej sytuacji, nie zapanujesz nad emocjami, a ktoś inny obije Ci za to "mordę" znaczy Twoją twarz


I napiszę jeszcze raz - przeczytaj dokłądnie i ze zrozumieniem słowa Jasper - bo są one kluczowe w tym wątku