Do trzech razy sztuka?

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Do trzech razy sztuka?

Postprzez Tensor » środa 18 czerwca 2014, 10:08

Po ilu razach odpuścić sobie egzaminy i zostać przy rowerze? Za tydzień będę zdawał już trzeci raz i myślę, że bez względu na wynik będzie to mój ostatni. Za pierwszym razem potrąciłem pachołek na łuku, a za drugim przejechałbym na żółtym i egzaminatorka musiała wcisnąć hamulec. Mam wrażenie, że tylko się w tym WORDZIE ośmieszam.
10.06.2014 TEORIA + (74/74) |PLAC -
16.06.2014 PLAC +| MIASTO -
25.06.2014 PLAC + | MIASTO +
Avatar użytkownika
Tensor
 
Posty: 116
Dołączył(a): wtorek 29 kwietnia 2014, 07:49

Re: Do trzech razy sztuka?

Postprzez lith » środa 18 czerwca 2014, 10:22

A jeździsz coś między egzaminami?
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Do trzech razy sztuka?

Postprzez Borys_q » środa 18 czerwca 2014, 10:44

Po ilu razach odpuścić sobie egzaminy i zostać przy rowerze?


Zależy jakie zagrożenie na rowerze stwarzasz, a tak na poważnie musisz ustalić w czym jest problem i ten problem naprawić. Problem może być natury technicznej lub psychologicznej, skupienie koncentracja albo wiedza i technika jazdy. Jeśli tylko podchodzisz do egzaminu i liczysz że ci się uda to sobie daj spokój.
Szybka jazda nie wymaga odpowiednich umiejętności. Trzeba jedynie wiedzieć który pedał odpowiada za jej zwiększanie.
Borys_q
 
Posty: 3480
Dołączył(a): sobota 22 marca 2008, 16:36
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Do trzech razy sztuka?

Postprzez Michal9191 » środa 18 czerwca 2014, 10:56

Trzeba cisnąć bo kasę już wydałeś zgadzam się z poprzednikiem może dobrze jeździsz ze swoim instruktorem i on np. nie wyłapuje twoich błędów ? Może zmień na innego i wtedy zobaczysz co on powie ; )
W każdym razie powodzenia na następnym egzaminie i żeby obyło się bez stania przy kasie; )
Michal9191
 
Posty: 358
Dołączył(a): poniedziałek 05 sierpnia 2013, 17:11

Re: Do trzech razy sztuka?

Postprzez tomcioel1 » środa 18 czerwca 2014, 12:42

Tensor napisał(a):Po ilu razach odpuścić sobie egzaminy i zostać przy rowerze? Za tydzień będę zdawał już trzeci raz i myślę, że bez względu na wynik będzie to mój ostatni. Za pierwszym razem potrąciłem pachołek na łuku, a za drugim przejechałbym na żółtym i egzaminatorka musiała wcisnąć hamulec. Mam wrażenie, że tylko się w tym WORDZIE ośmieszam.


odpuść sobie po 79 razie ...wcześniej nie warto ...

a z tym żółtym to może było sporne ?

ośmieszać to sie będziesz kiedy wszyscy twoi rówieśnicy pojadą autem a ty będziesz musiaL pedałować ...
mi ostatnio zdała kobitka 61 lat... więc można...
najgłupsze co można zrobić to sobie odpuścić !!!!
tomcioel1
 
Posty: 655
Dołączył(a): środa 23 lutego 2011, 23:06

Re: Do trzech razy sztuka?

Postprzez jasper1 » środa 18 czerwca 2014, 14:22

Chodzenie na egzaminy bez usunięcia przyczyn niepowodzeń jest bez sensu, tylko coraz bardziej frustruje. Ustal dlaczego oblewasz, zlikwiduj przyczyny i przystępuj do egzaminu.
Warto w tym skorzystać z pomocy instruktora, swojego, a może czasem lepiej obcego. Ten ostatni pogląd prezentował mój instruktor, który prawie zmuszał mnie do pojedynczych godzin z kimś innym i uważam, że miało to sens.
Jeśli nie masz na przyczyny wpływu (sama tak miałam), to odrocz zdawanie (sama niestety tak nie zrobiłam) i przystępuj do egzaminu, gdy przyczyny zewnętrzne ustąpią.
Strach przed porażką, przed wyjściem na głupka to główna przeszkoda w uczeniu się
Genius is one percent inspiration and ninety-nine percent perspiration
jasper1
 
Posty: 2233
Dołączył(a): wtorek 12 lutego 2013, 00:04

Re: Do trzech razy sztuka?

Postprzez Tensor » środa 18 czerwca 2014, 15:32

lith napisał(a):A jeździsz coś między egzaminami?


No przed egzaminem 2 godzinki biorę, ale ostatnio jak zapytałem się egzaminatorki o kolejne dodatkowe dwie godziny do odparła "a koniecznie musisz?" Mam wrażenie, że już ją męczę swoją osobą heh. Dlatego też jak nie zdam to dam sobie spokój z tym wszystkim, bo chyba ludzi drażnię swoim niepowodzeniem.

jasper1 napisał(a):Chodzenie na egzaminy bez usunięcia przyczyn niepowodzeń jest bez sensu, tylko coraz bardziej frustruje. Ustal dlaczego oblewasz, zlikwiduj przyczyny i przystępuj do egzaminu.
Warto w tym skorzystać z pomocy instruktora, swojego, a może czasem lepiej obcego. Ten ostatni pogląd prezentował mój instruktor, który prawie zmuszał mnie do pojedynczych godzin z kimś innym i uważam, że miało to sens.
Jeśli nie masz na przyczyny wpływu (sama tak miałam), to odrocz zdawanie (sama niestety tak nie zrobiłam) i przystępuj do egzaminu, gdy przyczyny zewnętrzne ustąpią.


W trakcie szkolenia miałem 4 godziny z innym instruktorem i też mówił, że ładnie jeżdżę. Przyczyna chyba tkwi nie w umiejętnościach, ale w nerwach i stresie.
10.06.2014 TEORIA + (74/74) |PLAC -
16.06.2014 PLAC +| MIASTO -
25.06.2014 PLAC + | MIASTO +
Avatar użytkownika
Tensor
 
Posty: 116
Dołączył(a): wtorek 29 kwietnia 2014, 07:49

Re: Do trzech razy sztuka?

Postprzez furby » środa 18 czerwca 2014, 15:43

Kazdego egzamin stresuje w mniejszym lub wiekszym stopniu. Moze przed wyjsciem na egzamin wypij ziolka lub sprobuj jakos troche uspokoic sie np.biegajac.
furby
 

Re: Do trzech razy sztuka?

Postprzez lith » środa 18 czerwca 2014, 15:59

Jak w stresie to nie ma innego wyjścia niż nauczyć sobie czymś takim radzić. Egzamin na prawko jest bardo dobrą okazją*. Prędzej, czy później i tak będziesz musiał.

*Jest dobra okazją, bo jest sytuacją, którą masa ludzi się mocno stresuje, jednak obiektywnie patrząc fortuny nie kosztuje, można go zdawać do oporu, nie trzeba czekać nie wiadomo ile na kolejny termin i w sumie nie ma różnicy czy zdasz go miesiąc wcześniej, czy później. Jakby racjonalnie do tego podejść to nie ma czym się spinać... tylko to się łatwo mówi, sam na swoim byłem ostro zestresowany :)
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Do trzech razy sztuka?

Postprzez Tensor » środa 18 czerwca 2014, 16:15

lith napisał(a):Jak w stresie to nie ma innego wyjścia niż nauczyć sobie czymś takim radzić. Egzamin na prawko jest bardo dobrą okazją*. Prędzej, czy później i tak będziesz musiał.

*Jest dobra okazją, bo jest sytuacją, którą masa ludzi się mocno stresuje, jednak obiektywnie patrząc fortuny nie kosztuje, można go zdawać do oporu, nie trzeba czekać nie wiadomo ile na kolejny termin i w sumie nie ma różnicy czy zdasz go miesiąc wcześniej, czy później. Jakby racjonalnie do tego podejść to nie ma czym się spinać... tylko to się łatwo mówi, sam na swoim byłem ostro zestresowany :)


No tak, ale nawet to, że moja instruktorka ma mnie chyba już dość mocno mnie dołuje.Jak teraz nie zdam to zostanę przy rowerze. Może za kilka lat spróbuję jeszcze raz. Przeszkadzam innym ludziom tylko.
10.06.2014 TEORIA + (74/74) |PLAC -
16.06.2014 PLAC +| MIASTO -
25.06.2014 PLAC + | MIASTO +
Avatar użytkownika
Tensor
 
Posty: 116
Dołączył(a): wtorek 29 kwietnia 2014, 07:49

Re: Do trzech razy sztuka?

Postprzez lith » środa 18 czerwca 2014, 16:30

Zawsze możesz zmienić instruktorkę i sprawdzić, czy jest różnica.

Nie zdałeś głupiego egzaminu, a problem z tego robisz jakby rzeczywiście komuś się krzywda stała...
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Do trzech razy sztuka?

Postprzez Tensor » środa 18 czerwca 2014, 16:37

lith napisał(a):Zawsze możesz zmienić instruktorkę i sprawdzić, czy jest różnica.

Nie zdałeś głupiego egzaminu, a problem z tego robisz jakby rzeczywiście komuś się krzywda stała...


Tak, bo wszyscy z mojej grupy w OSK zdali za pierwszym i tylko ja oblałem.
10.06.2014 TEORIA + (74/74) |PLAC -
16.06.2014 PLAC +| MIASTO -
25.06.2014 PLAC + | MIASTO +
Avatar użytkownika
Tensor
 
Posty: 116
Dołączył(a): wtorek 29 kwietnia 2014, 07:49

Re: Do trzech razy sztuka?

Postprzez Agatta » środa 18 czerwca 2014, 19:41

Tak, bo wszyscy z mojej grupy w OSK zdali za pierwszym i tylko ja oblałem.

Zdarza się :wink: Ja to w ogóle za pośmiewisko robiłam wśród znajomych, wszyscy już pokończyli kursy i męczyli się z egzaminem a mnie nie chcieli wypuścić z osk ale ostatecznie dobrze na tym wyszłam :)
Nie warto się nigdy poddawać, nawet gdybyś miał zdać za 50 razem przecież potem nikt nie będzie pamiętał za którym zdałeś, liczy się sam fakt posiadania plastiku :wink:
koniec kursu: 09.01.14
21.01.14 teoria +, placyk +, miasto + :D
Agatta
 
Posty: 78
Dołączył(a): piątek 28 lutego 2014, 20:35

Re: Do trzech razy sztuka?

Postprzez Borys_q » środa 18 czerwca 2014, 19:44

Nie warto się nigdy poddawać, nawet gdybyś miał zdać za 50 razem przecież potem nikt nie będzie pamiętał za którym zdałeś, liczy się sam fakt posiadania plastiku


Liczy się jak długo będziesz jeździć szczęśliwie, śmiech będzie jak się rozbijesz gdzieś na skrzyżowaniu.
Szybka jazda nie wymaga odpowiednich umiejętności. Trzeba jedynie wiedzieć który pedał odpowiada za jej zwiększanie.
Borys_q
 
Posty: 3480
Dołączył(a): sobota 22 marca 2008, 16:36
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Do trzech razy sztuka?

Postprzez aissak » środa 18 czerwca 2014, 19:50

Nie ma co odpuszczać. 3 oblane egzaminy to nie dramat, nawet jak nie zdasz za tym 3 razem.JAk masz wrażenie,że instruktorka nie chce już z Tobą jeździć to ją zmień.
aissak
 
Posty: 80
Dołączył(a): piątek 13 września 2013, 00:24

Następna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 29 gości