potrącenie tyczki potrąceniu nierówne choć przepis jeden i ten sam. Nie spodziewałbym się rozstrzygnięcia na korzyść zdającego, choć egzaminator, jeżeli się zawahał to znaczy że miał wątpliwość, jeżeli miał wątpliwość a mimo to podjął taką decyzję to jak widać zadziałał na swoją niekorzyść bo straci czas na tłumaczenie sytuacji, a najprosciej byłoby dalej oceniać i sprawdzić umiejętności kursanta w dalszych zadaniach.
Oczywiście potrącenie tyczki lub pachołka między zadaniami jest stworzeniem zagrożenia dla życia i zdrowia osób, jest również równoznaczne z kolizją bo jest to fizyczna przeszkoda, taką przeszkodą linia nie jest skov.
Przerwałem kiedyś egzamin w podobnej aczkolwiek innej sytuacji z tym że osoba z całym impetem uderzyła w ciężki pachołek od kategorii C pozostawiając ślady na karoserii, ale ten przypadek bym odpuścił.