egzamin kat A motocyklem z kursu

[icecube]

Witam wszystkich
po kolejnym niezdanym egzaminie na kat A (jak zwykle slalom wolny) mam pewne przemyślenia. Nowe zasady egzaminowania podobno umożliwiają zdawanie egzaminu własnym motocyklem. Czyli teoretycznie można by przyjechać na egzamin motocyklem którym się jeździło na kursie (znamy go, wiemy jak działa sprzęgło, polubiliśmy go). Poza tym przepisy prawdopodobnie nie precyzują wielkości gmoli w motocyklach egzaminacyjnych, ich brak bardzo by ułatwił zdanie wolnych manewrów, zaś poznański WORD pobił chyba wszystkie rekordy w wielkości przykręconych gmoli do egzaminacyjnych XJ. Kto powiedział że motocykl musi mieć gmole? Zastanawia mnie dlaczego żadna szkoła jazdy nie oferuje usługi użyczenia motocykla z kursu do egzaminu. Taniej było by zapłacić nawet kilkaset zł za taką możliwość, niż zdawać (statystycznie) 2-3 lub więcej poprawek. Czy ktoś zdawał na własnym motocyklu? Może jest na forum ktoś ze szkoły jazdy i napisze co o tym myśli. Pozdrawiam

[ks-rider]

1. Kto powiedział że motocykl musi mieć gmole?
2. Zastanawia mnie dlaczego żadna szkoła jazdy nie oferuje usługi użyczenia motocykla z kursu do egzaminu.

1. Zycie i mniej niz srednie zdolnosci

a. kursanta

b. skolacego

c. programu szklenia

2. Jak bys mial wlasna szkole nie zadawal bys takich pytan. Przychodzi Kursant gruzuje sprzet. O ile nie zwinie sie z placu to uslyszysz;

- siory ja nie chcialem

a Ty zostajesz na kosztach.

[MotoTomasz]

Domyślam się, że robisz slalom wolny na 1 biegu, wolnych obrotach i bez dotykania sprzęgła, no nie?
W Gladku mamy zarąbiste "uszy" i nie ma problemu ze zbieraniem pachołków.

[icecube]

Nie robię wolnego slalomu bez sprzęgła, podobnie jak pozostali zdający którzy mimo tego nie zdają. Znasz statystyki- myślisz że są tak złe bo nikt nie wpadł na to że wystarczy używać sprzęgła? Ja nie jestem najmłodszy, nie mam sprawności 20-latka, mimo tego chciałbym mieć prawko kat.A. Dla mnie każdy czynnik, który ułatwiłby zdanie na placu byłby cenny.
Ludziom w krajach zachodnich motocykl/ skuter, itp., umożliwia sprawne dojeżdżanie do pracy w korkach, u nas wciąż kojarzy się z dawcami na ścigaczach, niestety. Warto się zastanowić co zrobić żeby poprawić "PR" motocyklistów.

Ponawiam pytanie: czy jest możliwe zdawanie egzaminu motocyklem z kursu?

[ks-rider]

To pytanie zadal by m dyrektorowi WORD'u, ZORD'u czy innego MORD'u.

Zadzwon, lub podadaj osobiscie.

[makaroni]

Na tą chwilę nie ma możliwości zdawania na motocyklu, na którym się uczyłeś jeździć. Ale jak chcesz to jest właśnie w sejmie projekt ustawy o kierujących, który będzie dopuszczał zdawanie na swoim motocyklu. Nie wiadomo kiedy dokładnie wejdzie w życie ale na pewno będzie to w tym roku.

[skov]

oczywiście taka możliwość jest i w chwili obecnej ale trzeba się dogadać z władzami ośrodka egzaminowania.

[ks-rider]

Na tą chwilę nie ma możliwości zdawania na motocyklu, na którym się uczyłeś jeździć.

W Zielonej Gorze mozna, przynajmniej tak po forach motocyklowych pisza.

[makaroni]

Zielona Góra to jedyne miejsce gdzie dyrektor zgodził się na taki manewr. W innych WORD-ach nie ma takiej opcji. Bo przepisy wprost nie mówią o takiej możliwości. Jest to kwestia interpretacji. A jak wiadomo, jeżeli możne się nie zgodzić to oczywiście dyrektorzy się na to nie godzą (jeden wyjątek Zielona Góra-szacunek). Dlatego w nowelizacji ustawy o kierujących jest taki zapis i wtedy dyrektorzy nie będą mieli wyjścia.

[skov]

Zielona Góra to jedyne miejsce gdzie dyrektor zgodził się na taki manewr. W innych WORD-ach nie ma takiej opcji.

taka opcja jest, trzeba pytać. Nie wszyscy ochoczo chcą z tego korzystać bo niedawno musieli wyłożyć kilkadziesiąt tysięcy na nowe motocykle i trudno się temu dziwić. Jeśli dla kogoś o mikrym wzroście XJ 600 czy Gladius jest nie do ogarnięcia a ma motocykl spełniający wszystkie wymagania na którym daje radę to myślę że powinno się udać wstawić ten motocykl na egzamin.

Bo przepisy wprost nie mówią o takiej możliwości. Jest to kwestia interpretacji. A jak wiadomo, jeżeli możne się nie zgodzić to oczywiście dyrektorzy się na to nie godzą (jeden wyjątek Zielona Góra-szacunek). Dlatego w nowelizacji ustawy o kierujących jest taki zapis i wtedy dyrektorzy nie będą mieli wyjścia.

Przepisy mówią że pojazd ma być w dyspozycji WORD i sprawa jest jasna i nie podlega interpretacjom. Dyspozycja to też wynajem z czego chyba większość WORD korzysta w przypadku kat.B. Tyle że teraz leży to w gestii dyrekcji poszczególnych ośrodków bo to one mają mieć je w dyspozycji a nie osoba zdająca.

[makaroni]

No i właśnie ten zapis jest problemem. Pojazdy mają pozostawać w dyspozycji WORD-ów. Każdy WORD ma w dyspozycji motocykl i dlatego nie zgodzić na pojazd podstawiony przez kursanta. Oczywiście można próbować ale na tą chwilę oprócz Zielonej Góry nie ma takiej opcji (nie dlatego, że nie można tylko przez niechęć dyrektorów do takiego rozwiązania). Wielu już próbowało, nikomu się nie udało (ot taki rym na koniec).

[icecube]

Makaroni "spointował", dzięki za merytoryczną dyskusję.
I na tym chyba zakończymy, trzeba poczekać na tę nowelizację.
Póki co będę próbował- mam nadzieję że następnym razem się uda.