Nauka na teorię

[Jank0]

Witam, chciałbym dowiedzieć sie kilku rzeczy zwiazanych z teorią. Z czego uczyć sie najlepiej? co byście polecili? Niby posiadam jakiś podręcznik ale to jest praktycznie 250 stron tekstu z okazjonalnymi obrazkami . Polecilibyście jakąś konkretną np. stronę internetową (proszę o link). To samo tyczy sie testów.

[Agatta]

Kodeks ale tam nie ma obrazków wcale

[Jank0]

Chiałbym coś co przystępnie by prezentowało całą konieczną wiedzę... jestem dziwny i lubie mieć wszystko ładnie poukładane i ponumerowane, kluczowe rzeczy uwypuklone itp. Byłbym wdzięczny własnie za coś takiego . I jeszcze link do jakiś aktualnych testów bym poprosił.

[szukacz]

Widzisz, w 2013r nastąpiło coś co określono mianem rewolucji, zmiana przepisów regulujących egzamin teoretyczny. Dlaczego rewolucyjny? A no dla tego że dotychczas można (a nawet trzeba) było zakuwać na pamięć. Siadałeś i jak małpa wciskałeś kawisze A,B,C. Teraz kluczem do sukcesu nie jest już sama pamięć i kojarzenie obrazków z odpowiedziami, a wybór szkoły (OSK) z odpowiednio dobraną kadrą dydaktyczną.

Możesz mieć dużo różnych książek, ale finalnie i tak musisz korzystać z wiedzy zdobytej w trakcie spotkań teoretycznych oraz co najważniejsze, spotkań z instruktorem podczas jazdy. Ktoś w końcu zrozumiał że egzamin na prawo jazdy nie składa się z dwóch oddzielnych i samodzielnych modułów: testów + plac i miasto. Teraz obydwa "sprawdziany" mają jak w życiu - być wzajemnym uzupełnieniem. Możesz połknąć całą Ustwę regulującą przepisy ruchu drogowego, a testy oblejesz bo w procesie nauki nie było nacisku na część praktyczną.

Zobacz pierwsze z brzegu testy: http://prawojazdy.interia.pl/, uczciwie przejrzyj wszystkie występujące w Polsce znaki drogowe i skojarz wzór znaku z grupą do której należą (zakazy/nakazy/ostrzegacze,itd.): http://pl.wikipedia.org/wiki/Wzory_znak ... h_w_Polsce Poszukaj ogólnych zasad, a jest ich niewiele, dotyczących "co robić gdy nie ma znaków". Po której stronie należy jeździć, kto ma pierwszeństwo, jakie są maksymalne dozwolone prędkości.

Jeżeli instruktor nauki jazdy nie tylko odwzorowywał każdą z możliwych tras egzaminacyjnych, ale tłumaczył dlaczego tak a nie inaczej, to masz już zdane. W przeciwnym wypadku można zawsze nikomu nic nie mówiąc umówić się na 2-4h jazdy w innym OSK, z innym instruktorem. To dodaje też odwagi i pewności przed egzaminem.

Powodzenia i wrzuć na luz spinanie się i niepewność czy oby na pewno dam radę, jak to wygląda, spowodowały że zdając już na nowych zasadach na C za pierwszym razem zabrakło mi 1pkt. Drugie podejście dało już oczywiste 74/74. Testy na takich stronach jak podałem wyżej, czy dołączane do książek, traktuj z dużym dystansem. O takim niech przekonaniu utwierdzą Cię wpisy na tym forum, szczególnie w działach "zapamętane pytania".

[Agatta]

Tak szczerze to mi więcej dało samo robinie testów niż wykłady w osk chociaż były prowadzone dobrze mimo że dosyć nudno A kodeks przeczytałam tylko dla tego że instruktor mnie zmuszał

[kirbag]

Podaję sposób na zdanie egzaminu, bardzo szczerze i prawdziwie.
a) Zaliczamy teorię w ramach szkolenia w naszym OSK.
b) Czytamy podręcznik np. kat B, C itd. (zależy jaką kat. robimy)
c) Czytamy Kodeks Drogowy (Prawo o ruchu drogowym)
d) Czytamy ustawę o kierujących pojazdami
e) Nie czytamy żadnych pseudo testów (jest w nich mnóstwo błędów). Jedynie dwa/trzy razy można aby zapoznać się jak technicznie wygląda egzamin. W bazie państwowych pytań egzaminacyjnych jest obecnie ponad 4600 pytań i na szczęście nie ma absolutnie żadnego sensu ich wykuwać (nawet jeśli miałby ktoś do nich wszystkich dostęp).

f) Do egzaminu przystępujemy na jak największym luzie i uwaga!!! Nie szukamy w pytaniach drugiego dna (podstawowe definicje, jak to umiecie zaliczacie jak w banku)

Jednym słowem jak już wyżej napisano, dla dobra wszystkich uczestników ruchu minęły czasy bezmyślnych kujonów i małpiego uczenia się pytań na pamięć.

P.S. co do praktyki to nawet nie poruszam bo to oczywiscie podstawa i tak na prawdę to dopiero po zdaniu egazminów rozpoczynamy proces nieustającego uczenia i doskonalenia.

[tomcioel1]

[quote="kirbag"]Podaję sposób na zdanie egzaminu, bardzo szczerze i prawdziwie.
a) Zaliczamy teorię w ramach szkolenia w naszym OSK.
b) Czytamy podręcznik np. kat B, C itd. (zależy jaką kat. robimy)
c) Czytamy Kodeks Drogowy (Prawo o ruchu drogowym)
d) Czytamy ustawę o kierujących pojazdami
e) Nie czytamy żadnych pseudo testów (jest w nich mnóstwo błędów). Jedynie dwa/trzy razy można aby zapoznać się jak technicznie wygląda egzamin. W bazie państwowych pytań egzaminacyjnych jest obecnie ponad 4600 pytań i na szczęście nie ma absolutnie żadnego sensu ich wykuwać (nawet jeśli miałby ktoś do nich wszystkich dostęp).

f) Do egzaminu przystępujemy na jak największym luzie i uwaga!!! Nie szukamy w pytaniach drugiego dna (podstawowe definicje, jak to umiecie zaliczacie jak w banku)

może będę głosił tu teraz teorie mało popularne ale życiowe (na podstawie wiedzy i obserwacji własnych )
ad.a teorię zdałoby sie zaliczyć ale ... jest to dość nudne no i pytanie - na ile sie podchodzi do tego solidnie (są ludzie którzy nie chodzą a dają radę...)
ad.b to napewno
ad.c jak masz dobrą książkę to może być zbędne
ad.d jak wyżej
ad.e pseudotestów nie robimy ale te z PWPW robimy i to jak najwięcej - nie chodzi o wykucie ich na pamięć ale przyswojenie mechanizmu odpowiedzi na pytania , do tego zakres materiału jest ograniczony więc nie ważne czy testów w bazie jest 460 czy 4600 a nawet 46000 - w pewnym momencie musza sie one zacząć dublować przynajmniej w zakresie merytorycznym ...`
ad.f no , z tym dnem to byś sie zdziwił ...

ot i cała filozofia ...
oczywiście jeszcze wskazane - odrobinę szczęscia

[kirbag]

Z tym drugim dnem to ewentualnie poprosiłbym o przykład bo zdecydowanie na ten moment trwam przy swojej tezie.

[lith]

g. jeśli nie posiadamy tej wiedzy z innego źródła trzymamy kciuki, że nie trafi się jakieś dziwne pytanie np. z obsługi AED, czy działania ESP, bo takich rzeczy chyba potrafi w książkach brakować.

[kirbag]

g. jeśli nie posiadamy tej wiedzy z innego źródła trzymamy kciuki, że nie trafi się jakieś dziwne pytanie np. z obsługi AED, czy działania ESP, bo takich rzeczy chyba potrafi w książkach brakować.

Mój punkt a)
dla mnie jest oczywistym, że takie rzeczy (ABS,ESP itd.) poruszane są na wykładach teoretycznych. Co do książek nie wypowiem się, nie znam oczywiście wszystkich publikacji

[lith]

Pewnie w jednych szkołach są, w innych nie są. A np. z pytaniami o stosowanie AED u dzieci lekarze jeżdżący w karetkach mieli problem. W wytycznych BLS niby to jest, ale ktoś się musiał jednak postarać, żeby to do pytań na prawko wygrzebać

[jasper1]

Łączenie kursu prawa jazdy ze szkoleniem z pierwszej pomocy, to jest nieporozumienie.
Tego trzeba uczyć od przedszkola przy okazji różnych przedmiotów czy zajęć warsztatowych, a w ostatniej gimnazjalnej zrobić normalny przedmiot szkolny.

Skoro jednak jest jak jest, to przydałaby się jakaś broszura z minimum programowym, w oparciu o które tworzono by pytania, a nie zasada: są pytania i zgadujcie czego uczyć; w dodatku w bardzo krótkim czasie, więc albo teoria albo zajęcia praktyczne, na jedno i drugie czasu raczej na kursie nie wystarczy.
To co można, w tym czasie który jest, realnie zrobić, to zapoznać z algorytmu DSL i przećwiczyć ułożenie w pozycji bezpiecznej oraz używanie AED (tak było u mnie do starego egzaminu). Jest szansa, że coś z tego w życiu zostanie, bo z samej teorii, to zostanie tylko zaliczony egzamin praktyczny.