ks-rider napisał(a):Klaudia, jezeli bylo tak jak tu piszesz, to nie wrzucilas biegu ( bez roznicy jakiego ).
W stresie zdajacy robi rozne rzeczy, jako, ze jestem ze zdajacymi na kazdym egzaminie moglbym juz dobra powiesc o tym napisac.Druga opcja, to nie odpuscilas pedalu hamulca.tzrecia opcja, s pytaprzeglo lapalo pozno i po prostu na koncowce puszczalas zbyt szybko przez co Ci gasl.
cytujesz moje wypowiedzi , a gdybyś przeczytał je dokładnie zauważyłbyś, że już na tego typu rzeczy odpisywałam. nie, nie zapomniałam o niczym. ani o spuszczeniu recznego, ani o wrzuceniu odpowiedniego biegu. nie zapomniałam, ponieważ pytałam o to nawet egzaminatora. zreszta na kursie bylam na takie rzeczy na tyle uczulona , ze bym nie zapomniala nawet jakby mnie o 3 rano wybudzili i kazali to robic. na egzaminie nie bylam nawet zestresowana, bo jak tylko wsiadlam w auto czulam spokoj (w koncu bylam przygotowana) a tu suprise auto zgasło w kopercie dwa razy, bo przy ruszaniu (zgaduje po calej dyskusji) nie dodałam gazu, a auto egzaminacyjne bez tego nie chce ruszac i na dodatek gaśnie w przeciwieństwie do kursowego. ot, cala filozofia.