zjechane sprzęgło w aucie egzaminaycjnym

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

zjechane sprzęgło w aucie egzaminaycjnym

Postprzez bebela » wtorek 11 lutego 2014, 16:15

Witam, mam poważny problem. Zdawałam dziś 1 raz teorię (74/74:D)i pierwszy raz przystąpiłam do części praktycznej. Kocham jeździć autem i w ogóle się nie stresowałam przed egzaminem(co mnie zaskoczyło).Jakież było moje zdziwienie, gdy dotknęłam sprzęgła - co to jest!? Wyraz twarzy miałam pewnie bezcenny. Jakieś megaluźne, przeraziłam się tym. :| W aucie, którym jeżdziłam na jazdach czułam od razu 'opór' sprzęgła - tutaj było dosłownie LUŹNE. Na górce 2 razy zgasło mi auto i oblałam. Od razu dodam, że noga mi się nie trzęsła, byłam spokojna, robiłam wszystko tak, jak na jazdach. Nigdy podczas jazd mi się to nie przytrafiło, a podjeżdżałam pod maksymalnie strome podjazdy; w mieście, w korku, stojąc 'pod górkę' ruszałam nawet bez użycia ręcznego i nigdy nie było problemów. Ratunku. Teraz ciągle myślę o tym, dlaczego mi zgasł. Egzaminator był bardzo miły, powiedział, że 2krotnie puściłam sprzęgło całkiem(!!!), ale tak na pewno nie było(nogę miałam cały czas na sprzęgle, było lekko wciśnięte). Na jazdach jeździłam na nowszym autku, bez porównania do tego sprzęgła. Co mam robić? Wcisnąć mocniej niż zwykle gaz? A może trzymać sprzęgło na nieco niższym poziomie(tj bliżej podłogi). O co tu chodzi? Wystarczyłoby mi pewnie pojeździć z godzinę takim zajeżdżonym samochodem i pewnie bym wyczuła, co i jak. Ale nie ma takiej możliwości, PORD nie udostępnia swoich aut. Co robić? Czy ktoś miał podobny problem? Jak sobie z tym poradzić?
bebela
 
Posty: 14
Dołączył(a): niedziela 20 października 2013, 17:04

Re: zjechane sprzęgło w aucie egzaminaycjnym

Postprzez jasper1 » wtorek 11 lutego 2014, 16:40

Pewnie uczyłaś się jeździć tylko jednym autkiem i stąd problem, a w każdym sprzęgło inaczej "bierze".
Skoro masz poczucie, że trzymałaś sprzęgło, a egzaminator mówił, że puściłaś, to znaczy, że wciskałaś pedał za słabo.
Wygląda na to, że nie czujesz gdzie ono "bierze", tylko przyzwyczaiłaś się wciskać pedał do pewnego poziomu.
Strach przed porażką, przed wyjściem na głupka to główna przeszkoda w uczeniu się
Genius is one percent inspiration and ninety-nine percent perspiration
jasper1
 
Posty: 2233
Dołączył(a): wtorek 12 lutego 2013, 00:04

Re: zjechane sprzęgło w aucie egzaminaycjnym

Postprzez Borys_q » wtorek 11 lutego 2014, 16:43

Albo właśnie w egzaminacyjnym było nowe, w większości nowych samochodów sprzęgło chodzi lekko a bierze prawie od razu po lekkim odpuszczeniu, pół sprzęgło ledwo wyczuwalne.
Szybka jazda nie wymaga odpowiednich umiejętności. Trzeba jedynie wiedzieć który pedał odpowiada za jej zwiększanie.
Borys_q
 
Posty: 3480
Dołączył(a): sobota 22 marca 2008, 16:36
Lokalizacja: Gdańsk

Re: zjechane sprzęgło w aucie egzaminaycjnym

Postprzez bebela » wtorek 11 lutego 2014, 16:48

Jestem załamana tym. To następnym razem może leciutko puszczę sprzęgło, utrzymam na tym samym poziomie i na MAXA do dechy gaz? Nie zgaśnie wtedy? Właśnie, ćwiczyłam na jednym aucie i może tu trzeba było mniej puścić sprzęgło..Na jazdach czekałam aż auto wręcz będzie dygotało :D tak to ujmę. A jak teraz leciutko tylko odpuszczę to bedzie ok? Raany, jestem załamana i wściekła na siebie
bebela
 
Posty: 14
Dołączył(a): niedziela 20 października 2013, 17:04

Re: zjechane sprzęgło w aucie egzaminaycjnym

Postprzez Borys_q » wtorek 11 lutego 2014, 17:03

Nie zgaśnie wtedy?


Nie zgaśnie tylko prawdopodobnie zniknie w kłębach białego (jeśli spalisz sprzęgło) lub niebieskiego (jeśli opony) dymu.

To następnym razem może leciutko puszczę sprzęgło, utrzymam na tym samym poziomie i na MAXA do dechy gaz?


Kup sobie kilka godzin na innym aucie, ten czas który jeszcze masz poswięć na zrozumienie tego co to jest sprzęgło do czego służy i jak jest zbudowane, tak żebyś to zobaczyła oczami wyobraźni. W internecie jest pełno materiałów na ten temat od prostych obrazowych, po bardzo skomplikowane których nie ma co studiować.
Szybka jazda nie wymaga odpowiednich umiejętności. Trzeba jedynie wiedzieć który pedał odpowiada za jej zwiększanie.
Borys_q
 
Posty: 3480
Dołączył(a): sobota 22 marca 2008, 16:36
Lokalizacja: Gdańsk

Re: zjechane sprzęgło w aucie egzaminaycjnym

Postprzez bebela » wtorek 11 lutego 2014, 17:09

Jeszcze mam do Was jedno pytanie: co uważacie za lepsze i pewniejsze:
1. Stoję na wzniesieniu, wciśnięte sprzęgło, hamulec i ręczny. Puszczam hamulec. Pomalutku sprzęgło do góry, leciutko i dodaję trochę gazu(tak, żeby już chciał pojechać wręcz) i wtedy odpuszczam ręczny dodając więcej gazu i sprzęgło pozostaje na tym samym poziomie
2. Stoję na wzniesieniu, wciśnięte sprzęgło, hamulec i ręczny. Puszczam hamulec. Pomalutku sprzęgło do góry, leciutko i nie dodaję gazu. Puszczam ręczny i równocześnie z tym dodaję mocno gaz.
Uczyłam się i na egzaminie też zrobiłam wg tego 2 sposobu.
bebela
 
Posty: 14
Dołączył(a): niedziela 20 października 2013, 17:04

Re: zjechane sprzęgło w aucie egzaminaycjnym

Postprzez Borys_q » wtorek 11 lutego 2014, 17:12

Generalnie pierwszy będzie lepszy, ewentualnie po odpuszczeniu ręcznego i dodaniu gazu leciutko podnieś sprzęgło żeby się rozpędził dynamicznie, ale nie za mocno żeby nie zabuksować kołami ( w ruszaniu na ręcznym każdy cm ma znaczenie).
Szybka jazda nie wymaga odpowiednich umiejętności. Trzeba jedynie wiedzieć który pedał odpowiada za jej zwiększanie.
Borys_q
 
Posty: 3480
Dołączył(a): sobota 22 marca 2008, 16:36
Lokalizacja: Gdańsk

Re: zjechane sprzęgło w aucie egzaminaycjnym

Postprzez bebela » wtorek 11 lutego 2014, 17:25

Dziękuję Wam za rady. Wezmę jeszcze jazdy i będę męczyć 'wyczuwanie' auta, może pojeżdżę na na jakimś innym jeszcze. Nigdy bym nie pomyślała, że górka będzie taka przerażająca. Teraz taka właśnie jest;/
bebela
 
Posty: 14
Dołączył(a): niedziela 20 października 2013, 17:04

Re: zjechane sprzęgło w aucie egzaminaycjnym

Postprzez bebela » wtorek 11 lutego 2014, 17:35

A jeszcze coś mi się przypomniało, trochę z innej beczki:D Tym też się martwię, eh. Egzaminator kazał mi spr światełka awaryjne, stał przed pojazdem i był włączony silnik. Ja wyłączyłam silnik, włączyłam kontrolki i światła awaryjne i wysiadłam, żeby je pokazać. Egzaminator do mnie 'ale dlaczego pani wyłączyła silnik??' a ja na to, że nie chciałam zostawić auta bez nadzoru, jeśli jest włączony silnik(wiecie, po prostu tak pomyślałam, że będzie bezpieczniej wyłączyć), dostałam opieprz, że po co wyłączam silnik i mam włączyć. Zgłupiałam tam i oczywiście szybko go włączyłam. Jak mam się zachować następnym razem?
bebela
 
Posty: 14
Dołączył(a): niedziela 20 października 2013, 17:04

Re: zjechane sprzęgło w aucie egzaminaycjnym

Postprzez jasper1 » wtorek 11 lutego 2014, 17:46

bebela napisał(a): Wezmę jeszcze jazdy i będę męczyć 'wyczuwanie' auta, może pojeżdżę na na jakimś innym jeszcze.

Przede wszystkim na innym, najlepiej co lekcja to na innym.

A co do wyłączania silnika nie widzę powodu.
PoRD zabrania oddalania się od pojazdu, gdy silnik jest w ruchu. Bieganie wokół autka, to nie jest oddalanie.
Strach przed porażką, przed wyjściem na głupka to główna przeszkoda w uczeniu się
Genius is one percent inspiration and ninety-nine percent perspiration
jasper1
 
Posty: 2233
Dołączył(a): wtorek 12 lutego 2013, 00:04

Re: zjechane sprzęgło w aucie egzaminaycjnym

Postprzez bebela » wtorek 11 lutego 2014, 17:52

jasper1 napisał(a):.

A co do wyłączania silnika nie widzę powodu.
PoRD zabrania oddalania się od pojazdu, gdy silnik jest w ruchu. Bieganie wokół autka, to nie jest oddalanie.

Racja. :0
bebela
 
Posty: 14
Dołączył(a): niedziela 20 października 2013, 17:04

Re: zjechane sprzęgło w aucie egzaminaycjnym

Postprzez Borys_q » wtorek 11 lutego 2014, 17:53

Im chodzi żeby kamera się nie wyłączyła, niech chodzi byle hamulec ręczny był zaciągnięty.
Szybka jazda nie wymaga odpowiednich umiejętności. Trzeba jedynie wiedzieć który pedał odpowiada za jej zwiększanie.
Borys_q
 
Posty: 3480
Dołączył(a): sobota 22 marca 2008, 16:36
Lokalizacja: Gdańsk

Re: zjechane sprzęgło w aucie egzaminaycjnym

Postprzez jasper1 » wtorek 11 lutego 2014, 18:00

Borys_q napisał(a):Im chodzi żeby kamera się nie wyłączyła, n

No i dlatego się wkurzył.
Strach przed porażką, przed wyjściem na głupka to główna przeszkoda w uczeniu się
Genius is one percent inspiration and ninety-nine percent perspiration
jasper1
 
Posty: 2233
Dołączył(a): wtorek 12 lutego 2013, 00:04

Re: zjechane sprzęgło w aucie egzaminaycjnym

Postprzez bebela » wtorek 11 lutego 2014, 18:10

Aaaa, nie wiedziałam :D
bebela
 
Posty: 14
Dołączył(a): niedziela 20 października 2013, 17:04

Re: zjechane sprzęgło w aucie egzaminaycjnym

Postprzez Adiii » wtorek 11 lutego 2014, 22:39

Co do sprzęgła...
jak umiesz jeździć to dokupywanie godzin nie ma sensu. Weź auto ojca matki brata siostry na parking (lub plac manewrowy tam gdzie się uczyłaś) i poćwicz łuk na różnych samochodach. Każde sprzęgło łapie inaczej, zależy jak zostało ustawione.
Można zaobserwować pewną zależność: im większy luz jałowy sprzęgła tym szybciej bierze.

Powodzenia
Adiii
 
Posty: 101
Dołączył(a): poniedziałek 10 października 2011, 21:56

Następna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 42 gości