Forum prawojazdy.com.pl • Zobacz wątek

przez **DareecKi** » czwartek 17 kwietnia 2003, 10:10

Czy jest sens odwolywania sie od wyniku egzaminu ? Ile to trwa ? Ktos przebranal przez to ? Zdarzyla mi sie taka nie mila sytuacja ze nawet silnika nie wlaczylem... w samochodzie na ktorym jezdzilem kluczyk przekrecalem do polowy zapalaly sie kontrolki potem znowu pol obrotu i uruchamial sie silnik... na egzaminie klucz do polowy i kontrolki ale potem juz byla bloka i nie moglem go dalej przekrecic, potem sie dowiedzialem ze trzeba bylo cofnac i zrobic odrazu caly przekret kluczyka... gosciu mnie oblal po 4 probie odpalenia silnika ( caly czas probowalem do polowy, potem kolejna czesc ale w nerwach nie wpadlem na to zeby zrobic caly obrot odrazu :( calosc trwala jakies 15sek... jest sens sie od tego odwolywac ?

przez **Kordula** » czwartek 17 kwietnia 2003, 10:23

Moim zdaniem odwolywanie się od egzaminu nie ma większego sensu. Ale to dziwne, że nikt nie powiedział tego wcześniej. Mój instruktor uprzedzał mnie o tego typu rzeczach. Może lepiej iść nas kolejny egzamin z tą wiedzą i teraz już nie dać się zaskoczyć.

przez **DareecKi** » czwartek 17 kwietnia 2003, 10:29

No to napewno i nie dam juz im zarobic kolejnych 74zl... co gorsza trafilem na pierwszy dzien odpalenia systemu monitorujacego egzamin ( kamera i mikrofon w aucie )... pech to pech...

przez **Kordula** » czwartek 17 kwietnia 2003, 11:09

Najlepiej po prostu spróbować jeszcze raz, uważając na wszystkie szczegóły. Oni właśnie na tą liczą, że ktoś na takim szczególe się złapie i mają gotowy powód do oblania.

przez **Slawek** » czwartek 17 kwietnia 2003, 13:14

Jeśli masz czas i ochotę, to możesz się odwołać. Nie wiem jednak ile to trwa, więc jeśli zależy Ci na szybkim załatwieniu sprawy, to lepiej zapisz się na drugi egzamin. Z drugiej strony jeśli za to oblał, to znaczy pewnie, że mógł to zrobić.

przez **DareecKi** » czwartek 17 kwietnia 2003, 15:41

Rozmawialem z zupelnie innym instruktorem i mowil, ze lepiej odwolywania unikac z bardzo prostych powodow... potem moga sobie postawic za punkt honoru oblanie mnie i nie dopuszcze "za wszelka cene" do zdobycia prawka :( A tu przytocze wypowiedz goscia z pl.soc.prawo "ja tez nie umiałem zapalić swojego Punto II za pierwszym razem( pod salonem firmowym), mimo 12 letniego stażu za kółkiem wielu marek samochodów. :-)"

przez **Kordula** » piątek 18 kwietnia 2003, 22:10

Korzystając z tego, że kolega też z Gdańska, to mam takie pytanie co do samego egzaminu. Jak to jest z lusterkami? Swojego czasu była fajna kłótnia, więc skoro zdawałeś w Gdańsku, a jak Ciebie uczyli?

Od razu mówię, że nie chcę się z nikim kłócić, ani wracać do kłótni, chcę tylko udowodnić niektórym, że mam rację, bo ja wiem, jaka będzie odpowiedź kolegi.

przez **DareecKi** » sobota 19 kwietnia 2003, 14:30

Mnie uczyli, ze lusterka ustawiam sobie na samym poczatku przed placem i pozniej juz ich ruszyc nie moge, czyli na miasto wyjezdzam bez zmiany ich polozenia... na egzaminie ( chociaz ja niestety do tego nie doszedlem ) bardzo tego przestrzegaja tak mi mowili znajomi, ktorzy maja juz to za soba :)

przez **miros** » sobota 19 kwietnia 2003, 19:06

Kordula w roznych osrodka egzaminacyjnych roznie na to patrza. roznie tez podchodzi do tego sam egzaminator(zalezy jaki ma dzien, ile osob juz oblal, ile do konca pracy itp) czasami zwracaja na male bledy uwage a czasami olewaja to centralnie.

przez **Kordula** » sobota 19 kwietnia 2003, 19:54

Zacznijmy od tego, że ja o tym wiem od dawna, to wy mi wmawialiście, że jest inaczej. To na pewno nie zależy od dnia egzaminatora, jeżeli jest powiedziane, że tak ma być, to tak jest, wiadomo, że w różnych WORDach jest inaczej.

Skoro tak twierdzisz, to polecam lekturę tamtego tamtetu, bo z niego wynika cos zupełnie innego i spróbuj przypomnieć sobie rozmowę na chacie.

przez **Sławek_18** » sobota 19 kwietnia 2003, 21:33

Kobity to mają doprze, wyciągną se swoje lusterka i bedzie wszystko widzieć :twisted:
Tak jak koleżanka(Kordula) powiedziała nie ma co poruszać wątku lusterek co Mord to inaczej.

przez **Kordula** » sobota 19 kwietnia 2003, 21:35

Sławek_18 napisał(a):Kobity to mają doprze, wyciągną se swoje lusterka i bedzie wszystko widzieć :twisted:
Tak jak koleżanka(Kordula) powiedziała nie ma co poruszać wątku lusterek co Mord to inaczej.

Co do lusterek to sie zgodzę, chciałam wam tylko udowodnić, że u nas tak jest.

przez **miros** » niedziela 20 kwietnia 2003, 11:47

no i w czym problem? ja juz dawno zapomnialem o tych zasranych lusterkach a ty dalej pamietasz? tylko po to zeby udowodnic swoja wyzszosc? mnie to wisi i powiewa jak jest naprawde. ja moglem sobie na plac ustawic raz a potem przy wyjezdzie drugi raz ustawilem.

odwolywanie sie od wyniku egz.

odwolywanie sie od wyniku egz.

Kto przegląda forum