Forum prawojazdy.com.pl • Zobacz wątek

przez **Dana** » wtorek 01 kwietnia 2003, 14:00

niebawem przystępuję do praktycznego egzaminu, niestety nie byłam na egzaminie wewnętrznym, gdzie instruktorzy dawali porady typu: na placyku manewrowym należy zapiąć pasy (dziś jeden chłopaczek przez to oblał). Mam prośbę, czy ktoś mógły mi udzielić wskazówek co robić, czego nie podczas manewrów i podczas jazdy na mieście (słyszałam, że za patrzenie się na drążek zmiany biegów przy zmianie też można oblać)..
pozdrawiam :)

przez **miros** » wtorek 01 kwietnia 2003, 15:34

no to jest chyba naturalne ze biegi zmienia sie nie patrzac na drazek.
jesli chodzi o plac to niedawno pojawil sie post wyjasniajacy kazdy manewr. co do miasta to:

oczywiscie spokoj, patrzenie na znaki. za kazdym razem jak przejezdzasz przez skrzyzowanie z sygnalizacja swietlna badz droga podporzadkowana to zrob taki delikatny gest, rzuc okiem na to co sie dzieje z lewej i prawej strony(czy nic nie jedzie za szybko i chce wymusic pierwszenstwo).

przed przejsciami dla pieszych mozesz przyhamowac,

jesli jakis samochod stoi na poboczu i troche wystaje na jezdnie to wrzuc lewy kierunkowskaz i go omin.

przy zmianie pasa zawsze kierunkowskaz i spojrzenie w lusterko.

nie przekraczanie predkosci.

ustepowanie autobusom wyjezdzajacym z przystanku.

jazda caly czas prawym pasem ruchu.

z mojej strony to chyba tyle.

przez **Kordula** » wtorek 01 kwietnia 2003, 18:13

Dość ważne jest to przygotowanie do jazdy. Zanim zacznie się manewry trzeba dokładnie ustawić fotel, lusterka, zapiąć pasy itp.
Kiedyś była kłótnia na temat ustawiania lusterek. Na pewno należy je ustawiać przed manewrami, a przed miastem nie wiadomo (w jednych WORDach nie wolno, a w innych wręcz należy), ale to wszystko już tam powiedzą.

przez **Dana** » wtorek 01 kwietnia 2003, 19:38

to u nas raczej trzeba poprawić lusterka przed wyjazdem na miasto.. zresztą nie wyobrażam sobie prowadzić samochód, gdy nie mam dobrze ustawionych lusterek ;) i nikt mi nie powie, że nie wolno ich ruszać ;)
pozdrawiam

przez **Kordula** » wtorek 01 kwietnia 2003, 19:57

Dana napisał(a):to u nas raczej trzeba poprawić lusterka przed wyjazdem na miasto.. zresztą nie wyobrażam sobie prowadzić samochód, gdy nie mam dobrze ustawionych lusterek ;) i nikt mi nie powie, że nie wolno ich ruszać ;)
pozdrawiam

W takim razie pamiętaj u nas :).
A co do jazdy z tak ustawionymi listerkami, to tylko kwestia przyzwyczajenia. Bo np. mój instruktor od początku tak mnie uczył, że lusterek po wyjeździe z placu nie poprawialiśmy, dlatego np. na placu uzwaliśmy tylko prawego, a lewe było jak na mieście. Bylam przekonana, że on coś miesza, bo było to trochę dziwne. Ale jak poszłam na egzamin to po teorii jeden z egzaminatorów przy losowaniu manewrów pokazywał co i jak i dodał :"przed mamewrami należy ustawić lusterka i robimy to raz na cały egzamin"
Ale to lepiej, że można je u Was przestawiać, na pewno jest łatwiej, a przecież jak podczas jazdy dojdę do wniosku, że coś jest nie tak, zawsze mogę to przestawić :).

PS. Powodzenia na egzaminie :).

przez **Dana** » wtorek 01 kwietnia 2003, 20:12

dziękować, nie dziękować? :roll:

przez **sylwia** » środa 02 kwietnia 2003, 10:15

Słyszałam jeszcze, że niektórzy egzaminatorzy dużo rozmawiają, skąd pochodzisz, co robisz w życiu, itp. Wtedy prowadzisz dyskusje, ale jak przez to nie zwrócisz uwagi na jakis znak to nie ma dyskusji - nie zdałaś. Ja za pierwszym razem trafilam na milczka i tak sie denrwowalam, że jechalam fatalnie i nie zdałam, za drugim razem facet chyba wiedział o mnie wszystko, ale mi to jakoś nie przeszkadzało żeby sie skupić na jeździe (ktoś mi wcześniej powiedział żeby uważać jak zacznie sie gadać z egzaminatorem, bo on drogepo której jedziecie zna z ty nie zawsze). Trzeba próbować sie wyluzować. Mi na placyku trzesły sie nogi - bałam sie że mi spadną z pedałów a na miescie jakoś wszystko puściło i zdałam.
Pozdrawiam
sylwia

No i chyba trzeba samemu wiedzieć że sie umie jeżdzić

przez **mpaszko** » sobota 05 kwietnia 2003, 00:02

Jeżeli ktoś patrzy na dźwignię zmiany biegów podczas jazdy,to ma jedno wyście:kupić sobie auto ze zmianą biegów /tzw."pogrzebaczem"/ przy kierownicy /można jeszcże zdobyć starą SYRENĘ lub TRABANTA/.

przez **Dana** » sobota 05 kwietnia 2003, 08:29

... albo wywyalić instruktora z samochodu ;)
zresztą w moim przypadku jest to szybkie spojrzenie w celu zlokalizowania drążka - wolę to niż znów jego rozwodzenie się, że go specjalnie podrywam :twisted:

przez **miros** » sobota 05 kwietnia 2003, 13:26

wiesz zmiana biegow powinna odbywac sie bez patrzenia na drazek i powinnas jak najszybciej to opanowac. takie patrzenie to tylko dekoncentracja. przy predkosci 60 km/h w kazdej sekundzie pokonujesz 16 metrow. powiedzmy ze spojrzenie na drazek trwa wlasnie okolo sekundy. sytuacja na drodze moze sie zmienic, a ty sie dekoncentrujesz.

przez **Dana** » sobota 05 kwietnia 2003, 15:42

święte słowa..
pozdrawiam

jakieś porady?

jakieś porady?

Kto przegląda forum