Agresywny kursant czyli kandydat na kierujacego pojazdem

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Re: Agresywny kursant czyli kandydat na kierujacego pojazdem

Postprzez rusel » niedziela 10 lutego 2013, 00:29

Bo wcześniej pisałeś, że kończy się w ośrodku


uscisle

1.Egzaminy zaczynaja sie i koncza w osrodku (taka jest konwencja przeprowadzenia egzaminu) a w zasadzie nie w osrodku tylko na placu ktory zlokalizowany jest mozliwie blisko osrodka. Twoje pytanie mozna odwrocic i umowic sie z kursantem na stacji benzynowej i rozpoczac egzamin z tego miejsca.....czysta hipoteza.

Plac osrodka jest miejscem do przeprowadzania i rozpoczynania egzaminow praktycznych zatem jezeli wynik jest pozytywny powinny zakonczyc sie w tym samym miejscu, wyjatkiem jest sytuacja ktora opisalem wczesniej, taka jest praktyka z czego wynika?

to nie jest tak ze osrodek funkcjonuje tylko w oparciu o instrukcję egzaminowania ktora nie opisuje wprost wszystkich scenariuszy.....osrodek wdraza pewną procedurę, departament infrastruktury z urzedu marszalkowskiego wyraza na to zgodę lub nie, na tej podstawie tworzy sie wewnetrzne ustalenia, do tego krajowa rada egzaminatorow wydaje klika razy w roku cos w rodzaju wewnetrznej instrukcji egzaminowania na spotkaniach czlonkow wojewodzkiej rady bezpiecznestwa czyli w wiekszosci egzaminatorow nadzorujacych, dostajemy to w formie ksiazki w ktorej opisywane sa niestandardowe sytuacje i wskazowki dla egzaminatorow itd

dlatego na szkoleniach juz na etapie kandydatow na egzaminatorow takie sytuacje byly omawiane, tzn. nie ma przeciwskazan po przerwanym egzaminie do wypuszczenia kursanta z samochodu z pieczatka i czasem zakonczenia egzaminu

Nowe pytanie: czy (i na jakiej podstawie) egzaminator może wywalić spokojną os. egz. na poboczu po przerwanym egzaminie? A jeżeli nie może, to dlaczego (podstawa oczywiście).


j/w

Moj szkolacy opowiadal, ze po niezdanym egzaminie murzyn oswiadczyl, ze nie wyjdzie z auta dopuki nie wydane zostanie mu PJ. Przyjechala policja, wyciagneli, rzucili na glebe ( bo sie stawial ) notatka do urzedu i do dzis rowerem jezdzi.


no to calkiem niedawno u nas babka przedstawiala sie jedynie jako Marta....zaczela uderzac glowa o podsufitke po potraceniu tyczki, krzyk i piana z ust...20 minut negocjacji zeby wysiadla, pomoc w zapisaniu jej na ponowny egzamin po czym ucieczka z biura wprost do...... elki i kolejna proba wyciagniecia jej....zamiast Policji jeden z egzaminatorow odwiozl ją w koncu do domu.....
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: Agresywny kursant czyli kandydat na kierujacego pojazdem

Postprzez seweryn1990 » wtorek 12 lutego 2013, 11:42

A czy egzaminator, po przesiadce z egzaminowanym, wracając do ośrodka nie powinien ściągnąć eLki z dachu ?
seweryn1990
 
Posty: 33
Dołączył(a): wtorek 18 listopada 2008, 22:09

Re: Agresywny kursant czyli kandydat na kierujacego pojazdem

Postprzez axel234 » wtorek 12 lutego 2013, 13:34

ks-rider napisał(a):Moj szkolacy opowiadal, ze po niezdanym egzaminie murzyn oswiadczyl, ze nie wyjdzie z auta dopuki nie wydane zostanie mu PJ. Przyjechala policja, wyciagneli, rzucili na glebe ( bo sie stawial ) notatka do urzedu i do dzis rowerem jezdzi.

:wink:


Co masz na myśli pisząc "murzyn"? Kolor skóry?
axel234
 
Posty: 138
Dołączył(a): środa 17 października 2012, 23:32

Re: Agresywny kursant czyli kandydat na kierujacego pojazdem

Postprzez ks-rider » wtorek 12 lutego 2013, 14:32

axel234 napisał(a):Co masz na myśli pisząc "murzyn"? Kolor skóry?


Murzyn to murzyn - z regoly sa czarni ( chociarz i biali sie zdarzaja )

:wink:
ks-rider
 
Posty: 3796
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: Agresywny kursant czyli kandydat na kierujacego pojazdem

Postprzez jasper1 » wtorek 12 lutego 2013, 15:28

Zastanawiam się czy w przypadku niektórych zachowań warukowanych osobowością zdających nie dałoby się poszukać podstawy prawnej do skierowania na badanie psychologiczne. Jeśli takiej podstawy nie ma , to może warto zabiegać o jej wprowadzenie. Sama nie mam (jeszcze :) prawa jazdy), ale wspomnianej to gdzieś Marty wolałabym nigdy nie spotkać na drodze, nawet przechodząc przez jezdnię na przejściu dla pieszych... Może to jest jakiś sposób na poprawę bezpieczeństwa zamiast wyszukanych pytań z mechaniki na nowym egzaminie teoretycznym.
Strach przed porażką, przed wyjściem na głupka to główna przeszkoda w uczeniu się
Genius is one percent inspiration and ninety-nine percent perspiration
jasper1
 
Posty: 2233
Dołączył(a): wtorek 12 lutego 2013, 00:04

Re: Agresywny kursant czyli kandydat na kierujacego pojazdem

Postprzez MEL » wtorek 12 lutego 2013, 21:55

seweryn1990 napisał(a):A czy egzaminator, po przesiadce z egzaminowanym, wracając do ośrodka nie powinien ściągnąć eLki z dachu ?




nie musi
Ostatnio zmieniony środa 13 lutego 2013, 13:16 przez MEL, łącznie zmieniany 1 raz
I tylko jedno może unicestwić marzenie - strach przed porażką
MEL
 
Posty: 410
Dołączył(a): niedziela 28 października 2007, 17:31
Lokalizacja: Nibylandia

Re: Agresywny kursant czyli kandydat na kierujacego pojazdem

Postprzez rusel » wtorek 12 lutego 2013, 23:42

Zastanawiam się czy w przypadku niektórych zachowań warukowanych osobowością zdających nie dałoby się poszukać podstawy prawnej do skierowania na badanie psychologiczne


jezeli zajda pewne okolicznosci word moze skierowac na badania psychotechniczne
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: Agresywny kursant czyli kandydat na kierujacego pojazdem

Postprzez dylek » niedziela 17 lutego 2013, 09:10

Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Re: Agresywny kursant czyli kandydat na kierujacego pojazdem

Postprzez Anfa » niedziela 17 lutego 2013, 11:17

Nie poradził sobie ze stresem. Swoją drogą jakieś testy powinni jednak robic :eek2:
Sytuacja z wakacji.
Jedziemy autem, mąż wyprzedza żółwia 40 km/h droga prosta, jest już na wyskosci auta wyprzedzanego i nagle słyszy trąbienie. Zatrzymujemy się na światłach do samochodu podchodzi karzełek 165 zm, zaczyna kopać w drzwi w lusterko, wydzierać się jak c... jezdzisz.
Stwierdził że mąż mu zajechał jak wyprzedzał nasz samochód LOL, mąż ma oczy w przysłowiowej dupie 100 razy sprawdza czy ktoś nie jedzie, taki nawyk ma z motoru.
Mąż wysiada i się pyta z czym ma problem:> Koleś spiepszył do do samochodu niczym odrzutowiec. Maż podszedł do jego auta i sie pyta jeszcze raz, z czym ma problem bo nie rozumie, koleś schował się za kierownicą i wycedził że chciał wyprzedzić.

Cóż debile się zdarzają, ale też trzeba patrzeć do kogo się startuje ;p Ja krewka też jestem ale jak widzę kolesia łysego w bmw to nie podejdę, a w dodatku w wojskowych ciuchach;/ a pan mąż mały nie jest 185cm/100 kg wagi, i jeszcze w pracowym unformie wojskowym :mrgreen: .
STOP DLA CHEMII W JEDZENIU
Anfa
 
Posty: 304
Dołączył(a): piątek 01 lutego 2013, 16:04

Poprzednia strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 28 gości