Witam,
Zdałem dzisiaj za trzecim podejściem. Te pierwsze wpadki miałem m.in. przez bardzo kiepskich instruktorów. Pierwszy wszystko kazał robić na wyczucie i przez to nie zaliczyłem prostopadlego przodem. Kolejny gosc, u ktorego wzialem jazdy dodatkowe to samo. Dopiero ostatni instruktor dokladnie mi wyjasnil w czym rzecz. Ciekawe, ale za kazdym razem jak zdawalem to trafilem na ten sam zestaw (nr 3). Dzisiaj padl rekord (piekna pogoda, pierwszy dzien wiosny) na 8 zdajacych - plac zaliczylo az 6 osob. Na miescie bylo wybitnie spokojnie, żadnych przygód, staruszek na przejściach, itp. Raz tylko zgasl mi silnik, i raz o malo co nie skrecilbym w prawo zamiast w lewo. Na koniec: wreszcie koniec z szukaniem czasu na to, aby móc ćwiczyć na jazdach dodatkowych, no i wreszcie kończą się wydatki (jeszcze tylko kasa za same prawko).
Pozdrawiam