Oblany egzamin praktyczny kat. B - pytanie

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Oblany egzamin praktyczny kat. B - pytanie

Postprzez olena » poniedziałek 09 stycznia 2012, 22:27

Witam! Mam pytanie odnośnie zadania numer 2 - jazdy po łuku. Przy wychodzeniu z łuku niestety zgasł mi silnik - czyli mogłam podjąć drugą próbę. Czy ma znaczenie w jaki sposób przygotuję się (w sensie ustawiania samochodu) do drugiej próby? Zaczęłam manewrować w obrębie łuku i w czasie cofania najechałam na linie, za co egzaminator mnie oblał. Czy egzaminator miał racje, skoro to nie była jeszcze druga próba?
olena
 
Posty: 3
Dołączył(a): poniedziałek 09 stycznia 2012, 21:52

Re: Oblany egzamin praktyczny kat. B - pytanie

Postprzez ringus1 » poniedziałek 09 stycznia 2012, 23:28

A to nie jest czasem tak, że do drugiej próby egzaminator powinien odstawić pojazd do pozycji wyjściowej?
Może pomimo, że Ci zgasł, egzaminator pozwolił kontynuować, a Ty najechałaś na linię. Nie było tak?
"When was the last time you just got up and went for a drive? Not to anywhere, not for anything, just for a drive? See, motorcyclists do it all the time, so why don't human beings?" -- Jeremy Clarkson

Prawo jazdy na kat. A, B.
ringus1
 
Posty: 333
Dołączył(a): wtorek 29 listopada 2011, 22:32
Lokalizacja: Wrocław

Re: Oblany egzamin praktyczny kat. B - pytanie

Postprzez szerszon » wtorek 10 stycznia 2012, 00:07

Stworzenie zagrozenia BRD
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: Oblany egzamin praktyczny kat. B - pytanie

Postprzez patgaw » wtorek 10 stycznia 2012, 01:03

to co robic w takiej sytuacji, wiedze ze najade na linie, wiec zatrzymuje sie i prosze go zeby ustawil on samochod do pozycji poczatkowej?
patgaw
 
Posty: 48
Dołączył(a): środa 07 grudnia 2011, 19:06

Re: Oblany egzamin praktyczny kat. B - pytanie

Postprzez olena » wtorek 10 stycznia 2012, 10:55

Nie kontynuowałam pierwszej próby. Po zgaśnięciu samochodu specjalnie zapytałam egzaminatora - czy skoro ta próba jest już nie zaliczona i nie chce jej kontnuować czy mogę sobie podjechać do przodu i tak wycofać samochód do koperty - zgodził się. Sam nie wykazał żadnych "chęci", żeby odstawić mi samochód.
Gdybym kontynuowała próbę pierwszą to wolno by mi było jechać raz do przodu raz do tyłu na łuku? Dla mnie to sytuacja niejasna...
Po skończonym egzaminie zapytałam co zatem miałam zrobić. Usłyszałam między innymi, że skoro widziałam, że samochód ucieka mi na linie powinnam się szybciej zatrzymać...
olena
 
Posty: 3
Dołączył(a): poniedziałek 09 stycznia 2012, 21:52

Re: Oblany egzamin praktyczny kat. B - pytanie

Postprzez exilium » wtorek 10 stycznia 2012, 13:28

ringus1 napisał(a):A to nie jest czasem tak, że do drugiej próby egzaminator powinien odstawić pojazd do pozycji wyjściowej?


To już chyba zależy od konkretnego ośrodka.
W Krakowie od samego początku egzaminowana osoba podjeżdża sama do wszystkich zadań. I łuk i górka itd. Z tego co widziałam to nawet jak ktoś powtarzał łuk to sam podjeżdżał na koperte. Nie spotkałam się z tym, żeby egzaminator wsiadł na miejsce kierowcy wcześniej niż podczas niezaliczenia egzaminu :P

olena napisał(a): najechałam na linie, za co egzaminator mnie oblał. Czy egzaminator miał racje, skoro to nie była jeszcze druga próba?

Miał racje.

patgaw napisał(a):to co robic w takiej sytuacji, wiedze ze najade na linie, wiec zatrzymuje sie i prosze go zeby ustawil on samochod do pozycji poczatkowej?


Mi intruktorka mówiła, że jeśli zobacze, że jednak przekroczę linię to mam się jak najszybciej zatrzymać bo jeśli tylko NAJADĘ na tą linię towtedy przysługuje mi jeszcze jedna próba, jeśli jednak ją PRZEKROCZĘ to niestety po egzaminie. A jeśli chodzi o podstawianie samochodu to tak jak już wyżej pisałam - to zależy od ośrodka.
teoria 15.12.2011 +praktyka 14.02.2012 +
Od 07.03.2012 plastik w kieszeni :D
Obrazek
exilium
 
Posty: 10
Dołączył(a): poniedziałek 31 października 2011, 12:46

Re: Oblany egzamin praktyczny kat. B - pytanie

Postprzez patgaw » wtorek 10 stycznia 2012, 14:27

exilium napisał(a):Mi intruktorka mówiła, że jeśli zobacze, że jednak przekroczę linię to mam się jak najszybciej zatrzymać bo jeśli tylko NAJADĘ na tą linię towtedy przysługuje mi jeszcze jedna próba, jeśli jednak ją PRZEKROCZĘ to niestety po egzaminie.


To to chyba kazdy wie.

Czyli wg ciebie, jezeli sie zatrzymam, to tak na prawde musze potem dwa razy z rzedu ten luk pokonac prawidlowo, pierw zeby dojechac na pole startowe, a potem juz jako druga proba.
Nie powinno byc tak, ze blad podczas dojechania sie nie liczy?
patgaw
 
Posty: 48
Dołączył(a): środa 07 grudnia 2011, 19:06

Re: Oblany egzamin praktyczny kat. B - pytanie

Postprzez Daanek » wtorek 10 stycznia 2012, 21:20

"Jeśli widzisz, że za chwile najedziesz na linie lub słupek, to od razu puszczaj wszystkie pedały!"-tak radził mój instruktor. Chodziło mu o to by jak najszybciej zareagować i by specjalnie nie ryzkować jeśli widzisz, że sytuacja nie jest do uratowania.
Co do Twojego pytania, nie wiem ale wydaje mi się, że W ZASADACH jest tak, że po 1 nieudanej próbie egzaminator MA OBOWIĄZEK ustawienia auta w miejscu "startowym" czyli kopercie. Dopiero wtedy możesz zacząć drugą próbę. Moja porada, nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem,było-minęło, szkoda, że nie zareagowałaś ale nie ma co tego rozpamiętywać.
Następnym razem dostaniesz zapewne innego egzaminatora i napewno będzie wiedział co ma zrobić, jednak jeśli będzie potrzeba 2 próby na łuku to poczekaj aż egzaminator podejdzie do Ciebie albo zawołaj go i powiedz, że chcesz drugą próbę.Jeśli powie, że masz cofnąć to odmów.To jego obowiązek by ustawił Ci odpowiednio auto.W ogóle się nad tym nie zastanawiaj!
'Cmentarze są pełne tych co mieli pierwszeństwo.'
Avatar użytkownika
Daanek
 
Posty: 38
Dołączył(a): wtorek 10 stycznia 2012, 12:57

Re: Oblany egzamin praktyczny kat. B - pytanie

Postprzez patgaw » środa 11 stycznia 2012, 04:03

Daanek napisał(a):"Jeśli widzisz, że za chwile najedziesz na linie lub słupek, to od razu puszczaj wszystkie pedały!"


Ta porada jakos szczegolnie fortunna nie jest, bo samochod sobie pojedzie dalej i najedziesz na ta linie. Wtedy pozegnasz sie z egzaminem.
patgaw
 
Posty: 48
Dołączył(a): środa 07 grudnia 2011, 19:06

Re: Oblany egzamin praktyczny kat. B - pytanie

Postprzez olena » środa 11 stycznia 2012, 17:45

Pewnie, że nie ma co rozpamiętywać. Chciałam tylko zrozumieć dlaczego egzaminator miał racje, tak dla świętego spokoju :) Z tego co obserwowałam w moim ośrodku osoba egzaminowana sama podstawia sobie samochód do drugiej próby. Myślę, że najlepszym rozwiązaniem w razie co będzie zawsze objechać/wyjechać z łuku i nie kontynuować jazdy na łuku, bo egzamnatorzy tylko żerują na każdej ryzykownej sytuacji... Niestety...
olena
 
Posty: 3
Dołączył(a): poniedziałek 09 stycznia 2012, 21:52

Re: Oblany egzamin praktyczny kat. B - pytanie

Postprzez Daanek » środa 11 stycznia 2012, 18:42

Patgaf- Zależy, jeśli trzyma się tylko noge na gazie i podniesie się ją zbyt powoli to będzie jechał dalej, ale jeśli operuje sie pedałami sprzęgło-gaz to gwałtowne puszczenie obu pedałów powoduje zgaśniecie silnika.
Olena- To, że tak robią inni to nie znaczy, że Ty nie możesz mieć takiego kaprysu by to egzaminator podstawił Ci auto.Rozumiem, lepiej nie podpaść mu już na placu ale ja wolałabym przejechać spokojnie ten łuk trzymając się swoich praw.
'Cmentarze są pełne tych co mieli pierwszeństwo.'
Avatar użytkownika
Daanek
 
Posty: 38
Dołączył(a): wtorek 10 stycznia 2012, 12:57

Re: Oblany egzamin praktyczny kat. B - pytanie

Postprzez Ailinon » środa 11 stycznia 2012, 18:45

Ja mam pytanie troszkę poboczne, a mianowicie czy jeżeli się przewróci tyczkę podczas ustawiania samochodu do łuku, to czy to przerwie egzamin czy nie?
Teoria: 10.01.2012 - zaliczona
Praktyka: 10.01.2012 - plac zaliczony, oblane na parkowaniu :(
Praktyka: 15.02.2012 - ZDANE! :)
Ailinon
 
Posty: 4
Dołączył(a): wtorek 10 stycznia 2012, 22:53

Re: Oblany egzamin praktyczny kat. B - pytanie

Postprzez sowa » środa 11 stycznia 2012, 20:04

exilium napisał(a):W Krakowie od samego początku egzaminowana osoba podjeżdża sama do wszystkich zadań. I łuk i górka itd. Z tego co widziałam to nawet jak ktoś powtarzał łuk to sam podjeżdżał na koperte. Nie spotkałam się z tym, żeby egzaminator wsiadł na miejsce kierowcy wcześniej niż podczas niezaliczenia egzaminu :P


Jak widać nie zawsze. Zdawałam w MORD na Koszykarskiej i egzaminatorka siedząc na swoim miejscu kierowała autem najpierw na łuk, później na górkę.
Cofając na łuku najechałam na linię. Kazała mi się zatrzymać i powtórzyć manewr. Z racji tego, że była na zewnątrz sama wycofałam auto na kopertę.
Avatar użytkownika
sowa
 
Posty: 19
Dołączył(a): piątek 01 lipca 2011, 18:01

Re: Oblany egzamin praktyczny kat. B - pytanie

Postprzez Daanek » środa 11 stycznia 2012, 21:04

Tyczka i linia maja te same zasady. Jeśli więc koleżanka pisząca wyżej miała sytuacje w której cofając najechała na linię i egzamin został przerwany, to potrącając słupek chyba na to samo wychodzi.Choć czy to jest normalne (oblanie) to ja nie wiem... bez sensu :/
Bardzo mnie ciekawi gdzie tj w jakich WORDach pozwalają osobie egzaminowanej samemu wjechać autem do koperty przy kolejnej próbie? Warto zawsze wiedzieć takie ciekawostki :))
'Cmentarze są pełne tych co mieli pierwszeństwo.'
Avatar użytkownika
Daanek
 
Posty: 38
Dołączył(a): wtorek 10 stycznia 2012, 12:57

Re: Oblany egzamin praktyczny kat. B - pytanie

Postprzez krzychoo » środa 11 stycznia 2012, 22:16

Na moim egzaminie (WORD Piła), po pierwszej nieudanej próbie łuku, widząc, że zahaczę lusterkiem o pachołek zatrzymałem się, wyprostowałem samochód i wyjechałem z łuku "naokoło", przejeżdżając przez linię i ustawiłem się w kopercie. Egzaminator głośno wydawał komendy, by były słyszalne wewnątrz samochodu. Na górkę również podjechałem sam.
krzychoo
 
Posty: 10
Dołączył(a): wtorek 13 grudnia 2011, 20:22

Następna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 44 gości