ROZSTRZYGNIĘCIE SPORU. Jazda po łuku.

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Jak uczyliście sie wykonywać zadanie- Jazda pasem ruchu do przodu i do tyłu (tzw. łuk)?

PUNKTY ODNIESIENIA (pachołek , linia)
33
58%
NA WYCZUCIE
24
42%
 
Liczba głosów : 57

Postprzez Radosna » środa 09 grudnia 2009, 12:12

chłopaki dajcie spokój :)
12.05.09 - początek kursu/10.06.09 - 1 jazda/10.08.09 - 1 podejście: teoria +, plac +, miasto -/3.09.09 - 2 podejście: plac +, miasto +/10.09.09 - przyjęto wniosek - trwa postępowanie administracyjne :)/16.09.2009 - prawo jazdy do odbioru w Urzędzie :D
Radosna
 
Posty: 151
Dołączył(a): środa 26 sierpnia 2009, 16:35
Lokalizacja: Poznań

Postprzez deedee1984 » środa 09 grudnia 2009, 14:55

na punkty odniesienia i na wyczucie, linia też jest dla mnie punktem odniesienia, a pachołki są jakby przeszkodami, które na wyczucie bierze się . więc obie odp mi pasują :P
Avatar użytkownika
deedee1984
 
Posty: 40
Dołączył(a): środa 09 grudnia 2009, 14:20
Lokalizacja: Bełchatów

Postprzez cman » środa 09 grudnia 2009, 15:22

E tam, wybierzesz jedną właściwą, na pewno masz IQ większe niż 5 :).

cman napisał(a):Trochę chyba niezbyt fortunnie jest sformułowana ta odpowiedź: PUNKTY ODNIESIENIA (pachołek , linia). No bo raczej ciężko, jakkolwiek jechać po łuku nie odnosząc się w żaden sposób do pachołków lub linii.

Calvados napisał(a):cman dlaczego tylko Ty masz problemy ze zrozumieniem pytania
(...)
Ja nie uważam ze mam doczynienie z ludzmi z IQ 5...

Przecież to tylko ja mam problemy ze "zrozumieniem pytania".
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez Calvados » środa 09 grudnia 2009, 16:20

Dla wyjasnienia -

punkty odniesienia - pachołek linia
np. 2 pachołek w 3/4 szyby - skret 360 stopni ....itd
Calvados
 
Posty: 159
Dołączył(a): sobota 21 listopada 2009, 10:37

Postprzez szerszon » środa 09 grudnia 2009, 16:27

Łuk robiony na słupki jest dla tych co mają względne pojęcie o matematyce :D :D :D Trzeba umieć liczyć do trzech i wiedzieć ile to jest 360 stopni :D Dla humanistów ,,na czuja,, Przepraszam jeśli kogoś uraziłem. :D
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Postprzez szerszon » środa 09 grudnia 2009, 16:49

piotrusiu naucz się czytać :D fakty NIEprawdziwe po drugie -zaczynasz przesadzać z epitetami ,to robi sie niesmaczne ,no ale trudno skoro rodzice Cię nie wychowali.wiciu nie dojdziemy,bo jak było pokazane w dwóch linkach cmana i Calvados mijasz się z prawdą.Jest zadanie pierwsze -przygotowanie do jazdy i wszystkie zwiazane z tym ustawienia ?czy po placu manewrowym jest zadanie półtora lub dwa i pół pt ponowne ustawianie lusterek itp?Czy nie umiesz przyznać się do błędu ?Jakim cudem WORDy mogą sobie ustalać standardy ,rózne w każdej częsci kraju ?W innym watku piszesz ,ze pewien przepis jest jednoznaczny a tu wymyślasz zupełnie co innego.Jest zadanie 1 ,2,5 ...10 i nie ma co tu debatować i wymyslać koła od początku.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Postprzez piotrekbdg » środa 09 grudnia 2009, 19:17

Jeżeli używasz buraczanych sformułowań to nazywam je po imieniu. Czekam na wyjaśnienia czym różnią się fakty od faktów prawdziwych, dalej tego nie wiem.

Humaniści jeżdzą samochodem bez liczenia słupków i każdym łukiem, umysły ścisłe tylko tymi na których instruktor wyliczył im kręcenie kółkiem co do obrotu? Ciekawa teoria. To nie jest kwestia naszych preferencji naukowych tylko znania i czucia auta oraz umiejętnośći jazdy tyłem. Albo się ją ma albo i nie.


piotrusiu naucz się czytać


Nie zdrabniaj mi, nie jestem twoim "ciepłym" kolegą.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez Amos » środa 09 grudnia 2009, 19:17

szerszon napisał(a):Jakim cudem WORDy mogą sobie ustalać standardy ,rózne w każdej częsci kraju?

To przeczytaj sobie szerszonie to:
http://www.prawojazdy.com.pl/forum/viewtopic.php?p=202685#202685
A konkretnie dwa ostatnie posty. Akurat dotyczą parkowania równoległego, a nie jazdy pasem ruchu, ale jasno pokazują, że co W(M)(P)ORD to obyczaj...
To nie prędkość zabija, tylko bezmyslność, złe przepisy i kiepska infrastruktura...
Avatar użytkownika
Amos
 
Posty: 490
Dołączył(a): czwartek 16 października 2008, 14:32
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Calvados » środa 09 grudnia 2009, 19:25

tylko znania i czucia auta oraz umiejętnośći jazdy tyłem. Albo się ją ma albo i nie.


Pamietaj że wszystkiego sie mozna nauczyc.

Ps. Gdybysmy wszyscy byli "ciepłymi kolegami" napewno milej by sie rozmawiało.
Calvados
 
Posty: 159
Dołączył(a): sobota 21 listopada 2009, 10:37

Postprzez szerszon » środa 09 grudnia 2009, 20:02

Amos i z tym wlaśnie nie mogę się zgodzić.Moim zdaniem nie może zalezeć zdanie egzaminu od widzimisię egzaminatora.Jesli w Warszawie ktoś uwali na parkowaniu,bo nie mógł korzystać z ,, udogodnień,, a we Wrocławiu korzysta ,to cos tu jest nie w porządku.Zadania egzaminacyjne dla mnie sa sformułowane jasno i nigdzie nie jest napisane,że ustawiamy lusterka kilka razy w zalezności od manewru.Mamy się przygotować do jazdy na cały egzamin ,a nie do jego poszczególnych częsci.Konkretnie co do tego posta kursanti kręcącej lusterkami-nie mam podstaw aby jej wierzyć albo nie wierzyć. Miała być moze farta. ps,obiecałem Pani Mod,że nie będę po róznych wątkach odstawiał OT.Chyba,ze za jej zgodą załozymy oddzielny wątek w lużnej gadce,aby pewna osóbka :D mogła podnieść swoje ego.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Postprzez piotrekbdg » środa 09 grudnia 2009, 20:10

Calvados jasne, pod warunkiem że będziemy się uczyć prawidłowo od początku. Człowiek ma taką naturę, że zawsze próbuje coś obejść, znaleźć jakiś skrót. Dlatego mamy pełno kursów weekendowych, instrukcji/poradników jak stać się mistrzem czegoś tam w 24 godziny i innych wynalazków które mają nam dać szybko i doskonale to, co aktualnie chcemy uzyskać. Pytanie czy metoda na skróty jest zawsze skuteczna. I to nie tylko w wymiarze krótkotrwałym ale przede wszystkim w rozumowaniu perspektywicznym. Jedni na kurs przychodzą już obeznani z mechaniką pojazdu i potrzebują tylko oszlifowania pod okiem instruktora. Inni o prowadzeniu auta nie mają kompletnie pojęcia i trzeba z nich dopiero wyciosać przyszłego kierowcę i to często mozolną pracą...nie tylko instruktora ale i samego kursanta. W tym przypadku do tanga trzeba dwojga. Jak słyszę po znajomych niektórzy naprawdę ostro się napracowali żeby nauczyć się jeździć. Dodatkowe treningi na działce, w lesie, czy wieczorem na pustym parkingu. Douczali się aby postępo w ich nauce szedł w górę i jak najszybciej odejść od absorbującej obsługi auta w kierunku doskonalenia techniki jazdy po mieście. Jeśli ktoś przychodzi na kurs się nauczyć bo chce być dobrym kierowcą to instruktor powinien przekazać mu swoją wiedzę w możliwie najlepszy sposób, a nie powiedzieć: kręc przy trzecim słupku dwa obroty potem prostuj przy trzecim. Tak Ameryki nikt nie zbudował. Jeżeli kursant przychodzi z nastawieniem chcę szybko skończyć ten kurs, jak najszybciej zapisać się na egzamin i mieć wszytko z głowy to nie znaczy że wszyscy mają się temu podporządkować. Priorytetem powinna być jakość, choć to chyba jeszcze długo pozostanie pobożnym życzeniem. Proces nauki dobrej jazdy nie jest taki prosty i wymaga czasu. Jeden uczy się szybciej, drugi wolniej. Myślę, że ze z każdego można zrobić dobrego kierowcę, ale potrzeba chęci i pracy i to z obu stron. Jeśli ktoś chodzi na jazdy by je tylko "odbębnić", byle szybko, byle dalej to efekty nie mogą być pozytywne. Jeżeli 30 godzin to za mało, a w wielu przypadkach to jest faktycznie za mało to trzeba to nadrobić albo godzinami dodatkowymi albo we własnym zakresie jueśli to możliwe. Nie można wszytkiego zwalać na system.

Co do ego, to nie ja co drugi post piszę że jestem fachowcem,a oceniać mnie może tylko Bóg i historia bo wszyscy inni się nie znają. Ja mam nieco większy dystans do sprawy
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Poprzednia strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 198 gości