Ile czasu poświęcić na placyk.

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Ile czasu poświęcić na placyk.

Postprzez grzes_dmb » poniedziałek 02 sierpnia 2004, 11:24

Mam już zaliczone 10 godzin kursu praktycznego (4 godz na dojazd do placu i 4 godz samego placu). Mam opanowaną dość dobrze jazdę po łuku, parkowanie skośne, ale problemy z parkowaniem prostopadłym. Czy nie idzie mi to trochę za wolno ? Ile wy czasu poświęcaliście na placyk, aby dobrze opanować wszystkie manewry ? Ja ma do wykorzystania w sumie 30 godz. Godziny na dojazd do placu mogę chyba zaliczać jako jazdę po mieście?
grzes_dmb
 
Posty: 35
Dołączył(a): środa 21 lipca 2004, 12:26

Postprzez ella » poniedziałek 02 sierpnia 2004, 11:45

Z tym placem to róznie bywa. Jeden opanuje szybciej drugiemu to sprawia więcej problemu. Ja poświęciłam na manewry chyba w sumie 4 albo 5 godzin, dokładnie juz nie pamiętam.
Godziny na dojazd do placu mogę chyba zaliczać jako jazdę po mieście?

Pewnie, że tak :wink:
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez tfu! » poniedziałek 02 sierpnia 2004, 11:54

mi plac zajął też 5 godzin, potem przed samym egzaminem jeszcze jedna godzina na przypomnienie i opanowałam go bardzo dobrze, wogóle nie bałam się egzaminu jeśli o plac chodzi. wolałam jeździć po misście bo tam więcej było do zapamiętania , wyćwiczenia... można owszem traktować jazdę do placu jako jazdę w mieście jeśli nie jest to wciąz ta sama droga i to w dodatku mało obfitująca w strategicznie ważne sytuacje. wtedy pokonywanie jej po raz kolejny nie zmusza do wytężania uwagi, pozwala jechać na pamięć a tego trzebaby unikać. u mnie do placu było kawałeczek i ni edło sięobierać coraz nowych dojazdów ale za to zawsze po manewrach druga godzina to było miasto i zawsze nowe trasy.

nie idzie ci za wolno. jeśli nie masz sobie nic do zarzucenia i sięstarasz to nic więcej nie możesz zrobić poza koncentacją i nauczeniem się w domu na sucho kilku wytycznych - ustwaiwania, kolejności patrzenia w lusterka, sposobów na skręcanie wg zobaczonych słupków. ale masz 30 godzin i w pełni zdążysz. napewno. :)
Ostatnio zmieniony poniedziałek 02 sierpnia 2004, 11:57 przez tfu!, łącznie zmieniany 1 raz
tfu!
 
Posty: 144
Dołączył(a): środa 14 lipca 2004, 23:25
Lokalizacja: warszawa

Postprzez grzes_dmb » poniedziałek 02 sierpnia 2004, 11:56

Ja na szczęście mam 30 godz i mogę trochę więcej poświęcić czasu na placyk.
grzes_dmb
 
Posty: 35
Dołączył(a): środa 21 lipca 2004, 12:26

Postprzez to ja » poniedziałek 02 sierpnia 2004, 14:50

Na placyk poświęciłam w trakcie kursu (20-godzinnego) jakieś 7h, ale byłam bardzo dobrze przygotowana do egzaminu (jeśli chodzi o placyk). A w sumie zdałam po wyjeżdżonych 30h, z czego 10 h przeznaczyłam właśnie na plac manewrowy.
to ja - Asia :)

Sławek - nigdy o Tobie nie zapomnę... [*][*][*][*][*][*][*][*][*]
Mój miś bardzo Ci się podobał i dlatego zawsze będzie przy moim profilu...
Avatar użytkownika
to ja
 
Posty: 899
Dołączył(a): wtorek 10 lutego 2004, 10:38
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Aarienka » wtorek 03 sierpnia 2004, 13:31

No coz co do tego nieszczesnego placu to moje przygody zacezly sie na 4 godzinie a potem co mialam jazde to pol godziny na placu i pol na miescie :-)
Avatar użytkownika
Aarienka
 
Posty: 220
Dołączył(a): piątek 02 lipca 2004, 21:46
Lokalizacja: Grudziądz

Re: Ile czasu poświęcić na placyk.

Postprzez Teresa » wtorek 03 sierpnia 2004, 15:57

W sumie w czasie kursu wyjeździłam ok 3h na placyku ( ale nie potrafiłam wykonać żadnego manewru).Instruktorka chciała jeszcze ze mną ćwiczyć na placyku , ale doszłam do wniosku,że jeżeli nie nauczyła mnie niczego w ciągu 3h to tylko strata czasu .Nie potrafiłam również jeździć po mieście, myślałam że w ogóle nigdy nie zdam i kurs to jedynie strata pieniędzy i czasu.Dopiero kiedy wykupiłam dodatkowe godziny w innej szkole tj. 7 godzin po mieście i 2 na placyku okazało się że jednak potrafię jeździć . Ćwiczyłam również z mężem na placyku lanosem jakieś 5h. Egzamin zdałam w pierwszym terminie. Powodzenia
Teresa
Teresa
 
Posty: 2
Dołączył(a): poniedziałek 02 sierpnia 2004, 14:25

Postprzez bodek541 » wtorek 03 sierpnia 2004, 16:31

no no instruktorka tezbym tak chcial :D
NIGDY NIE KŁÓĆ SIE Z IDIOTAMI....SPROWADZĄ CIE DO SWOJEGO POZIOMU I POKONAJĄ DOŚWIADCZENIEM..
bodek541
 
Posty: 607
Dołączył(a): sobota 26 czerwca 2004, 18:59
Lokalizacja: Częstochowa

Postprzez tfu! » wtorek 03 sierpnia 2004, 17:14

no, teraz to juz powszednieje. jeśli ktoś ma takie życzenie żeby go kobieta jeżdzić uczyła :wink: to nie ma juz najmniejszego problemu...
tfu!
 
Posty: 144
Dołączył(a): środa 14 lipca 2004, 23:25
Lokalizacja: warszawa

Postprzez Jen » wtorek 03 sierpnia 2004, 17:54

A ja zawsze myślałam, że oczywiście chcę instruktora mężczyzne...
No i w końcu jakimś cudem w ostatniej niemalże chwili wybrałam kobietę!
I jest fajniutka!! :D Nie zamieniłabym jej na żadnego faceta! ;-)
Pozdrowienia! :-)
Jenka

Pierwsze podejście zaliczone 9 listopada 2004 r.
Avatar użytkownika
Jen
 
Posty: 70
Dołączył(a): wtorek 13 lipca 2004, 22:53
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez bodek541 » wtorek 03 sierpnia 2004, 17:58

No ja bede jeździł z facetem ale to dlatego że akurat tak chce bo jest w stanie mnie nerwowego nauczyć
NIGDY NIE KŁÓĆ SIE Z IDIOTAMI....SPROWADZĄ CIE DO SWOJEGO POZIOMU I POKONAJĄ DOŚWIADCZENIEM..
bodek541
 
Posty: 607
Dołączył(a): sobota 26 czerwca 2004, 18:59
Lokalizacja: Częstochowa

Postprzez sharky » wtorek 03 sierpnia 2004, 18:54

A ja jakos od poczatku wolalam jezdzic z facetem :) i nie zaluje swojego wyboru
Obrazek
Avatar użytkownika
sharky
 
Posty: 174
Dołączył(a): poniedziałek 26 kwietnia 2004, 18:40
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez Ar » sobota 21 sierpnia 2004, 09:23

A ja mam pytanie po jakim czasie w miare dobrze jezdziliscie na luku :?:

Ja cwiczylem go okolo 1,5 godz. i nadal nie za bardzo mi wychodzi... :(
Co innego na miesice, tam jezdzi mi sie bardzo dobrze...
Avatar użytkownika
Ar
 
Posty: 155
Dołączył(a): piątek 11 czerwca 2004, 18:33
Lokalizacja: Wlkp

Postprzez Markosz » sobota 21 sierpnia 2004, 09:33

Łuk wychodził mi po pierwszej godzinie placu. Potem zaczałem cwiczyc kolejne zadania. W sumie na plac przeznaczone miałem 8 godzin, z czego 3 z innym instruktorem. W miescie, w którym bede zdawac miałem 4 godziny i 4 na dojazd. 3 godziny po moim miescie i 1 na Corsie :lol: :lol: Szczerze mowiąc to instruktor pytał mi sie, czy jeździłęm prywatnie bo coś za dobrze mi to wychodziło. Ale ja jednak nie czuje sie zbytnio na siłach na placu. Sam nie wiem dlaczego tak jest :?
:arrow: Ar nie przejmuj sie tym, bo kazdy w innym tempie opanowuje jazde na placu. Na poczatku tez mi szło ciezko, dopiero przy ostatniej godzinie jakos zrozumiałem to wszystko :)
Pozdrawiam
Kat. B

23.08.2004 - egzamin
31.08.2004 - wydane
08.09.2004 - odebrane
Avatar użytkownika
Markosz
 
Posty: 96
Dołączył(a): czwartek 08 lipca 2004, 20:32
Lokalizacja: Trzebinia

Postprzez Ar » sobota 21 sierpnia 2004, 09:58

Markosz napisał(a): :arrow: Ar nie przejmuj sie tym, bo kazdy w innym tempie opanowuje jazde na placu. Na poczatku tez mi szło ciezko, dopiero przy ostatniej godzinie jakos zrozumiałem to wszystko :)

Troche mi poprawiles humor. :wink:

Moj instruktor nie uznaje sposobow typu "na wycieraczke", czy "na lusterko" jezdzi sie praktycznie na wyczucie i obserwuje tyczki; wydaje mi sie, ze moze dla tego troche ciezej to idzie na poczatku (dopoki nie wyrobi sie pewnych nawykow i nie zdobedzie tego wyczucia)...
Avatar użytkownika
Ar
 
Posty: 155
Dołączył(a): piątek 11 czerwca 2004, 18:33
Lokalizacja: Wlkp

Następna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 185 gości