Instruktor na egzaminie

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez Margo » niedziela 22 sierpnia 2010, 16:47

Kasia_Koteq napisał(a):witam,
Zawsze wyjeżdżałam na miasto i parę razy oblewano mnie "a bo tak dla reguły

Tak jasne 8) a jako powód niezdania egzaminu,co miałaś wpisywane do karty?
15.09.2009r. zdany egzamin na kategorię B
WORD ŁÓDŹ
Margo
 
Posty: 456
Dołączył(a): piątek 10 kwietnia 2009, 16:57
Lokalizacja: Łódź

Postprzez Kasia_Koteq » niedziela 22 sierpnia 2010, 16:54

na prawdę różne rzeczy.
Fakt często było to moją winą nie powiem;]
Ale chodzi mi raczej o to, że przy instruktorze spięłam się w 150% i zdałam:)
Chodzi mi tylko o to i nic więcej!!
Zdziwiłam siebie, instruktora i wszystkich--> trasa podobno była bardzo trudna;/ Ale byłam w stanie się na tyle skupić, że hmmm POLECAM;)
Kasia_Koteq
 
Posty: 13
Dołączył(a): poniedziałek 07 czerwca 2010, 00:06

Postprzez cman » niedziela 22 sierpnia 2010, 17:25

Kasia_Koteq napisał(a):Fakt często było to moją winą nie powiem;]
Ale chodzi mi raczej o to, że przy instruktorze spięłam się w 150% i zdałam:)
Chodzi mi tylko o to i nic więcej!!

OK, tylko czemu chwilę wcześniej piszesz, że oblewano Cię ot tak dla reguły, sugerując tym samym, że niesłusznie?
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez Kasia_Koteq » niedziela 22 sierpnia 2010, 21:51

nie często słusznie, fakt bywało, że robiłam coś czego jako Elka nie powinnam była robić;]
Sugeruje tylko, że Egzaminator ma zaliczyć określoną liczbę osób i tyle;]
Sama byłam świadkiem jak w WORD`zie na Smutnej w Łodzi 2 egzaminatorzy rozmawiali między sobą...
Jeden zaliczył x liczbie ludzi, a drugi od razu poleciał z tekstem "po chu*** tyle ludzi puszczasz";]
Nie było to oczywiście słowo w słowo, ale takie były znaczenia słów;]
A ja stałam obok i nie wiedziałam co mam robić, zapisywać się czy nie:( Mój brat potem pytał czy słyszałam tą rozmowę i czy nadal chcę być tym potencjalnym X;]
Kasia_Koteq
 
Posty: 13
Dołączył(a): poniedziałek 07 czerwca 2010, 00:06

Postprzez cman » niedziela 22 sierpnia 2010, 22:01

A wiesz jaka jest prawda?
Ten drugi, co odpowiedział, przymyka oko na np. 30% błędów popełnianych przez zdających, a ten pierwszy, co powiedział ilu osobom zaliczył, przymyka oko na np. 60% błędów popełnianych przez zdających. Oczywiście, jeden i drugi mógłby zacząć naprawdę egzaminować, stosując ściśle kryteria i przepisy, ale wtedy u obu ten X zaliczonych byłby baaardzo malutki.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez Kasia_Koteq » niedziela 22 sierpnia 2010, 22:10

wiesz ja nie mam pojęcia jak to wygląda;]
Byłam tego świadkiem i mogę to sobie interpretować jak chce;/ a jaka prawda nie wiem. Może masz racje...
Było to w grudniu 2009, dokładnie nie pamiętam, bo wymazałam sobie z pamięci wszystkie egzaminy;]
ale słyszałam to i teraz hmmm nie chcę przechodzić przez to ani razu;]
Nie chcę nawet próbować stracić prawko!!
po prostu boję się!
A fakt jest taki, że przy instruktorze skupiłam się w 150% albo i bardziej;)
Wiadomo ja też robiłam błędy, ale na tym egzaminie byłam hmmm naprawdę pewna tego co i jak robię;)
czułam, że patrzy człowiek któremu zależy na moim prawku i wiedziałam, że muszę dać z siebie wszystko
Poskutkowało, od 1 lutego mam prawko:)
I teraz wszystkim radze z instruktorem iść na egzamin...
Kasia_Koteq
 
Posty: 13
Dołączył(a): poniedziałek 07 czerwca 2010, 00:06

Postprzez lith » niedziela 22 sierpnia 2010, 23:12

Ja wręcz przeciwnie nie chciałbym. Bałbym się, że zrobię coś głupiego, czego na jazdach w życiu bym nie zrobił i później by mi było głupio przed instruktorem :P. Czyli w moim przypadku dodatkowa presja. Tak samo nie chciałbym, żeby ze mną w egzaminacyjnej l'ce siedziała koleżanka, mama, czy babcia. To samo się tyczy innych egzaminów. Co innego jak sie produkujesz przed kims kogo zupełnie nie znasz, a co innego jak siedzi tam jeszcze ktoś... a co gorsza ktoś co Cię do tego przygotowywał (i tylko sie trzyma za ręce, żeby facepalma nie strzelić.. już widzę ten wzrok na sobie :twisted: ) . Niepotrzebny dodatkowy stres, że sobie wiochy narobię :) Bo sam egzaminator to i tak mnie nie zna, nawet jak zrobię coś głupiego to tyle go będę widział, oczywiście w relacji nieco podkoloryzuję, dodam dramatyzmu i jakoś to przeboleję :P
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Instruktor na egzaminie

Postprzez madziass » sobota 02 marca 2013, 19:20

wystarczy, że zapytasz przed zapisywaniem się na egzamin instruktora czy pójdzie na niego z Tobą. Jeżeli tak to jak się zapisujesz to mówisz że chcesz z instruktorem wypełniasz oświadczenie podając w nim imię nazwisko i numer instruktora datę i się podpisujesz, i na egzamin idziesz z nim.Uważam, że naprawdę warto, nie stresujesz się tak, egzaminator jest spokojniejszy i nie wymyśla ci bardzo skomplikowanych zadań :wink: wiedząc że masz instruktora z tyłu starasz się jechać jak najlepiej, żeby mu pokazać i ogólnie swobodniej się czujesz wiedząc nawet, że 2 osoby ci patrzą na ręce i cię oceniają. Twój instruktor po egzaminie może być trochę zdziwiony tym co robiłeś jeżeli coś odwalisz ale chociaż będzie wiedział nad czym jeszcze trzeba popracować, dla niego to będzie dobra lekcja bo dowie się gdzie biorą egzaminatorzy, jakich zwrotów używają.Mój instruktor za to nie wziął odemnie nic nie wiem jak z innymi. Polecam bardzo to rozwiązanie(coraz więcej osób z tego korzysta)

Jeżeli będziesz koloryzował instruktora po nie zdanym egzaminie to on nie będzie wiedział co musisz poćwiczyć a czego nie, i za każdym razem będzie to samo
madziass
 
Posty: 3
Dołączył(a): sobota 02 marca 2013, 18:51

Re:

Postprzez ks-rider » sobota 02 marca 2013, 19:40

izzy napisał(a):a ja mysle ze nie warto bo egzaminator wkurzy sie za to ze tak jakby mu nie ufasz i potrzbujesz swiadkow jesli bedzie chcial cie oblac to i tak to zrobi bo pewne rzeczy sa nie do wylapania nawet przez instruktora..


Misiu nie siadaj do kompa jak sie nacpales, a jak nie masz pojecia to wogole nie zabieraj glosu.

Caly ten balagan z egzaminami zaczal sie wlasnie po tym, gdy osrodki egzaminacyjne zakupily swoj tabor i odstawily szkolacych od jazdy na egzaminach.

Jezeli szkolacy nie wylapie czegos na egzaminie, to powinien zmienic fach.

A egzaminatorowi jak sie nie podoba, to niech sobie robote zmieni.

Ufac to ja sobie nie sam nie ufam, a co dopiero egzaminatorowi !

Nagranie moze sie akurat nie nagrac i jak chcesz pozniej udowodnic ?

cman napisał(a):Mnie chodzi bardziej o podejście egzaminatora, jaka dla niego jest różnica?


Taka, ze nie musi sie pilnowac i byc grzeczny.

P.S. Jak pomysle, ze w innych krajach zdaje sie na aucie na ktorym sie uczylo, szkolacy siedzi obok a egzaminator z tylu, to strach sie bac do auta wsiasc, bo egzaminattor za zapalenie silnika pewnie oblewa. :mrgreen: Ciekawe jak tam zdaja ?


:wink:
ks-rider
 
Posty: 3786
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: Instruktor na egzaminie

Postprzez Borys_q » sobota 02 marca 2013, 21:02

Taka, ze nie musi się pilnować i być grzeczny.


Tylko to w dwie strony działa przymknąć oka tez nie przymknie, uwalić zgodnie z przepisami zawsze się da.
Szybka jazda nie wymaga odpowiednich umiejętności. Trzeba jedynie wiedzieć który pedał odpowiada za jej zwiększanie.
Borys_q
 
Posty: 3480
Dołączył(a): sobota 22 marca 2008, 16:36
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Instruktor na egzaminie

Postprzez ks-rider » sobota 02 marca 2013, 21:21

Borys_q napisał(a):Tylko to w dwie strony działa przymknąć oka tez nie przymknie, uwalić zgodnie z przepisami zawsze się da.


Zgadza sie, tyle, ze wole byc uwalony zgodnie z przepisami niz z widzimisie, czy z wymyslonego powodu.

:wink:
ks-rider
 
Posty: 3786
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: Instruktor na egzaminie

Postprzez madziass » niedziela 03 marca 2013, 00:29

Kamery łapią tylko przednią szybę i nie da się udowodnić wszystkich błędów.Dzisiaj miałam egzamin i byłam z instruktorem było naprawdę fajnie egzaminator był nawet miły i pierwszy raz od pierwszego egzaminu nie miałam bezsensownej trasy na którą się wjedzie i nie wyjedzie. Ale niestety wynik negatywny po 54 minutach jazdy, ale chociaż wiem że z mojej winy a nie jak na poprzednich egzaminach. :D
madziass
 
Posty: 3
Dołączył(a): sobota 02 marca 2013, 18:51

Re: Instruktor na egzaminie

Postprzez madziass » niedziela 03 marca 2013, 00:36

Zgadza sie, tyle, ze wole byc uwalony zgodnie z przepisami niz z widzimisie, czy z wymyslonego powodu.




I właśnie na egzaminie z instruktorem się chociaż dowiesz czemu i że to ty zrobiłeś błąd a nie że egzaminatorowi się tak chce.
W obecności instruktora egzaminator wytłumaczy ci twój błąd powie jak go unikać a jak będziesz sam to ci powie "wynik negatywny na dziś to wszystko, dowiedzenia". Zdawałam 6 razy i tylko dwa razy wiedziałam że coś źle zrobiłam i to wtedy gdy byłam z instruktorem
madziass
 
Posty: 3
Dołączył(a): sobota 02 marca 2013, 18:51

Re: Instruktor na egzaminie

Postprzez Borys_q » niedziela 03 marca 2013, 15:55

Takie czasy, egzaminator lekko podziębiony chrumknie 2 razy to już młodemu się coś wydaje, zestresowany i to w sumie wszystko wina egzaminatora bo się na niego uwziął. Jak ktoś chce z instruktorem lub nadzorem od marszałka zdawać niech zdaje tylko żeby nie żałował.
Szybka jazda nie wymaga odpowiednich umiejętności. Trzeba jedynie wiedzieć który pedał odpowiada za jej zwiększanie.
Borys_q
 
Posty: 3480
Dołączył(a): sobota 22 marca 2008, 16:36
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Instruktor na egzaminie

Postprzez Anfa » niedziela 03 marca 2013, 23:44

A ja uważam że teraz takie czasy, że ludzie szukają dziury w całym i mimo błędów będą sie wypierać.
STOP DLA CHEMII W JEDZENIU
Anfa
 
Posty: 304
Dołączył(a): piątek 01 lutego 2013, 16:04

Poprzednia strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 34 gości