No to faktycznie palnęłam z tą maturą, nie najlepiej dobrany przykład :evil2:
Słuchaj, oddałabym 10 prawek jazdy za wyremontowane mieszkanko, z fajną łazienką, w której mozna się poruszać bez obawy, że jak się o cos oprzesz to to odpadnie ;)
Najlepiej oczywiście własne mieszkanko ;)
Ja jeszcze jestem przed pierwszym egzaminem, ale doskonale wiem co czujesz. Przez 5 lat studiów co roku "kampania wrześniowa". Z różnych powodów, czasem po prostu egzamin przełozony, ale były i oblane, w tym także przez zły humor egzaminatora. Całe wakacje strasznego doła psychicznego. Mysli czarne jak cała kopalnia węgla.
A jednak każdy egzamin, chociaż okupiony ogromnym stresem, wczesniej czy później udawało się zdać,
Dlatego wiem, ze teraz też będę panikować (już teraz panikuję, a co będzie w przeddzień egzaminu?) ale inaczej się nie da. Kazdy ma inną odporność psychiczą, jeden będzie twardy i zachowa zimną krew a inny wrażliwszy i przypłaci to bezsennością lub rozstrojem żoładka ( :oops: )
Ale na dokumencie nie zaznaczają rubryczki "zdał za X razem", więc co tam, wcześniej czy później prawko będzie i już. O!