Łuk- ogromny problem....

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez killerka » sobota 05 września 2009, 18:19

Mnie też uczono, żeby w odpowiednim momencie zrobić obrót o tyle i tyle stopni, później odkręcić 1,5 razy i już. Ale takie matematyczne podejście do sprawy jest nienajlepsze na dłuższą metę, zważywszy że na egzaminie ten łuk różni się od tego na którym się wcześniej jeździło z intruktorem. Są dalej rozstawione pachołki. Na początku tak jeździłam wedle "cennych wskazówek" instruktora, ale później zasugerowałam, że jednak chcę spróbować na wyczucie bo nie chce oblać egzaminu na głupim łuku (oblałam na czym innym:D). I nie było tak źle :wink: na początku ze parę razy najechalam na linię, ale później już się wprawiłam :wink:
Avatar użytkownika
killerka
 
Posty: 6
Dołączył(a): sobota 05 września 2009, 16:00
Lokalizacja: inąd

Postprzez godq3 » poniedziałek 07 września 2009, 16:23

A ja dzisiaj włąsnie nie zdałem przez łuk. Przypadl mi taki, gdzie pole zatrzymania jest na spadku. Niestety skapnełem sie o tym dopiero jak przy puszczaniu sprzegła po zmianie na wsteczny samochod dotknął tyczki :/ Były 3 łuki na placu i tylko jeden z takim spadkiem, i włąsnie przypadl on mi. Przez caly kurs pobowalem pas ruchu kilkadziesiąt razy i nie wyszlo mi może 4x, nigdy nie byłem na takim, na ktorym jest spadek. Poza tym w samochodzie w ktorym zdawalem egzamin calkiem inaczej chodzily pedały, niz w tym na ktorym jeździłem na kursie. Moim zdaniem pasy ruchu nie powinny byc malowane tam, gdzie teren jest nierówny. Albo chociaz powinni o tym ostrzegac. No bo skąd ja sie miałem tego spodziewać? Pasy ruchu na placu powinny byc identyczne, żeby kazdy mozna było pokanac tak samo, w Pord Gdynia niestety tak nie jest :/
godq3
 
Posty: 29
Dołączył(a): poniedziałek 07 września 2009, 16:12
Lokalizacja: Gdynia

Postprzez Grzegorz199991 » poniedziałek 07 września 2009, 18:09

godq3 napisał(a): Przypadl mi taki, gdzie pole zatrzymania jest na spadku. :/

A jak byś wjeżdzał do garażu tyłem i był spadek to też byś się tak tłumaczył "bo był spadek a 99 razy robiłem łuk gdzie było płasko ? co się nagle stało?. :roll: . Nie miałem na myśli aby być uszczypliwy w stosunku do twojej osoby ale żeby uświadomić sam fakt wyjaśnienia że łuk nie na tym polega żeby go zrobić w jakiś określony sposób tylko jednak trochę wyczuć auto.
A co do inaczej chodzącego auta już różnymi "wynalazkami" jeździłem nawet na egzaminie dziwnie mi sprzęgło wchodziło , do wszystkiego można się przyzwyczaić.
Pasjonat kolei żelaznych ;)) i miłośnik prowadzenia autka;)).
20.08.2009 (Za pierwszym podejściem zdane!):)
od 2.09.2009 szczęśliwy posiadacz kategorii B:).
Grzegorz199991
 
Posty: 49
Dołączył(a): środa 29 lipca 2009, 11:53
Lokalizacja: Olsztyn

Postprzez godq3 » poniedziałek 07 września 2009, 20:51

Grzegorz - Ale jak bym wjeżdzal do garażu to bym wiedzial, że moze byc nierowno. Tak to nawet o tym nie myślałem. Poza tym nawet nie mialem kiedy wyczuc pedałow, bo odrazu mnie babka dała na start łuku i odrazu mialem go zrobic. Mowie, gdybym sie spodziewał, że może byc nierowno, to bym to zaliczyl, ale nawet nie przeszlo mi to przez myśl, bo myslałem, że kazdy łuk jest taki sam, a nie jest niestety.
godq3
 
Posty: 29
Dołączył(a): poniedziałek 07 września 2009, 16:12
Lokalizacja: Gdynia

Postprzez nuleczek » piątek 11 września 2009, 17:55

Piotrek po oblanym egzaminie sama doszłam do wniosku, że te sposoby na łuk to bzdury, które uczą instruktorzy :evil: na łuku ośrodka szkolenia wszystko było ok, ale na egzaminie inaczej były ustawione słupki i lipa :x No nic kolejnym razem trzeba będzie sobie inaczej radzić , pewnie patrząc w tylnia szybe.
Ostatnio zmieniony piątek 11 września 2009, 23:58 przez nuleczek, łącznie zmieniany 1 raz
nuleczek
 
Posty: 1
Dołączył(a): poniedziałek 31 sierpnia 2009, 20:36
Lokalizacja: KWLK

Postprzez piotrekbdg » piątek 11 września 2009, 18:11

Uczyłam sie łuku na sposob, że gdy lusterko zrówna się ze słupkiem po prawej stronie to mam wykonac pełen skret.W Renault Clio przy którym słupku trzeba wykonac ten skręt? Przy tym wyznaczajacym koniec linii zatrzymania(tj. drugi na łuku ,a inaczej -pierwszy ,który widze w prawej szybie przy cofaniu)? Czy przy nastepnym(trzecim ,a inaczej- drugim przy cofaniu)?One są obok siebie i się mylą , daje głowe że nie tylko mi, bo dużo osób oblewa na łuku przez te "super" sposoby instruktorów.


Obserwuj samochód i jedź do tyłu patrąc przez tylną szybę. Co Ci mam innego powiedziec? Na którym metrze o ile skręcic kierownicą w którą stronę?? Zamiast liczyc pachołki, baranki, owieczki naucz sie jeździc tylem.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez Endriu64 » sobota 12 września 2009, 09:20

jak widze te metody to masakra.

Do przodu to chyba każdy na wyczucie robi, bo przecież to normalny zakręt. Powoli kręcimy w prawo(zależy od prędkości) no i aż widzimy wjazda w kopertę to prostujemy.
Tyłem:
Widzimy pierwszy pachołek w tylnej szybkie pół obrotu, widzimy 2 nic, widzimy 3 pachołem znowu pół obrotu. Potem patrzymy w lusterko aż dorówna się auto do lini i wtedy prostujemy i tylko patrzeć do tył żeby się nie przyczepił, oczywiście patrzymy czasem na linie żeby nam auto nie uciekło w któryś bok. Metoda sprawdzona i zawsze na kursie udawało mi się tak zrobić, jeszcze nigdy nie miałem źle wykonanego łuku tym sposobem.
Endriu64
 
Posty: 74
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 09:29

Postprzez Septolete » sobota 12 września 2009, 11:54

Septolete
 
Posty: 13
Dołączył(a): poniedziałek 03 sierpnia 2009, 18:22

Postprzez zwariowanaxD » sobota 12 września 2009, 18:44

to widzę e mamy ten sam problem :( ja też trzy razy z rzędu oblałam na łuku, ale to wina stresu:(:(:( stresor robi swoje...na jazdach jest wszystko ok, a na egzaminie klapa!!!!!!!!!
zwariowanaxD
 
Posty: 11
Dołączył(a): piątek 11 września 2009, 20:26

Postprzez revivee » sobota 12 września 2009, 22:53

ja zawsze robiłam przy drugim pachołku obrót kierownicą. Na wyczucie też umiałam robić jednak tym sposobem z pachołkami nie było opcji zeby nie wyszlo, tak wiec z łukiem to nie miałam większych problemów. Sadze wiec z metoda z pacholkami nie jest wcale taka zla(na sam egzamin-mamy pewnosc ze wyjdzie) z tym ze jesli umiemy i ćwiczyliśmy również robic luk na wyczucie. Poznanie tylko jedej metody na pacholki nie jest dobrym pomyslem.
revivee
 
Posty: 101
Dołączył(a): niedziela 03 maja 2009, 13:46

Postprzez piotrekbdg » niedziela 13 września 2009, 09:59

Tylko weź pod uwagę, że każdy plac jest troszkę inny i ten z kursu może się trochę różnic od egzaminacyjnego. Poza tym lepiej by było jakby jednak przyszli kierowcy umieli patrzec do tyłu przy cofaniu, zamiast liczyc pachołki.
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Postprzez Sensation » środa 16 września 2009, 21:43

Ja to nie wiem jak możecie robiąc łuk liczyc pachołki i wtedy skręcać.

Ja jak robie łuk, jadąc do tyłu bardzo dużo razy spoglądam na prawe lusterko i wtedy wiem ile skręcić kierownicę lub wyprostować.

Robiąc ''rękaw'' jade z prędkością ~8 km/h do tyłu troche wolniej.
Od 25.09. 2009r. jestem kierowcą :)

Obrazek Piszę poprawnie po polsku.
Sensation
 
Posty: 33
Dołączył(a): sobota 22 sierpnia 2009, 22:11
Lokalizacja: Łódź

Re: Łuk- ogromny problem....

Postprzez Rae » czwartek 24 września 2009, 22:01

Aneth napisał(a):Dzisiaj miałam egzamin praktyczny. Jestem załamana. Po raz 3 oblałam na łuku..NIgdy na egzaminie jeszcze nie wyjechałam na miasto.Wydawałoby się, że nic nie ćwiczyłam, ale ćwiczyłam. Ostatnio zmieniłam instruktora ,byłam 1,5 h na łuku i wychodziło. Zawsze mi wychodzi, tylko na egzaminie nie..Nie wiem już o co chodzi, ale mam ogomny problem z tym łukiem. Miałam kurs w październiku 2006 i od tego czasu zdaje egzamin (przeważnie czekałam 3 miesiące na termin, teraz czekam ok 2). Po kursie wykupiłam prawie tyle samo godzin ok 25.. Na mieście jeżdże ok! Jak kiedyś wykupiłam 10 godz, chciałam ćwiczyć na łuku ale każdy mi wychodził to sam istruktor mówił, że nie wie co będzie ze mną robić przez tyle godzin:(. Aha dodam, że jeszcze sama ćwiczyłam na własną rękę na placu, bez pachołków tylko same linie.
Jakie jest rozwiązanie?? dziś dotknęłam pachołka, mogłam się wcześniej zatrzymać to bym powtórzyła łuk. A ja nawet nigdy nie mialam szans na powtórzenie:( .Planuje wykupić kolejne godziny, z resztą i tak muszę, ale pewnie znów będzie mi wychodzić a na egzaminie nie..
Czy warto kupić te pachołki??Tylko gdzie ćwiczyć, bo ten plac jest zajmowany.. wychodzi strasznie drogo, bo jest ich 16 po oik 24 zł.. Albo jakiś symulator jazdy?? Dajcie mi jakieś rady,proszę:( .Nie chce zapisać się w historii ośrodka:( :idea: :?: :idea: :?:

Nie warto.
Możesz jeździć jeszcze 100 godzin po łuku i ci egzamin nie wyjdzie. Musisz się pozbyć przyczyny oblewania a u cb jest to stres. Znajdź swój sposób na odstresowanie bądź porozmawiaj o tym z lekarzem (najlepiej psycholog od razu). Tylko błagam bez gadania w stylu "wstydzę się" bądź "nie jestem psychicznie chora". Chodzenie do lekarza to żaden wstyd (co mają powiedzieć ci, którzy chodzą do proktologa?) a psycholog to przecież nie psychiatra.
Polecam po odstresowaniu wykupienie jednej godzinki przed egzaminem w celu przypomnienia :)
Rae
 
Posty: 14
Dołączył(a): czwartek 24 września 2009, 17:22

Postprzez zana2203 » wtorek 20 października 2009, 19:01

hm.. a jakie macie sposoby na zdanie luku ze jeden obrót kierownica ? mi to rożnie tłumaczyli macie jakos rade :d ?
zana2203
 
Posty: 1
Dołączył(a): wtorek 20 października 2009, 18:57

Postprzez piotrekbdg » wtorek 20 października 2009, 19:03

Nie rozumiem pojęcia "sposoby". Jedziesz do tyłu i patrzysz w tylną szybę, po co Ci jakieś tajne triki? A jakie masz sposoby na jazdę do przodu i skręt w lewo?
piotrekbdg
 
Posty: 2139
Dołączył(a): wtorek 18 sierpnia 2009, 00:18

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 149 gości