Łuk- ogromny problem....

W tym miejscu zamieszczamy posty związane z egzaminami

Moderatorzy: ella, klebek

Łuk- ogromny problem....

Postprzez Aneth » środa 02 stycznia 2008, 16:12

Dzisiaj miałam egzamin praktyczny. Jestem załamana. Po raz 3 oblałam na łuku..NIgdy na egzaminie jeszcze nie wyjechałam na miasto.Wydawałoby się, że nic nie ćwiczyłam, ale ćwiczyłam. Ostatnio zmieniłam instruktora ,byłam 1,5 h na łuku i wychodziło. Zawsze mi wychodzi, tylko na egzaminie nie..Nie wiem już o co chodzi, ale mam ogomny problem z tym łukiem. Miałam kurs w październiku 2006 i od tego czasu zdaje egzamin (przeważnie czekałam 3 miesiące na termin, teraz czekam ok 2). Po kursie wykupiłam prawie tyle samo godzin ok 25.. Na mieście jeżdże ok! Jak kiedyś wykupiłam 10 godz, chciałam ćwiczyć na łuku ale każdy mi wychodził to sam istruktor mówił, że nie wie co będzie ze mną robić przez tyle godzin:(. Aha dodam, że jeszcze sama ćwiczyłam na własną rękę na placu, bez pachołków tylko same linie.
Jakie jest rozwiązanie?? dziś dotknęłam pachołka, mogłam się wcześniej zatrzymać to bym powtórzyła łuk. A ja nawet nigdy nie mialam szans na powtórzenie:( .Planuje wykupić kolejne godziny, z resztą i tak muszę, ale pewnie znów będzie mi wychodzić a na egzaminie nie..
Czy warto kupić te pachołki??Tylko gdzie ćwiczyć, bo ten plac jest zajmowany.. wychodzi strasznie drogo, bo jest ich 16 po oik 24 zł.. Albo jakiś symulator jazdy?? Dajcie mi jakieś rady,proszę:( .Nie chce zapisać się w historii ośrodka:( :idea: :?: :idea: :?:
Aneth
 
Posty: 10
Dołączył(a): środa 02 stycznia 2008, 15:34

Postprzez tom9 » środa 02 stycznia 2008, 16:39

na jakim placu cwiczysz ?
bo ja chcialem u siebie w osrodku to powiedzieli mi, ze spoko moge w nocy przyjezdzac, ale nie radza bo dosc czesto przyjezdza tutaj policja szukajac osob bez prawka. Przyjezdzaja bo wiedza ze sa linie rozrysowane i mlodzi sobie cwicza.
Hm moim zdaniem musisz popracowac nad stresem, bo skoro mowisz ze na dodatkowych godzinach idzie Ci swietnie to prawdopodobnie wina jest stres.
symulator nic nie da. to tak jak bym uczyl sie latac na komputerze.
[b]Kierowca[/b] z prawem jazdy kategorii "B" i "C" 8)

[i]specyficzne podejście do życia[/i]
Avatar użytkownika
tom9
 
Posty: 1444
Dołączył(a): piątek 27 lipca 2007, 22:24
Lokalizacja: Miasto sypialni

Postprzez Driver'ka » środa 02 stycznia 2008, 17:00

Dokładnie, też tak myślę. Popracować należy bardziej nad stresem niż nad łukiem, bo z tego co piszesz na jazdach doszkalających łuk Ci wychodzi bardzo dobrze, nie popełniasz błędów, dopiero na egzaminie wychodzi coś nie tak. Zatem problem musi być gdzie indziej. Może właśnie w psychice, nastawieniu, zdenerwowaniu... Nad tym popracuj.
Obrazek

Obrazek
Avatar użytkownika
Driver'ka
 
Posty: 950
Dołączył(a): piątek 12 października 2007, 22:29
Lokalizacja: z domu

Postprzez Piratka :) » środa 02 stycznia 2008, 17:13

Podejdź do tego na spokój, a zdasz bez problemu :) Wiem to z doświadczenia, bo jak się stresowałam, to zawsze jakiś głupi błąd zrobiłam, a jak poszłam na luzie to zdałam :D
Obrazek
Avatar użytkownika
Piratka :)
 
Posty: 47
Dołączył(a): niedziela 15 lipca 2007, 12:04
Lokalizacja: Łódź

Postprzez Staps » środa 02 stycznia 2008, 17:23

Podobno pomagają ćwiczenia na łuku tuż przed egzaminem. Wiele osób oblewa dotykając/przewracając ostatni pachołek (przy zatrzymywaniu się w kopercie). A jakie błędy były u ciebie? Napewno lepiej się zatrzymać wcześniej niż za późno. Ćwiczysz łuk tym samym samochodem co na egzaminie? No i jak wyżej - opanować stres. Za czwartym razem wyjdzie :) Powodzenia
Avatar użytkownika
Staps
 
Posty: 70
Dołączył(a): niedziela 26 sierpnia 2007, 11:51

Postprzez marrrta » środa 02 stycznia 2008, 18:15

Właśnie - jaką masz metodę pokonywania tego łuku? Bo ja słyszałam o różnych, które sprawdzają się przy jednym samochodzie ale przy innym już nie :) . Też nie mogłam opanować łuku więc w końcu nauczyłam się na metodę 1 obrót w prawo przy mijaniu pierwszego pachołka (nie bijcie za to - potem już wychodziło też na wyczucie ale na początku to dobry sposób dla tych którym nie idzie). Ale jak kiedyś pojechałam na plac inną corsą to się nagle okazało że nie wychodzi. Ja byłam kompletnie zdezorientowana bo ta metoda nigdy nie zawodziła. Okazało się że przy tej corsie majstrowali trochę przy wspomaganiu i 1 obrót to było za mało. Jeśli polegasz na takim wyuczonym mijaniu łuku to może masz właśnie taki problem... A jeśli robisz to na wyczucie to może trzeba troszkę wolniej (zawsze lepiej mieć więcej czasu na każdy manewr) ?
marrrta
 
Posty: 26
Dołączył(a): sobota 29 grudnia 2007, 23:48
Lokalizacja: warszawa

Postprzez mjk » środa 02 stycznia 2008, 19:31

tom9 napisał(a):na jakim placu cwiczysz ?
bo ja chcialem u siebie w osrodku to powiedzieli mi, ze spoko moge w nocy przyjezdzac, ale nie radza bo dosc czesto przyjezdza tutaj policja szukajac osob bez prawka. Przyjezdzaja bo wiedza ze sa linie rozrysowane i mlodzi sobie cwicza.
U nas w Katowicach takie cyrki odstawiają? To policja już nie ma co w nocy robić? Przepraszam za OT.
mjk
 
Posty: 119
Dołączył(a): piątek 02 listopada 2007, 23:58
Lokalizacja: Katowice

Postprzez martix » środa 02 stycznia 2008, 19:43

Lepiej na wyczucie nie na metody typu: 1 obrót lub coś podobnego. Można spróbować na egzaminie troszke obniżyć lewe lusterko ale nie za bardzo bo może przeszkadzać podczas jazdy na mieście. Możesz poćwiczyć na zakieś zamkniętej drodze. Za pachołki mogą posłużyć butelki po napoju (napełnione) np. z jakimś kijkiem wystającym by je widzieć :P
Kierowca:
kat. B od 11.12.07r.
kat. A od 21.05.08r.
martix
 
Posty: 67
Dołączył(a): niedziela 29 kwietnia 2007, 18:51
Lokalizacja: Łódź

Postprzez Aneth » środa 02 stycznia 2008, 19:48

Wiecie co, z tymi lusterkami to strasznie pilnowali i musialam podwyzyc.. :)
Zawsze robilam na wyczucie, i myslalam, ze to mnie gubi bo jakie ja moge miec wyczucie w dniu egzaminu? wiec zaczelam na metode- jeden obrot przy pierwszym pacholku. Dzisiaj mialam jakos tak kierownice skrecona dziwnie:(, ale nie sadze zeby to bylo problemem. Podobno za pozno ciut skrecilam- czyli opozniony refleks przez stres:( rezultat byl taki,ze walnelam w pacholka tuz za zakretem, na prosta nie wyjechalam tylko bylam ...ustawiona ukosnie:( (w stosunku do tego pacholka, ktorego walnelam oczywiscie).
Wymyslilam,ze postawie butelki po mineralnej takie duze z jakimis badylami, tylko gdzie..to jest pytanie. hmm
Aneth
 
Posty: 10
Dołączył(a): środa 02 stycznia 2008, 15:34

Postprzez mjk » środa 02 stycznia 2008, 19:51

Aneth napisał(a):badylami, tylko gdzie..to jest pytanie. hmm
Gdziekolwiek, na pustym placu. Gdzieś w przepisach jest kształt łuku i jego wymiary, to nie będziesz miała problemu.
mjk
 
Posty: 119
Dołączył(a): piątek 02 listopada 2007, 23:58
Lokalizacja: Katowice

Postprzez Aneth » środa 02 stycznia 2008, 19:58

no właśnie tylko, żeby go wyrysowac tak dobrze. Ktos tak robil??
Aha a jezdze na yarisach, na powtorkowych lekcjach tez. A tak nie z instruktorem,przed domem :P to reno twingo, tez jest maly.
Aneth
 
Posty: 10
Dołączył(a): środa 02 stycznia 2008, 15:34

Postprzez tom9 » środa 02 stycznia 2008, 22:44

U nas w Katowicach takie cyrki odstawiają? To policja już nie ma co w nocy robić? Przepraszam za OT.


tak, kolo belga, a dokladnie za biblioteka slaska jest rozrysowany łuk. W nocy i swieta jazd tam nie ma, mozna by bylo powiedziec super pojdzie czlowiek sobie pocwiczyc. W rzeczywistosci nie jest tak wesolo bo to droga hm publiczna (?) i nie mozna poruszac sie po niej bez prawa jazdy. A ze policjanci wiedza o tym ze czesto ludzie tutaj przyjezdzaja pocwiczyc to potrafia w godzinach wieczornych odwiedzic to miejsce pare razy by nalozyc takiemu panu/pani ladny mandacik. Dobrze ze instruktor mi o tym powiedzial bo pewnie bym umoczyl dupe. Jak ktos chce w Katowicach mozna cwiczyc na łuku w SUPELMEN, ale to co tam maja raczej nie przypomina łuku. 10 zł godzina, 5 zł pol godziny. Ale przed zapłata radze sie zapoznac z tym łukiem. biuro równiez nieprzyjemne.
[b]Kierowca[/b] z prawem jazdy kategorii "B" i "C" 8)

[i]specyficzne podejście do życia[/i]
Avatar użytkownika
tom9
 
Posty: 1444
Dołączył(a): piątek 27 lipca 2007, 22:24
Lokalizacja: Miasto sypialni

Postprzez Driver'ka » środa 02 stycznia 2008, 23:24

Jak ja robiłam łuki na wyczucie to raz wychodziły, a raz nie. Kiedy się wzięłam za metodę na jeden obrót kierownicy, łuki wychodziły mi wszystkie co do jednego, jak w mordę strzelił. I na kursie i na egzaminie ;)
Obrazek

Obrazek
Avatar użytkownika
Driver'ka
 
Posty: 950
Dołączył(a): piątek 12 października 2007, 22:29
Lokalizacja: z domu

Postprzez malik » środa 02 stycznia 2008, 23:34

ja podobnie jak koleżanka Driver'ka łuk pokonuję metodą "na słupki" i na niezliczoną ilość prób jak do tej pory tylko raz popełniłem błąd uderzając w końcowy słupek na kopercie - ale tylko i wyłącznie z mojej winy, bo za bardzo pozwoliłem sobie na wciśnięcie gazu ;)
12.01.2008 - I bitwa pod WORD Jastrzębie... - wygrana stronnictwa Malika!
(2008-01-15) Prawo Jazdy: przyjęto wniosek, trwa postępowanie administracyjne.
(2008-01-21) Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie - odebrane :D nabijam pierwsze kilometry :)
Avatar użytkownika
malik
 
Posty: 60
Dołączył(a): sobota 24 listopada 2007, 15:47
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Postprzez karolina1 » czwartek 03 stycznia 2008, 00:11

Aneth, nie wiem dokładnie jak jest w Twoim przypadku, ale ja też miałam problemy z łukiem. Oblałam na nim pierwszy egzamin i byłam za to wściekła na egzaminatora, który nie był zbyt miły, ale po jakimś czasie, gdy emocje opadły przyszła refleksja, że to była jednak moja wina, a nie jego :wink: Przyczyna zawalenia łuku przeze mnie da się zamknąć w dwóch słowach: stres i zbytni pośpiech. Być może w Twoim przypadku jest podobnie - staraj się jechać z możliwie minimalną prędkością, wtedy nawet jak się zatrzymasz, to będziesz mogła powtórzyć. Powodzenia
karolina1
 
Posty: 312
Dołączył(a): piątek 24 listopada 2006, 14:17
Lokalizacja: Lublin

Następna strona

Powrót do Egzamin na prawo jazdy

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 73 gości