Dzisiaj miałam egzamin praktyczny. Jestem załamana. Po raz 3 oblałam na łuku..NIgdy na egzaminie jeszcze nie wyjechałam na miasto.Wydawałoby się, że nic nie ćwiczyłam, ale ćwiczyłam. Ostatnio zmieniłam instruktora ,byłam 1,5 h na łuku i wychodziło. Zawsze mi wychodzi, tylko na egzaminie nie..Nie wiem już o co chodzi, ale mam ogomny problem z tym łukiem. Miałam kurs w październiku 2006 i od tego czasu zdaje egzamin (przeważnie czekałam 3 miesiące na termin, teraz czekam ok 2). Po kursie wykupiłam prawie tyle samo godzin ok 25.. Na mieście jeżdże ok! Jak kiedyś wykupiłam 10 godz, chciałam ćwiczyć na łuku ale każdy mi wychodził to sam istruktor mówił, że nie wie co będzie ze mną robić przez tyle godzin:(. Aha dodam, że jeszcze sama ćwiczyłam na własną rękę na placu, bez pachołków tylko same linie.
Jakie jest rozwiązanie?? dziś dotknęłam pachołka, mogłam się wcześniej zatrzymać to bym powtórzyła łuk. A ja nawet nigdy nie mialam szans na powtórzenie:( .Planuje wykupić kolejne godziny, z resztą i tak muszę, ale pewnie znów będzie mi wychodzić a na egzaminie nie..
Czy warto kupić te pachołki??Tylko gdzie ćwiczyć, bo ten plac jest zajmowany.. wychodzi strasznie drogo, bo jest ich 16 po oik 24 zł.. Albo jakiś symulator jazdy?? Dajcie mi jakieś rady,proszę:( .Nie chce zapisać się w historii ośrodka:( :idea: :?: :idea: :?: