przez Mycha » piątek 11 stycznia 2008, 10:07
A mnie tak jeszcze zastanawia: dlaczego to musi byc jazda płynna po łuku? Dlaczego nie mam prawa zatrzymać się, żeby upewnić się co do "toru jazdy"? Przecież jak juz w końcu ten kartonik dostane, to nikt mi nie zabroni w sytuacji niepewnej (np. wjeżdżając tyłem do bramy) zatrzymac sie na chwilę. Gdyby mozna było ten łuk zrobić z zatrzymaniem, byłoby łatwiej. A tak, na egzaminie człowiek traci całą wiarę w swoje siły i naprawdę byłby wdzięczny, gdyby miał tą możliwość upewnienia się. Jak się tak zatrzymałam, to musiałam łuk powtarzać. Na szczęście się udało, ale nie miałabym już więcej możliwości chwilowego zatrzymania się.
A do Aneth: Ja tez jestem kompletnie załamana. Choć czasem mówię sobie, że w końcu przecież ludzie zdają. I nawet raz zrobiłam ten łuk na egzaminie. Nie wiem już czy to ja jestem nienormalna czy zasady egzaminowania. jejku jaka byłabym szczęśliwa, gdyby z placem było jak z teorią: raz zaliczasz i masz pół roku ważne, juz później tylko miasto... Z dużo mniejszym stresem człowiek szedłby na egzamin. A tak?? Jak mialam wizję, że znów mnie czeka ten łuk to... A wszystko sądzę, że przez stres.