Znalazłam nareszcie chwilkę, żeby do Was napisać.
Po prawie dwumiesięcznej przerwie, wynikłej z moich problemów zdrowotnych, zdałam 4 grudnia egzamin na prawo jazdy i to za drugim podejściem. Pierwszy raz to było nieporozumienie, zdawałam mając prawie 40 stopni goraczki...no a poźniej to już zahaczyłam o szpital...
Jestem szczęśliwa i jeszcze trudno mi w to uwierzyć, zwłaszcza
po tym jak się nasłuchałam, że w W-wie bez łapówki to niemożliwe, chyba, że za 8 razem... Zdawałam na Lanosie z numerem "13" i miałam ponoć najgorszego egzaminatora w ośrodku, więc chyba rozumiecie mój szok :shock: z tego powodu, że ZDAŁAM:)))
Jejku już za 3 tygodnie odbiorę swoje prawko :D
Pozdrawiam serdecznie,
norah
P.S.
Achaaa...muszę podziękować Wam za Pana Edka z OSK "Bartek" na przeciwko WORDu przy Odlewniczej, którego tak zachwalaliscie i słusznie. Przed samym egzaminem wzięłam jednego dnia 2 godzinki jazd, następnego 3 godzinki i jak widać warto było. Fajktycznie Pan Edek to człowiek - anioł - spokojny, opanowany i umiejący przekazać swoją wiedzę. Jeszcze raz dzięki.