przez endriu19 » środa 04 lipca 2007, 18:47
przez Pinhead » środa 04 lipca 2007, 18:56
przez jovanka » środa 04 lipca 2007, 19:03
przez Pinhead » środa 04 lipca 2007, 19:10
jovanka napisał(a):no...bez uogólniania. Mam w samochodzie instal. gazowa juz latek 9 i nie tę najdrozszą. Nie ma problemów. No moze prawda, ze autko ciut "mulaste" na gazie, ale rajdowcami to nie jestesmy....
przez invx » środa 04 lipca 2007, 20:19
przez invx » środa 04 lipca 2007, 20:31
Osoby, które chociaż trochę znają się na motoryzacji na pytanie, "Jakie są zalety nowoczesnych silników diesla", bez namysłu wyrecytują: "Świetna elastyczność i oszczędność" - czy tak jest w istocie?
Najpierw rozprawię się z mitem o elastyczności. Do tego będzie nam potrzebna mała powtórka z fizyki. Cóż to jest takiego elastyczność. Elastycznością przyjęło się nazywać czas jaki potrzebny jest pojazdowi, aby rozpędzić się na konkretnym biegu od prędkości A do prędkości B. Problem polega na tym, że na ogół to przyspieszanie musi odbywać się na określonym biegu, co według mnie jest, delikatnie mówiąc, głupotą.
Typowy pomiar to czas w jakim rozpędzą się samochód od 50km/h do 100 km/h. na 4 biegu. Zastanówmy się teraz, co wpływa na nasza elastyczność. Maksymalny moment obrotowy i maksymalna moc oraz - co bardzo ważne - prędkość obrotowa silnika, przy której tę moc i moment obrotowy nasz pojazd uzyskuje. Innymi elementami, które wpływają na elastyczność, ale już pośrednio, jest skrzynia biegów (5-biegowa, 6-biegowa).
Tyle teorii, przejdźmy więc do praktyki, którą omówimy na przykładzie nowego forda mondeo. Do porównania wezmę dwa silniki - dobrze znaną jednostkę benzynową 2.0 o mocy 145 KM i nową jednostkę wysokoprężną 2.0 TDCi o mocy 140KM z filtrem cząstek stałych.
Szybko odnajdujemy potrzebne dane i tak dla diesla maksymalna moc to 140 KM przy 4000 obr/min i maksymalny moment obrotowy - 320 Nm przy ok. 2000 obr/min. Z kolei dla silnika benzynowego te wartości przedstawiają się tak: moc - 145KM przy 6000obr/min, moment - 185 Nm przy 4500 obr/min. Jak należy rozumieć te dane?
Zgodnie z tym co napisałem wcześniej, najlepszą elastyczność nasze auta będą miały wtedy, gdy prędkość obrotowa będzie optymalna, czyli taka, przy której silnik uzyskuje maksymalny moment obrotowy. Dla diesla będzie to już przy 2000obr/min, a dla silnika benzynowego dopiero przy 4500 obr/min. Wracamy teraz do typowego pomiaru elastyczności przy 50 - 100km/h na czwartym biegu. Jadąc 50 km/h na czwartym biegu dieslem na obrotomierzu będziemy mieli ok. 2200 obr/min, a więc dysponujemy już maksymalnym momentem obrotowym. Po wciśnięciu pedału gazu samochód przyspiesza więc bardzo chętnie.
Jak jest w przypadku "benzyniaka"? Przy 50 km/h jadąc na 4. biegu również nasz obrotomierz będzie wskazywał ok. 2000 obr/min, ale maksymalny moment obrotowy uzyskujemy przy 4500 obr/min. W efekcie naciśnięcie gazu nie wywołuje już tak ochoczej reakcji jak w dieslu. Czemu? Za mały moment obrotowy.
Czy to oznacza, że silnik benzynowy jest mniej dynamiczny? Nie! Jest na to prosta rada. Jaka? Zmienić bieg na niższy. Na taki, przy którym nasz obrotomierz wskaże optymalną wartość - 4500 obr/min. Jeśli wtedy wciśniemy pedał gazu, nasz "benzyniak" bez problemu dorówna "dieselkowi", a może będzie nawet lepszy.
Właśnie dlatego, dla mnie, porównywanie rzekomej elastyczności silnika diesla i benzynowego na konkretnym biegu, nie bardzo ma sens. Zarówno w przypadku tego pierwszego, jak i tego drugiego najlepsze wartości przyspieszeń uzyskuje się przy optymalnych obrotach silnika.
Różnice wynikają z innej charakterystyki tych silników. Według mnie takie porównania fałszują rzeczywisty obraz i utwierdzają mnie tylko w jednym - jadąc silnikiem diesla rzadziej musze sięgać po lewarek skrzyni biegów. To może być dość istotny argument jeśli wziąć pod uwagę, że każdy człowiek jest istotą dość typową - jak czegoś robić nie musi, to raczej tego nie zrobi, nawiązując do naszego tematu, jak nie musi zmieniać biegu, to tego biegu nie zmieni. Właśnie ta złota myśl pokrótce opisuje rzekomą przewagę w elastyczności silnika diesla nad silnikiem benzynowym .
W mojej ocenie jedynym słusznym rozwiązaniem byłby pomiar przyspieszenia przy maksymalnym momencie obrotowym, czyli najkrótszy czas jaki może uzyskać auto przyśpieszając od 50-100km/h, niezależnie na jakim biegu to się odbywa. Byłoby to o tyle istotne, ze najczęściej w praktyce elastyczność wykorzystujemy przy wyprzedzaniu, a chyba każdy się ze mną zgodzi, że manewr ten jest tym bezpieczniejszy im krócej trwa. Wszakże nikt za wszelka cenę nie będzie wyprzedzał TIR-a na czwartym biegu jak wie, że na "trójce" może zrobi to dużo szybciej.
przez Xsystoff » środa 04 lipca 2007, 20:39
Pinhead napisał(a): Najekonomiczniejsze sa rozwiązania pośrednie, czyli diesle z przed 10-14 lat. Szczególnie 1.9TDi ze stajni VAG'a czy nawet jeszcze starsze a również udane 1.6TD (szczególnie wersja 80KM o oznaczeniu SB).
przez Pinhead » środa 04 lipca 2007, 21:04
przez invx » środa 04 lipca 2007, 21:17
przez Pinhead » środa 04 lipca 2007, 21:23
przez invx » środa 04 lipca 2007, 21:31
przez jovanka » środa 04 lipca 2007, 21:35
przez Pinhead » środa 04 lipca 2007, 21:51
Ale jak pamietam, moj ojciec przed 9 laty miał takie samo zdanie o gazie, ze psuje silnik, ze "szkodzi" samochodowi... ale takie poglady krązyły pare lat temu.... kieys też sadzono, ze zaćmienie księżyca to kara Boska......
przez Xsystoff » środa 04 lipca 2007, 23:31
Pinhead napisał(a):Takim dieselkiem możesz sobie jechać na 4 biegu grubo ponad 120-130km/h lub wlec się 40-50km/h mając nadal sporą moc do dyspozycji,
Pinhead napisał(a):to jest elastyczność.
przez jovanka » czwartek 05 lipca 2007, 09:18