Strona 1 z 1

zostawiamy auto na recznym czy na biegu ?

PostNapisane: czwartek 18 stycznia 2007, 19:11
przez AD
na kursie uczyli mnie zostawiac zdecydowanie na recznym, po kursie tata nauczyl mnie zostawiac na 'jedynce' ... i kto ma wiecej racji :) ?

jak lepiej? Czy jest jakas roznica? Czy mozna tutaj mowic o wadach i zaletach obu sposobów zostawiania auta?

pozdr!

PostNapisane: czwartek 18 stycznia 2007, 19:16
przez slayer17
Najlepiej zostawiać na biegu i na ręcznym. Zawsze pewność, że auto nie zjedzie. Tylko pamiętaj, że najlepiej zostawiać z górki na wstecznym a pod górkę na jedynce :D:D

Pozdrawiam :mrgreen:

PostNapisane: czwartek 18 stycznia 2007, 19:53
przez wiesniak
Ręczny podobno zimą może przymarznąć, a tak to nie ma specjalnej różnicy. Tak jak powiedział slayer17, najlepiej i na tym i na tym.

PostNapisane: czwartek 18 stycznia 2007, 20:04
przez sbchp250
Ja zawsze i wszedzie zostawiam na wstecznym (na wsteczny mam blokade i daltego R z przyzwyczajenia uzywam), a ręczny mi wogóle nie dziala (moze jak by działał to bym uzył od czasu do czasu:) ), zreszta niegdy mi sie nie przydaje :)

PostNapisane: czwartek 18 stycznia 2007, 20:23
przez ella
Tu jest to bardzo dobrze wytłumaczone, dlaczego tak a nie inaczej.
http://www.prawojazdy.com.pl/forum/view ... 8062#38062
Otóż jak Wam zapewne wiadomo na pierwszym biegu samochód może poruszać się z niewielką prędkością (od zaledwie kilku km/h do ok. 40 km/h) ale posiada dość dużą siłę napędową zdolną ruszyć pojazd z miejsca z pełnym obciążeniem, oraz z podpiętą przyczepką. Natomiast na biegu np. piątym uzyskuje się sporą prędkość, ale siła napędowa jest znacznie mniejsza. Jeśli wyłączymy silnik i wrzucimy piąty bieg to z lekkim wysiłkiem jesteśmy w stanie przepchnąć samochód z miejsca. Po wrzuceniu biegu pierwszego lub wstecznego (mają podobne przełożenia czyli zapewniają dużą siłę napędową, ale niską prędkość) okaże się, że samochód "ani drgnie" mimo naszych prób przepchnięcia go (choć dla chcącego nic trudnego). Dlaczego tak się dzieje? To nie skrzynia biegów stawia nam taki opór tylko silnik...
Ponieważ po włączeniu pierwszego biegu i próbie przepchniecia pojazdu, niejako próbujemy zmusić silnik (który jest mechanicznie połączony z kołami napędowymi) , aby obrócił się (oczywiście wał korbowy w silniku, który poprzez skrzynię biegów i przekładnię główną przekazuje napęd na koła) kilkanaście razy szybciej niż koła samochodu! Tu potrzeba sporej siły, aby tego dokonać. Przy włączonym wysokim biegu: czwartym lub piątym, silnik nie będzie stawiał takiego oporu (bo dzięki skrzyni biegów nie zmuszamy silnika do wykonania tylu obrotów przy niewielkim obrocie kół) i tym samym samochód może się nam stoczyć nawet z niewielkiego wzniesienie.
Hamulec ręczny można zaciągnąć zamiast wrzucać niski bieg, ale jego użycie nie jest polecane podczas zimy, gdy temperatura spada poniżej 0 stopni. Linka hamulca ręcznego biegnie pod podwoziem samochodu i tym samym narażona jest na działanie wody. Jeśli woda dostanie się do pancerza, w którym znajduje się linka hamulcowa a my zaciągniemy ręczny podczas mrozów, to może się okazać, że mimo złożenia dźwigni zamarznięta linka wciąż będzie niejako zaciągnieta i hamulce będą trzymać autko a sama jazda może okazać się niemożliwa.
Dlatego lepiej jest wrzucać niski bieg...

Chyba nic dodawac nie trzeba..

PostNapisane: czwartek 18 stycznia 2007, 20:36
przez Pinhead
Dodał bym że parkując na nierówności dla bezpieczeństwa powinno się skręcić koła w kierunku krawężnika (lub krawędzi jezdni). Wtedy nawet jeśli wyskoczy bieg czy zerwie się linka hamulcowa auto nie stoczy się na tyle aby nabrać prędkości.

sbchp250 Więc twój samochód reprezentuje typowo polskie podejście. Byle jak byle co byle jeździło. Może kiedyś nastaną czasy gdzie przeglądy techniczne bedzie się wykonywać tak samo skrupulatnie i bez korupcji jak na zachodzie. A wtedy te wszystkie zapuszczone szroty będą masowo lądowały na złomie gdzie ich miejsce.

PostNapisane: czwartek 18 stycznia 2007, 20:58
przez slayer17
Święta racja. Ja jak widze co niektóre auta na drogach to się dziwie, że one w ogule jeżdżą :D:D A ręczny trzeba od czasu do czasu zaciągnąć, żeby się nie zapiekł. A jak ktoś planuje dłuższy ppostój to lepiej po prostu podstawić kołki pod koła :D:D

PostNapisane: czwartek 18 stycznia 2007, 22:42
przez AD
jesli mamy duze wzniesienie to faktycznie najlepiej reczny + jedynka (lub wsteczny), ale z drugiej strony jesli mamy teren praktycznie plaski, to niepraktycznie byloby zaciagac reczny i wrzucac jedynke, zostawic auto bez jakiegokolwiek hamulca tez jest niepraktyczne, stad bylo moje pytanie. Jak zostawiacie auta parkujac w miescie czy pod marketem?

Twierdzicie, ze nie ma roznicy czy reczny czy bieg. Piszecie, ze jedyna "wadą" recznego jest to by nie zaciagac go w czasie zimy, gdzie mamy niskie temp., stad wniosek ze na w miare plaskim terenie niezaleznie od warunkow najlepiej wrzucac bieg. Mimo tego na kursie wymagaja zaciagania recznego! (przynajmniej w mojej autoszkole tak bylo, pytalem sie instruktora czy nie moge wrzucic biegu, wtedy stwierdzil, ze trzeba tylko i wylacznie reczny) Jest jakies logiczne wytlumaczenie tej sytuacji? A moze w innych autoszkolach inaczej ucza?

PostNapisane: czwartek 18 stycznia 2007, 22:47
przez cman
Ja zawsze zostawiam tylko na biegu - wg mnie to w zupełności wystarczy i tyle.

PostNapisane: czwartek 18 stycznia 2007, 23:47
przez invx
Dodał bym że parkując na nierówności dla bezpieczeństwa powinno się skręcić koła w kierunku krawężnika (lub krawędzi jezdni). Wtedy nawet jeśli wyskoczy bieg czy zerwie się linka hamulcowa auto nie stoczy się na tyle aby nabrać prędkości.


tylko znowu jak sie ma wspomaganie - to kola powinny byc zostawione na prosto :)

PostNapisane: piątek 19 stycznia 2007, 00:04
przez Pinhead
A to dlaczego ? W Zakopanem niedawno też komuś nie chciało się skręcić kół i efekt tego był taki http://www.wiadomosci24.pl/artykul/na_gubalowce_zsuwajacy_sie_samochod_zabil_12_letnia_15176.html

PostNapisane: piątek 19 stycznia 2007, 00:17
przez _Maciek_
invx napisał(a):

tylko znowu jak sie ma wspomaganie - to kola powinny byc zostawione na prosto :)


Hmm mozesz wytłumaczyc czemu?

PostNapisane: piątek 19 stycznia 2007, 00:24
przez invx
jest teoria ktora mowi ze skraca sie w ten sposob zywotnosc pompy hydrauliki od wspomogania.

PostNapisane: piątek 19 stycznia 2007, 01:58
przez wiesniak
Hehe no tak, następna teoria :). Nie za bardzo rozumiem, czym się różni położenie kół "prosto" od położenia "skręcone", szczególnie podczas postoju. Po prostu inna pozycja, więc nie wiem w jaki sposób miałoby się cokolwiek zużywać. No ale może się nie znam :).

PostNapisane: piątek 19 stycznia 2007, 09:36
przez Pinhead
Pompa wspomagania zużywa się gdy jest używana. Tak samo jak klocki hamulcowe zużywają się podczas hamowania czy żarówki w czasie świecenia. Takie jej zadania że ma pomagać nam kręcić kołami a że na postoju ma najciężej to mówi się trudno, bezpieczeństwo jest ważniejsze. Jesli jakieś auto ma pompe wspomagania która pada po częstym kręceniu kołami w czasie postoju (do ciasnego parkowania praktycznie niezbędne) to może pora zmienić marke swojego wozidełka bo na pewno nie jest to fakt świadczący o solidności producenta :)