manfred napisał(a):ale nie ma sensu go mielic np do 5000
Uzasadnij. Skoro przy 5000-6000rpm większość silników benzynowych osiąga maksymalną moc to więcej mocy generujesz ciągnąć np. od 3000 do 5500 niż od 2000 do 4500.
bo nikt normalny podzczas zwyklej jazdy nie jedzie w obrotach 3500 4000 bo poco krecic silnik a poza tym szkoda paliwa zatem jak jedziesz sobi
Przy wyprzedzaniu potrzebna jest maksymalna moc. A makszymalną moc osiągniesz kręcąc silnik do obrotów mocy maksymalnej. Albo gadamy o jeździe albo o wyprzedzaniu bo to dwie całkiem inne techniki.
kupel ma beje 525 i jemu to rybka czy ma 2000 czy nawet 4000 jak mu depnie to i tak ostro przyspiesza .
Ale przy 4000 będzie przyspieszał szybciej niż przy 2000.
moze to tylko moje odczucie bo do wczsnij jechalem sejem 1,1 a jak wiele osób wie to auto sie w miescie marnuje, drogi szybkiego ruchu to raj dla tego pudelka ,
Zobacz jakie fabryka podaje przyspieszenie 0-100km/h dla SC 1.1 to zmienisz zdanie :) Odczucia subiektywne są często mylne (głośny wydech, droga, krajobraz, fajna muza itp.)
mnie silniki doladowane nie bawia bo sa mniej wytrzymale i trzeba sie o nie bardziej troszczyc.
Wytrzymałe są tak samo jak wolnossące, wszystko kwestia poprawnej eksploatacji. Jeśli ktoś po ostrej jeździe natychmiast gasi silnik to można się spodziewać że turbina długo nie pożyje. I to jest praktycznie jedyny minus silników doładowanych. A zaleta to przedewszystkim wyższa sprawność takiego silnika.