miros napisał(a):(...) proponuje wziasc samochod mamy, pojechac na jakas malo uczeszczana droge (gdzie twoje hamowanie nie utrudni komus zycia)
(...)
ps. tylko pamietaj zeby nikt za toba nie jechal :]
dobre :) ale to fakt.. baba za kierownica, ktora uczy sie dobrze hamowac jest bardziej niebezpieczna niz pijak za kółkiem :P hihi
dziekuje bardzo.. jak tylko odbiore prawko (lada dzien..aachh) sprobuje tych sztuczek..
dzieki bardzo za odpowiedzi, bo zazwyczaj jak sie pytam kogos bardziej doswiadczonego o hamowanie/plynne ruszanie to nikt nie potrafi mi sensownie odpowiedziec.. mowia ze to juz nawyk inikt nie zastanawialsie jak to sie robi :)
a tak a propos.. w jakims poscie mowiles, ze Twoja pomoc to kropla w morzu wodyy.. a widzisz myliles sie :) dzieki Miros za cenne rady. pozdrawiam