W kontekście zawieszenia i pokonywania progów zwalniających. Jadąc około 30km/h, przed wjazdem na skrzyżowanie z wysepką zwalniającą (skrzyżowanie z wyniesioną powierzchnią), przejeżdżający bez głowy rowerzysta zmusił mnie do hamowanie. I oczywiście wysepka zaliczona na hamulcu.
Do tej pory słyszałem dwie szkoły, aby zwalniać przed przeszkodą bo cierpi zawieszenie a druga, że to tylko kwestia obicia podwozia.
Znam technikę jazdy, wiem, że progu nie powinno się pokonywać na hamulcu. Chodzi mi tutaj o skutki takich zdarzeń a także konkretnie na tym typie spowalniacza.
Zdjęcie z miejsca zdarzenia