Strona 1 z 1

Trzymanie sprzęgła za nakręcie

PostNapisane: czwartek 02 listopada 2017, 13:21
przez Dandelion
Witam. Jestem kierowcą 2 lata, pracowałem przez ten czas jako dostawca pizzy, zrobiłem łącznie ok 100 tyś km (wliczam też moje przejazdy samochodem do szkoły). Przez cały ten czas trzymałem wciśnięte sprzęgło na zakrętach. Dopiero wczoraj brat powiedział mi, że przeczytał jakąś książkę rajdowca, w której pisze, że to niebezpiecznie bo samochód może stracić przyczepność. Powiecie mi z technicznego punktu widzenia jak to wygląda? Brak napędu z przodu samochodu powoduje utratę przyczepności na tyle samochodu?
Sam zawsze wciskałem sprzęgło, ponieważ tak jest wygodniej. Dojeżdżam do zakrętu, zwalniam, wciskam sprzęgło, redukuję na dwójkę, toczę się na sprzęgle 10km/h, po zakręcie puszczam sprzęgło i jadę. Wszystko elegancko, spokojnie, bez szarpnięć. Gdy jadę z bratem i on ma sprzęgło to dosłownie przytulam się do drzwi, tu szarpnięcie, tam szarpnięcie. Strasznie niewygodne, ale ponoć bezpieczne.
Jak to jest? Dodam, że ojciec przez 20 lat jeździ pojazdem dostawczym, robi jak ja i jeszcze nigdy nie zarzuciło mu tyłem na zakręcie.

Re: Trzymanie sprzęgła za nakręcie

PostNapisane: sobota 04 listopada 2017, 19:49
przez kolezankafilizanka
Dandelion napisał(a):Jak to jest? Dodam, że ojciec przez 20 lat jeździ pojazdem dostawczym, robi jak ja i jeszcze nigdy nie zarzuciło mu tyłem na zakręcie.


Skromne doświadczenie "B" mówi mi, że trzymanie wciśniętego sprzęgła na zakręcie to kłopot ze sterownością mojego małego auta, zarzuca. Na kursie jazdy było to tępione. Mogę podzielić się tylko tą obserwacją, a od rad są tu Bardzo Doświadczeni - może uderz do Cyryla, on szkoli na wyższe kategorie :)

Re: Trzymanie sprzęgła za nakręcie

PostNapisane: sobota 04 listopada 2017, 22:17
przez ks-rider
Idz do OSK gdzie robiles PJ i zazadaj zwrotu kasy, nie zapomnij tez wyslac brata :mrgreen:

Auto nie straci przyczepnowci ale sprzeglu to takiego zycia nie zazdroszcze ! Aaaaaaa w ktorym momencie jest wygodniej ? AJ zanim wcisne sprzeglo tonajpierw spojrze, czy wogole warto je wciskac.

kolezankafilizanka napisał(a):.... trzymanie wciśniętego sprzęgła na zakręcie to kłopot ze sterownością mojego małego auta, zarzuca.

:wow:

Wiara gory przenosi :mrgreen:

:wink:

Re: Trzymanie sprzęgła za nakręcie

PostNapisane: poniedziałek 06 listopada 2017, 13:25
przez Amadus
Ja miałem taki odruch podczas jazd próbnych i mój szkoleniowiec nie zwracał uwagi. Gdy dokupiłem jazdy u innego gościa przed egzaminem, był oburzony że w ogóle ktoś mi na to pozwolił ponieważ tak się nie powinno jeździć.

Re: Trzymanie sprzęgła za nakręcie

PostNapisane: poniedziałek 06 listopada 2017, 15:46
przez jasiek23
Zakręty lepiej jest pokonywać z wbitym biegiem i rzecz jasna puszczonym sprzęgłem z jednego prostego powodu - w przypadku poślizgu auto jest w większym stopniu sterowne no i przy dużym szczęściu lub umiejętnościach można je z tego poślizgu wyprowadzić. W zimę pokonywanie zakrętów "na luzie" jest szczególnie niebezpieczne.

Re: Trzymanie sprzęgła za nakręcie

PostNapisane: poniedziałek 06 listopada 2017, 22:31
przez kolezankafilizanka
jasiek23 napisał(a):[...]


Ciekawe.
Moje auto ma problem ze sterownością (zauważył to inny kierowca, a potem mechanik), do niedawna miało też zużyte opony (ślizgały się). Problemy, które wyżej nazwałam zarzucaniem auta na zakręcie, występowały właśnie przy trzymaniu sprzęgła. Jechałam ostrożnie, a miałam wrażenie, że auto nie reaguje, że się ślizga. Jeśli dobrze pamiętam, tył mi uciekał.

Teraz opony wymienione, a ja pilnuję, by trzymać nogę z dala od sprzęgła. Niedługo do mechanika (symetryzacja kół itd.).

Czy możesz skomentować ten przypadek?

Re: Trzymanie sprzęgła za nakręcie

PostNapisane: wtorek 07 listopada 2017, 09:01
przez jasiek23
Specjalistą nie jestem i pisalem typowo z własnego doświadczenia ale to co opisujesz wcale nie musi być przyczyną pokonywania zakrętów "na luzie" bo przy suchej lub nawet nieco mokrej nawierzchni i przy zachowaniu bezpiecznej prędkości auto nie powinno się od tak poprostu ślizgać. Może to co czujesz to jest to popularne "pływanie" auta i winą mogą być np zużyte amortyzatory albo jakieś luzy w przodzie zawieszenia np: zużyte końcówki dróżków (w tym przypadku podczas jechania po nierówościach słychać także takie metaliczne stukanie) Zawsze można jechać na stacje diagnostyczną na szarpaki i sprawdzić czy są jakieś nieprawidłowości :-)

Pokonując zakręt na biegu, dociskając gaz w końcowym odcinku tego zakrętu auto tak jakby samo "wyprowadza się" z niego (jak bym to nazwał takim "wyskakiwaniem" z zakrętu :-))

Potestuj, pilnuj się żeby w zakręty wchdzić już na wbitej 2 lub jak łagodniejszy zakręt to na 3 i zobacz co się będzie działo :-)

Podkreślam, nie jestem specjalistą (a pewnie znajdą się tu i tacy którzy powiedzą żebym Ci nie mieszał w głowie :-)) więc niech inni też się wypowiedzą.

Re: Trzymanie sprzęgła za nakręcie

PostNapisane: wtorek 07 listopada 2017, 10:54
przez Cyryl
redukujemy przełożenie (jedno lub więcej) przed zakrętem po to, żeby ten zakręt przejechać z bezpieczną w naszej ocenie prędkością i odpowiednim biegu do tej prędkości, zachowując całkowitą kontrolę nad pojazdem.
redukcja biegów przed zakrętem po to, aby przejechać ten zakręt z wciśniętym sprzęgłem traci jakikolwiek sens.
równie dobrze mógłbyś przed zakrętem wbijać wsteczny, bo jeżeli jedziesz z wciśniętym sprzęgłem po zakręcie, jakie ma znaczenie jaki bieg masz włączony?

może przyczyną takiego stylu jazdy być to, że jeszcze nie wiesz, iż silnik możemy wykorzystać nie tylko do pchania pojazdu, ale również hamowania.

kolejną przyczyną bywa to, że w razie niebezpieczeństwa kierowca w pierwszej kolejności wciska sprzęgło, co jest błędem.
w pierwszej kolejności mamy zapanować nad pojazdem, nawet gdyby to łączyło się ze zgaszeniem silnika.

Re: Trzymanie sprzęgła za nakręcie

PostNapisane: wtorek 07 listopada 2017, 20:25
przez kolezankafilizanka
jasiek23 napisał(a):Pokonując zakręt na biegu, dociskając gaz w końcowym odcinku tego zakrętu auto tak jakby samo "wyprowadza się" z niego (jak bym to nazwał takim "wyskakiwaniem" z zakrętu :-))


Było to w ciągu pierwszych miesięcy jazd: hamowałam silnikiem przed skrętem, redukowałam do II lub III i powinnam od razu zdjąć nogę ze sprzęgła. Ale ja w tamtym okresie ciągle się bałam, że puszczę sprzęgło tak, że silnik zgaśnie :oops: , więc jechałam na tym sprzęgle za zakręt.

Auto natomiast jest żywotnym gratem. Wymieniłam od tego czasu: opony, amortyzatory przednie (mechanik powiedział, że w związku z nimi trzeba zrobić symetryzację) oraz szczęki hamulców.

Dzięki za wszystkie rady :)
Nie znam się na mechanice, ale że na kursie obrywałam zawsze za trzymanie sprzęgła (jak i za wyłamywanie drążków, przełączników itd. :lol: ), to właśnie trzymanie sprzęgła kojarzyłam z tym "uciekaniem" auta w jedną stronę. Wsytraszony kierowca potem dokładnie nie pamięta. Może nałożyło się po prostu ileś czynników? :)

Re: Trzymanie sprzęgła za nakręcie

PostNapisane: środa 08 listopada 2017, 14:34
przez oskbelfer
Dandelion napisał(a):Witam. Jestem kierowcą 2 lata, pracowałem przez ten czas jako dostawca pizzy, zrobiłem łącznie ok 100 tyś km (wliczam też moje przejazdy samochodem do szkoły). Przez cały ten czas trzymałem wciśnięte sprzęgło na zakrętach.


Cyryl już się wypowiedział (zresztą jak zawsze bardzo sensownie).

Ja zadam Tobie kolego pytanie (a).

1. Do czego służy sprzęgło?
Od razu odpowiem - w wielkim uproszczeniu - ułatwia zmianę biegów.

2. Czy na prostej drodze (np. autostradzie) jedziesz na luzie, albo na wciśniętym sprzęgle?
Najpewniej nie - ponieważ dojechałbyś (potoczył) przez jakiś odcinek drogi i zgodnie z prawami fizyki pojazd się zatrzyma.


Dopiero wczoraj brat powiedział mi, że przeczytał jakąś książkę rajdowca, w której pisze, że to niebezpiecznie bo samochód może stracić przyczepność.


Utrata przyczepności związana jest najczęściej ze zbyt dużą prędkością, ale też rodzajem nawierzchni drogi (błoto, śnieg, lód etc.). Jeśli w lecie na suchej drodze wypadniesz z zakrętu przy 60 km/h, to w zimie na lodzie wypadniesz pewnie przy dużo niższej.

Powiecie mi z technicznego punktu widzenia jak to wygląda? Brak napędu z przodu samochodu powoduje utratę przyczepności na tyle samochodu?


Akurat techniczne zagadnienie nie ma zbyt wiele do rzeczy. Możesz mieć napęd na przód i stracić przyczepność albo przodu albo tyłu. Generalnie odpowiada za to prędkość pojazdu i rodzaj nawierzchni, niemniej jednak "ruch pojazdu czy fizyka jego ruchu" podczas jazdy na "luzie czy wciśnietym sprzegle" jest troszkę inna niż na "biegu". Jazda na biegu - to zarówno "ciągnięcie" jak i "hamowanie" kół napędowych - a więc przyspieszanie i zwalnianie pojazdu.

Sam zawsze wciskałem sprzęgło, ponieważ tak jest wygodniej.


Co jest wygodniej? Komu jest wygodniej?

Jeśli chcesz, żeby było "wygodniej" to kup sobie i zacznij jeździć samochodem z automatyczną skrzynią biegów.

Teraz zastanów się - jak wygląda jazda "automatem"

Dojeżdżam do zakrętu, zwalniam, wciskam sprzęgło, redukuję na dwójkę, toczę się na sprzęgle 10km/h, po zakręcie puszczam sprzęgło i jadę. Wszystko elegancko, spokojnie, bez szarpnięć.


To Ty po zakrętach jeździsz z prędkością 10 km/h czy masz może na myśli skrzyżowanie.

Technika jazdy z predkością 10 km/h może być nieco inna od jazdy z większymi prędkościami.

I znów napiszę - zastanów się co robiłbyś w aucie z "automatem"? Tam "teoretycznie" nie ma sprzegła.

Gdy jadę z bratem i on ma sprzęgło to dosłownie przytulam się do drzwi, tu szarpnięcie, tam szarpnięcie. Strasznie niewygodne, ale ponoć bezpieczne.


Skoro Ty jeździsz na "sprzegle" inaczej "luzie", a bratu "szarpie" to obaj powinniście iść do jakiegoś sensownego instruktora, by Was nauczył elementarnych zasad z techniki kierowania pojazdem.

Jak to jest?


Tak to jest jak napisałem. Sprzęgło nie służy do "jazdy". Nie jeździ się na "luzie".


Dodam, że ojciec przez 20 lat jeździ pojazdem dostawczym, robi jak ja i jeszcze nigdy nie zarzuciło mu tyłem na zakręcie.


To, że nie zarzuciło nie oznacza że ojciec "dobrze robi".

To, że ktoś kopie z kolegami piłkę, nie oznacza że jest piłkarzem.

Re: Trzymanie sprzęgła za nakręcie

PostNapisane: piątek 15 grudnia 2017, 09:06
przez Cyryl
oskbelfer napisał(a):...
Sam zawsze wciskałem sprzęgło, ponieważ tak jest wygodniej.


Co jest wygodniej? Komu jest wygodniej?...


jakże Ty jesteś mało domyślny.

jeżeli chcesz puścić gazy to musisz napiąć odpowiednie mięśnie brzucha, aby to zrobić najlepiej zaprzeć się nogami. podczas jazdy autem jedną - prawą masz na gazie więc nie powinieneś z niej korzystać, aby nie zmieniać prędkości, jednak lewą nogą możesz się zaprzeć, a które miejsce będzie wygodniejsze jako punkt podparcia dla lewej nogi jak nie sprzęgło?

czasami jednak zdarza się, że kierowca w takiej sytuacji zapiera się prawą nogą na gazie, więc gdy wyprzedzacie dziadka jadącego cały czas 90-100km/h po autostradzie, a podczas wyprzedzania nagle on przyspiesza, by po chwili wrócić do pierwotnej prędkości, znacie już przyczynę.