Stary dobry Fiat Siena 1.4
Od pewnego czasu rano przy odpaleniu rzęzi. Odgłos przypomina przeciąganie patykiem po szczeblach w płocie albo dziecięcą zabawkę kołatkę terkotkę. Po przejechaniu 100 do 200 m. odgłosy cichną i jest spokój do ponownego rozruchu rano dnia następnego. Przez kilka dni gdy temperatura rano była w granicach 20 stopni silnik zachowywał się poprawnie. Ostatnio kilka nocy zimnych to i terkotanie powróciło. W necie znalazłem kilka opinii, że powodem może być zacinanie się bendiksu w rozruszniku. Co myślicie o tym?