Czy to możliwe?

Tutaj mile będą widziane wypowiedzi na temat techniki kierowania, oraz wszelkie porady dotyczące kupna, obsługi i eksploatacji pojazdu.

Moderatorzy: ella, klebek

Czy to możliwe?

Postprzez Karbar » środa 20 lipca 2016, 21:34

Witam

Dziś w momencie czyszczenia auta włączyłem klimę a potem trochę samego nawiewu aby pozbyć się/wywietrzyć trochę brzydki zapach. Dosłownie na 5 minut może ciut więcej. Po krótkim czasie chcę odpalić i odpalił, ale jakoś już słyszałem, że dziwnie chrząknął więc wyłączyłem aby sprawdzić czy faktycznie jest coś na rzeczy no i faktycznie było. Później już nic. Raz, drugi jeszcze rozrusznik coś próbował, potem tylko po jednym cyknięciu i dalej głucha cisza. Po godzinie, dwóch też nic, nawet nie zamielił i już "cykać" przestał. Kontrolki się palą po czym większość gaśnie a świecą się dalej - usterka alternatora, EPC - usterka silnika i usterka układu wydechowego. Akumulator nie jest pierwszej świeżości, ale nigdy nie miałem z nim problemów latem, jedynie zimą czasami potrzebował kabli ale to przy mrozie minimum - 10 czy -15 , więc czy to możliwe aby teraz go szlag trafił czy to bardziej pod rozrusznik, alternator podchodzi, może szczotki? Światła chodzą, radyjko też gra jak zawsze, tylko nie odpala. :idea:
Karbar
 
Posty: 115
Dołączył(a): środa 14 maja 2008, 22:10
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Czy to możliwe?

Postprzez Agemlon » środa 20 lipca 2016, 22:15

Cykanie to ewidentny objaw rozładowania akumulatora. Dokładnie na to wskazuje Twój opis. Poproś znajomego o pożyczenie prądu z jego akumulatora i odpal z kabli, a następnie od razu przejedź minimum kilka kilometrów bez gaszenia silnika, a najlepiej kilkanaście i bez zamulania. Dzięki temu naładujesz akumulator. Jak będziesz uważny, to spokojnie do jesieni pojeździsz jeszcze na tym akumulatorze, ale na jesieni koniecznie wymień jeśli nie chcesz mieć przygód w zimie.
Agemlon
 
Posty: 35
Dołączył(a): środa 20 lutego 2013, 22:07

Re: Czy to możliwe?

Postprzez Karbar » środa 20 lipca 2016, 23:56

Czyli jednak. Jutro postaram się zajechać, bo autko 20 km od domu na działce stoi, wezmę kable i chyba sąsiad użyczy swojego i się odpali. Już chciałem mechanika brać ze sobą, ale chyba nie ma po co. Może będzie cud i odpali normalnie, sam jakoś się doładuje. Tak miałem tej zimy, że jak były duże mrozy to nie odpalałem na kable bo wiedziałem, że następny dzień to będzie to samo poczekałem kilka dni i jak były okolice 0 lub lekko na plus odpalał od ręki, więc się zdziwiłem, że teraz latem bo kilku minutach dmuchowy go szlag trafił. :D Może przejdzie bokiem i nawet kable nie będą potrzebne.Tak zmiana jest konieczna bo mam go od nowości od 2008 roku od lutego więc i tak ładnie trzyma :)
Karbar
 
Posty: 115
Dołączył(a): środa 14 maja 2008, 22:10
Lokalizacja: Bydgoszcz


Powrót do Porady techniczne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości