Nie ma znaczenia dla skrzyni biegów czy zredukujesz z 5 na 1 czy po kolei o jeden niżej. Z punktu widzenia samej skrzyni biegów nie ma czegoś takiego jak redukcja... jest tylko zmiana biegu. Przesuwając drążek zmiany biegów przestawiasz mechanizm, który rozłącza aktualne dwa koła zębate na wałkach i łączy następne, które wybierzesz.
Jednak z punktu widzenia trwałości całego układu napędowego nie opłaca się zmniejszać ich po kolei, ponieważ szybciej zużyje ci się docisk sprzęgła, okładziny cierne i łożysko oporowe. No chyba, że nie masz hamulców i to jedyne wyjście by bez urazu dla skrzyni biegów wyhamować pojazd.
Jak dojeżdżasz na piątce do świateł to po prostu puść gaz, a jak już będziesz czuł, że samochód bardzo zwolnił i na zbyt wysokim biegu silnik zaraz zacznie szarpać i się dusić to wciśnij sprzęgło i resztę wyhamuj hamulcem.
Jednak jeżeli już naprawdę musisz tak robić to pomiędzy tymi redukcjami wciskaj lekko gaz, żeby wyrównać prędkość obrotową silnika ze skrzynią, bo inaczej przy obrotach jakie ma silnik przy normalnej jeździe (nie kiedy redukujesz bieg bo jedziesz za wolno dla danego biegu) będziesz za każdym razem czuł szarpnięcie bo zmieniając na niższy bieg koła będą nagle rozpędzały silnik do wyższych obrotów zamiast ciebie z racji innego przełożenia.
Na kursach nikt nie powinien cię tak uczyć, ponieważ takie hamowanie silnikiem nie jest ani ekonomiczne z punktu widzenia zużycia sprzęgła ani sportowe. Rajdowiec nie będzie tracił czasu na hamowanie biegami po kolei tylko użyje mocno hamulca i wrzuci odpowiednio niższy bieg. Oczywiście pomijając skrzynie sekwencyjne, gdzie zmiana ich po kolei jest jedynym możliwym wyjściem.