Olej, tankowanie....

Tutaj mile będą widziane wypowiedzi na temat techniki kierowania, oraz wszelkie porady dotyczące kupna, obsługi i eksploatacji pojazdu.

Moderatorzy: ella, klebek

Re: Olej, tankowanie....

Postprzez Drezyna » środa 02 stycznia 2013, 11:34

Henq napisał(a): Na przykład jak masz rozrząd na łańcuchu to może ten łańcuch przeskoczyć albo go zerwać ot i awaria gotowa.


Ciekawe, czy jest gdzieś rzetelna informacja na temat potencjalnego uszkodzenia rozrządu przy odpalaniu na pych. Może ktoś z Was spotkał jakiś poważny artykuł?

Na pewno należy wziąć pod uwagę:
-katalizator
-komputer
-koło dwumasowe
-automat(!)
-a może coś jeszcze?

Co by nie mówić, najlepiej mieć sprawny akumulator i rozrusznik, co nie kosztuje zbyt wiele.
A w przypadkach losowych rozważyć za i przeciw.
Drezyna
 
Posty: 1139
Dołączył(a): wtorek 30 sierpnia 2011, 16:59

Re: Olej, tankowanie....

Postprzez Henq » środa 02 stycznia 2013, 12:09

Drezyna napisał(a):Ciekawe, czy jest gdzieś rzetelna informacja na temat potencjalnego uszkodzenia rozrządu przy odpalaniu na pych. Może ktoś z Was spotkał jakiś poważny artykuł?

http://moto.wp.pl/kat,45754,title,Ekspe ... caid=1fcfb

Co do oktanów paliwa to też mnie dziwi zalecanie do aut paliwa o określonej liczbie oktanów 95 czy 98
Przecież wiadome ze na polskich stacjach benzynowych informacje Pb95 czy Pb98 to taki tylko chwyt marketingowy, 98 na niektórych stacjach jest jak 95 na innych, ponieważ normy określające ilość oktanów zazębiają się więc można kombinowac.
Im lepszy samochód terenowy - tym traktor musi dalej jechać.
Henq
 
Posty: 3999
Dołączył(a): środa 21 listopada 2012, 12:51

Re: Olej, tankowanie....

Postprzez BOReK » środa 02 stycznia 2013, 12:26

Mnie zawsze zastanawiało czemu może się uszkodzić katalizator, bo to brzmi wyjątkowo głupio.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Re: Olej, tankowanie....

Postprzez lith » środa 02 stycznia 2013, 14:47

@BORek. W takiej samej co przez kable. Czyli padnięty/przypadkowo rozładowany aku. Carnivalka nie dorobiła się jeszcze kabli, które byłyby w stanie ją odpalić, więc we wszystkich kryzysowych sytuacjach łatwiej było po prostu popchnąć, niż kombinować od kogo i przez co by tu odpalić... to sa przecież sytuacje wyjątkowe. A ja tam do tej pory nie słyszałem, żeby pchanie miało być jakieś specjalnie szkodliwe i nikt w domu tego jakoś specjalnie nie unikał.

Co do oktanów to chyba stara Laguna miała wpisane zalecane 98... ale pewny nie jestem... w każdym razie troche tych km na 95 zrobiła i nie wyglądała jakby jej to szkodziło :P 98 to może kiedyś w ramach ciekawostki dostała. Chętnie zobaczyłbym jakieś statystyki, bo żebym się zdecydował na lanie 98 to musiałbym mieć poczucie, że na tym oszczędzam, a nie dokładam w ciemno... to tylko samochód, nie trzeba przecież go utrzymywać na chodzie jak najdłużej za wszelką cenę. Imo nie mam żadnej gwarancji, że kasa włożona w droższe paliwo mi się zwróci... wręcz przeciwnie ciężko mi w to by było uwierzyć patrząc na różnice w cenie i brak wyraźnych danych na temat złego wpływu 95 na dany silnik z 'zalecaną 98'.
Ostatnio zmieniony środa 02 stycznia 2013, 14:56 przez lith, łącznie zmieniany 1 raz
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Re: Olej, tankowanie....

Postprzez Drezyna » środa 02 stycznia 2013, 14:51


Ale to niczym nie poparte bzdety "eksperta". Coś rzetelnego?

BOReK napisał(a):...uszkodzić katalizator, bo to brzmi wyjątkowo głupio.

Dlaczego głupio? Mniej więcej tak, jak cała reszta.
Drezyna
 
Posty: 1139
Dołączył(a): wtorek 30 sierpnia 2011, 16:59

Re: Olej, tankowanie....

Postprzez Henq » środa 02 stycznia 2013, 15:30

Drezyna napisał(a):Ale to niczym nie poparte bzdety "eksperta". Coś rzetelnego?

"Biegły rzeczoznawca Polskiego Związku Motorowego"

No to ja już nie wiem kto dla Ciebie jest ekspertem oczywiście oprócz "Drezyny" ;) :spoko:

lith napisał(a):Chętnie zobaczyłbym jakieś statystyki, bo żebym się zdecydował na lanie 98 to musiałbym mieć poczucie, że na tym oszczędzam...

Czytałem kiedyś testy przeprowadzone na kilku Polskich stacjach (BP Shell Orlen Petrochemia) i na dobrą sprawę 95 miała 95 oktanów a na żadnej stacji 98 nie miała 98 tylko max 96,5 :) nawet shel vpower miała 96,8.
Porównywali spalanie w samochodach i moc czy coś przybyło i z tego co pamiętam to tylko toyota chyba yaris na 98 miała o 0,5l mniejsze spalanie niż na 95 na 100km, co do mocy silnika to nie stwierdzono wzrostu, chyba tylko mitsubishi (już nie kojarze modelu) miało wzrost o 2KM

Więc po co płacić więcej a dostawać to samo? :)
Im lepszy samochód terenowy - tym traktor musi dalej jechać.
Henq
 
Posty: 3999
Dołączył(a): środa 21 listopada 2012, 12:51

Re: Olej, tankowanie....

Postprzez Drezyna » środa 02 stycznia 2013, 16:00

Henq napisał(a): No to ja już nie wiem kto dla Ciebie jest ekspertem oczywiście oprócz "Drezyny"

Ekspert mówi: "Większość samochodów ma paski rozrządu, które przy takim zewnętrznym uruchamianiu mogą się zerwać." No i co z tego wynika? Nic, nawet nie wiemy, czy dotychczas zerwał się choć jeden pasek. I nie wiemy dlaczego miałby się zerwać.
Dla mnie ekspertem jest ten, kto wie dlaczego, w jakich warunkach, jak często, potrafi to wszystko rzeczowo i konkretnie przedstawić opierając się na faktach, wiedzy, nauce i takie tam szczegóły. Ten może i potrafi, ale nie powiedział nic konkretnego, więc w tym przypadku marny z niego ekspert.
Drezyna
 
Posty: 1139
Dołączył(a): wtorek 30 sierpnia 2011, 16:59

Re: Olej, tankowanie....

Postprzez BOReK » środa 02 stycznia 2013, 16:18

Pisałem dlaczego pasek rozrządu może się zerwać bądź przeskoczyć i to samo dotyczy uszkodzenia dwumasy - bo podczas odpalania na pych, jeżeli robi się to brutalnie (czyli tak jak zwykle) w układzie napędowym występują bardzo silne szarpnięcia. Statystyk ani badań nie znajdziesz, bo pewnie nikt nigdy nie mierzył dokładnie tych sił w różnych samochodach z różnymi silnikami, skrzyniami, sprzęgłami i nie porównywał ich z odpornością ciągła i udarowa paska/łańcucha na zerwanie. Te cechy są mierzone na maszynach laboratoryjnych.

A teraz - czy wie ktoś dlaczego katalizator ma cierpieć przy rozruchu na pych? Bo znalazłem tylko pomysły, że jak się koła kręcą przy włączonym zapłonie, to pompa wtryskuje paliwo do cylindrów i to paliwo dalej leci do kata, co jest oczywistą bzdurą...
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Re: Olej, tankowanie....

Postprzez Baranek » środa 02 stycznia 2013, 16:55

BOLEKlodz napisał(a):2. Jak wjeżdżasz na stację, to zwracaj uwage na oznaczenia dystrybutorów. Niektóre są tylko do jednego rodzaju paliwa, albo dla pojazdów ciężarowych ( ON TIR) - usytuowane tak, aby łatwiej było szoferom wyjechać ze stacji.


Pewien mój znajomy na początku swojej przygody z dizlem podjechał pod dystrybutor dla TIRów. Nie był wtedy jeszcze świadomy co to oznacza. Z jego relacji wynika, że pistolet miał co prawda większą średnicę (ale koledze nie zapaliła się czerwona kontrolka) , ale jakoś udało mu się włożyć do wlewu. I w jakieś 20 sekund zatankował cały bak :). Nie wiem na ile to prawda - chyba 2 razy w życiu tankowałem dizla - no ale to chyba możliwe?
Avatar użytkownika
Baranek
 
Posty: 507
Dołączył(a): piątek 23 stycznia 2009, 13:28

Odpalanie na "pych" a uszkodzenie rozrządu

Postprzez BOLEKlodz » środa 02 stycznia 2013, 20:46

Na początek prosiłbym moderatora o wydzielenie tematu, bo idzie gruby offtop, a ja nie mogę się powstrzymać :mrgreen:

BOReK, To co piszesz, czyli zerwanie rozrządu podczas gwałtownego szarpnięcia, to jedyna możliwość uszkodzenia rozrządu. Tutaj się zgadzam, ale teraz zastanawiam się nad dalszą analizą zjawiska:
1. Nie miałem nigdy pod ręką silnika z rozwalonym rozrządem i zastanawia mnie to, jaki opór stawia wałek rozrządu podczas obracania nim. Budowę rozrządu znam, wiem, że opór stawiają sprężyny zamykające zawory. Jeśli ten opór nie jest zbyt duży, to dobry pasek powinien wytrzymać nawet nagłe szarpnięcie.
2. Przy odpalaniu na pych / linkę zaleca się wrzucanie 2. biegu. Im wyższy bieg, tym silnik wolniej się kręci i łatwiej "przepchnąć" go na biegu. Jaka może być prędkość silnika w aucie na 2. biegu, pchanego z prędkością 10km/h (V biegnącego człowieka)? Zapewne niewiele wyższa niż prędkość rozrusznika ( beznynowiec odpala przy ponad 60 obr/min). Jeśli byłaby o wiele większa, to zapewne zalecanoby odpalanie na 3. biegu.
3. W czasie pchania auto osiąga ok. 10km/h. Gdy puścimy pedał sprzęgła, to większość momentu obrotowego idącego ze skrzyni na wał korbowy, jest równoważona przez samo ciśnienie sprężania, ew. sprężynki na dysku sprzęgła, więc wałek rozrządu chyba nie doznaje takiego przeciążenia, które doprowadziłoby do zerwania paska.
4. (Powinno być jako 1.) Skoro głównym zagrożeniem jest nagłe szarpnięcie, to puszczając sprzęgło delikatnie podczas odpalania, nie powinniśmy nic uszkodzić. Wiadomo, że łatwiej wykonać to podczas holowania, bo to trwa troszkę dłużej, a ciągnące auto męczy się mniej niż pchający ludzie :lol:
5.Słówko o katalizatorze. W czasie odpalania na pych, nie ma on prawa ulec zniszczeniu (na pewno nie w większym stopniu, niż przy odpalaniu rozrusznikiem). Jeśli zapłon jest ok, to gdy wał zostanie obrócony z prędkością wystarczającą do odpalenia, to zacznie on pracować. Chyba, że próbujemy odpalania przy zbyt niskiej prędkości, gdy silnik nie może zaskoczyć. Wtedy do kata może trafić niespalone paliwo, ale tak samo wygląda to, gdy rozrusznik nie ma siły zakręcić wałem wystarczająco mocno.
BOLEKlodz
 
Posty: 326
Dołączył(a): środa 19 stycznia 2011, 17:11

Re: Olej, tankowanie....

Postprzez BOReK » środa 02 stycznia 2013, 21:13

Co do oporów wałka rozrządu to są one bardzo małe. Nie zmienia to jednak faktu, że wszystkie te elementy z paskiem włącznie mają swoją bezwładność i nagłe szarpnięcie układem powoduje duże naprężenia. Rozrusznik startuje w miarę łagodnie, tak samo jest właśnie przy rozsądnym użyciu sprzęgła podczas odpalania na pych. Jeśli jednak ktoś strzela ze sprzęgła, to musi się liczyć z szybszym zużyciem całego układu i rosnącą szansą awarii. Nie chodzi właśnie stricte o to, że odpalając na pych zrywamy pasek - rzecz rozbija się o gwałtowność całego procesu i można to zrobić dobrze jak i źle. Aby jednak obniżyć szanse na masowe awarie pojazdów, specjaliści głoszą bez wdawania się w szczegóły, że odpalanie na pych jest ryzykowne i tyle. Kłamstwa w tym punkcie zarzucić się nie da. ;)

Wrzucanie wyższych biegów dla ułatwienia pchania nie ma sensu, bo i tak pcha się na rozłączonym sprzęgle. Jeśli trzeba to zrobić samemu, to pcha się na luzie i po rozbujaniu samochodu szybko się wskakuje, wrzuca bieg i puszcza sprzęgło. Inaczej można zalać świece (bo przecież pchamy na zapłonie) i będzie trzeba troszkę poczekać, a poza tym po co przepychać się dodatkowo z silnikiem?

Z katalizatorem - no właśnie, przecież przy odpalanie rozrusznikiem czy przez pchanie to dla katalizatora to samo. Zwłaszcza gdy człowiek zda sobie sprawę, że taki Koenigsegg CCX posiada katalizator oparty na dokładnie tych samych materiałach i zasadach co w normalnych samochodach. I co z tego? A to, że w tym samochodzie gdy puści się pedał gazu na wysokich obrotach, to niespalone paliwo nie tylko dotrze do katalizatora, ale jeszcze tam wybuchnie - a katalizator żyje i jakoś mocniej się od tego nie zużywa. Problem występuje wtedy, gdy do katalizatora skapnie sobie benzyna ołowiowa... ale takich na naszych stacjach już chyba nigdzie się nie spotka.
Avatar użytkownika
BOReK
 
Posty: 3051
Dołączył(a): niedziela 25 lutego 2007, 13:02

Re: Olej, tankowanie....

Postprzez Drezyna » czwartek 03 stycznia 2013, 09:30

Co do katalizatora, zapewne chodzi o odpalanie wyeksploatowanych samochodów w trudnych warunkach. Zanim odpali paliwo może dostać się do wydechu i potem eksplodować - jakieś zdjęcia uszkodzonych katalizatorów można znaleźć w sieci, ale ile w tym prawdy?
Podobnie z rozrządem, nie przypuszczam, żeby rozsądne odpalanie na pych zaszkodziło w miarę sprawnemu rozrządowi, naprężenia występują na przykład przy ostrym hamowaniu silnikiem czy wrzuceniu niewłaściwego biegu.
Czyli niby coś w tym jest, ale w dużym stopniu to mity przekazywane z pokolenia na pokolenie.
Na podobnej zasadzie ekspert może odradzać uruchamiania auta rozrusznikiem, bo jak się za długo kręci, można go spalić...
Drezyna
 
Posty: 1139
Dołączył(a): wtorek 30 sierpnia 2011, 16:59

Re: Olej, tankowanie....

Postprzez wwojtek » piątek 04 stycznia 2013, 11:59

Pozwolę się wtrącić z taką małą refleksją "paskową": przeciążenia występujące w układzie rozrządu podczas odpalania "na pych" (w miarę sprawnie przeprowadzonego) można chyba porównać z tymi, jakie występują gdy kierowca z takich czy innych przyczyn zdusi gwałtownie silnik puszczając sprzęgło na biegu. Może osoby związane zawodowo z eLkami mogłyby coś powiedzieć na ten temat - czy ktokolwiek słyszał, aby w takiej sytuacji przeskoczył rozrząd?

Jedynym niebezpieczeństwem jakie przychodzi mi do głowy w związku z "paskowym" aspektem odpalania na pych jest sytuacja, w której prędkość (energia kinetyczna) pchanego samochodu, jest zbyt mała aby silnik kręcił się w miarę płynnie - na skutek gwałtownych zmian obciążenia (większe podczas sprężania, mniejsze po przejściu tłoka przez górny punkt martwy) występujące przeciążenia mogą być większe. Jeśli dołożyć do tego wspomnianą w dyskusji bezwładność wałka rozrządu to może i jest szansa, że przeskoczy :). Ale to tylko moje gdybanie.

Co zaś tyczy się katalizatora to obawa o jego uszkodzenie (tak jak wspomniano) wiąże się z przedostawaniem się niespalonego paliwa do układu wydechowego. Dotyczy to jednak tylko sytuacji, gdy samochód jest niesprawny (np. ma kompletnie rozładowany akumulator, w związku z czym nie działa układ zapłonowy) lub pchany jest zbyt wolno i nie może odpalić. W pozostałych przypadkach dla katalizatora nie ma różnicy czy odpala Nas spocony sąsiad czy rozrusznik ;)

Pozdrawiam, Wojtek
wwojtek
 
Posty: 14
Dołączył(a): czwartek 24 lipca 2008, 20:04
Lokalizacja: Łódź

Re: Olej, tankowanie....

Postprzez BOLEKlodz » piątek 04 stycznia 2013, 13:31

Tylko teraz męczy mnie inna kwestia. Skoro wałek ma małe opory obrotu, to i siły bezwładności są niewielkie. Ale dzisiaj jeszcze porozmawiam z ekspertem od silników, który mnie uczy w szkole.
Z wrzucaniem różnych biegów, chodziło o odpalanie na nich, bo na wciśniętym sprzęgle nie robi to różnicy.
BOLEKlodz
 
Posty: 326
Dołączył(a): środa 19 stycznia 2011, 17:11

Re: Olej, tankowanie....

Postprzez wwojtek » piątek 04 stycznia 2013, 19:31

BOLEKlodz opory ruchu i bezwładność to dwie różne rzeczy. Opór dotyczy ogólnie "ruchu" - przeciwdziała mu; zaś bezwładność dotyczy tylko zmian prędkości (w przypadku wałka rozrządu - prędkości obrotowej) w czasie. Opory w przypadku wałka wynikają z tarcia w łożyskach i oddziaływaniu krzywek na sprężyny (w uproszczeniu) - ich działanie łatwo jest sobie wyobrazić. Zaś bezwładność związana jest tylko i wyłącznie z masą i wymiarami geometrycznymi wałka i koła pasowego. Większa bezwładność powoduje, że "trudniej" zmienić prędkość wałka: zatrzymany nie chce się tak łatwo dać rozpędzić; rozpędzony chce się dalej kręcić. To jak koło w rowerze - opory ruchu małe, a bezwładność spora.

Pozdrawiam, Wojtek

(PS w powyższym poście świadomie używam pojęcia "bezwładność" zdając sobie sprawę iż w przypadku ruchu obrotowego właściwym pojęciem jest "moment bezwładności", wydaje mi się jednak że nie ma potrzeby komplikować sprawy, w końcu to nie forum techniczne/fizyczne ;))
wwojtek
 
Posty: 14
Dołączył(a): czwartek 24 lipca 2008, 20:04
Lokalizacja: Łódź

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Porady techniczne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości