Witam
W dzisiejszych czasach skrzynie biegów bez synchronizacji należą do rzadkości dlatego też nikt nie uczy jak należy z takową jeździć. Zatem pytanie do głównie starszych kolegów - jak wygląda technika jazdy w takim przypadku z waszej perspektywy?
Od razu dodam, że temat podwójnego wysprzęglania nie jest mi obcy, podobnie jak wyrównywanie prędkości obrotowej silnika do szybkości wałka głównego skrzyni na danym biegu... Brakuje mi jednak praktyki, która nie jest łatwa do zdobycia, i mimo szczerych chęci jednak skrzynia mi delikatnie zgrzyta... Redukcji generalnie unikam póki co.
Obiło mi się o uszy, że można trenować we współczesnym aucie zmieniając biegi bez sprzęgła, co już sprawdzałem, ale o ile widać tutaj związek z dostosowywaniem obrotów do biegu/prędkości, o tyle operowanie sprzęgłem to już zagadka - pierwsze wysprzęglenie robi się pełne, żeby oszczędzić zbędnych przeciążeń, ale drugie już chyba tylko częściowe dla... No właśnie - czego? To tylko ułatwia wyczucie momentu gładkiego wejścia biegu, czy można też przyjąć że trochę równa obroty skrzyni i silnika?