Strona 1 z 2

Nauka jazy - hamowanie itp

PostNapisane: piątek 19 sierpnia 2011, 09:32
przez Bart22
Witam. Mam do was 2 pytania.

1. Jadąc z górki/dojeżdżając do zakrętu puszczam nogę z gazu. Występuje wtedy tkz. hamowanie silnikiem. W ten sposób nie uszkadzam go??
2. Jak powinno się poprawnie hamować? Ja robię to, że pierw wciskam sprzęgło. Czytałem to i owo i niby to jest złe hamowanie. Jak powinno wyglądać poprawne z dojazdem do zakrętu? Wiem tylko tyle, że pierw wciskamy hamulec ale co potem? - redukcja przed zakrętem czy po? (zakładając, że jedziemy na 4 biegu)

Re: Nauka jazy - hamowanie itp

PostNapisane: piątek 19 sierpnia 2011, 10:26
przez Maniek5k
Bart22 napisał(a):W ten sposób nie uszkadzam go??

a niby jak?
Wlasnie hamowanie silnikiem to jedna z technik eco-drivingu. Takze nic mu sie nie stanie.
Bart22 napisał(a):Ja robię to, że pierw wciskam sprzęgło

po co?
Hamujesz pedalem hamulca, sprzeglo wciskasz jak juz jestes bliski zatrzymania, ew. jak predkosc obrotowa dla danego biegu jest za niska -> wtedy zrzucasz na luz i hamujesz dalej az do zatrzymania.

Co do zakretu, to z reguly redukcja, do 2 albo 3, zaleznie jak ostry jest zakret.

Re: Nauka jazy - hamowanie itp

PostNapisane: piątek 19 sierpnia 2011, 14:11
przez Bart22
Czyli gdy będę dojeżdżać do zakrętu musze zredukować bieg np. z 4 na 3 (sprzęgło - redukcja - i gaz?). Następnie hamulec i na końcu sprzęgło tak?
Mam jeszcze małe pytanko co do ruszania. Każdy samochód na 1 biegu podczas puszczania sprzęgła zacznie się toczyć? Jeżeli tak to wystarczy dopiero w tym momencie dodać gazu a nie jak to uczą, że od razu podczas puszczania?

Re: Nauka jazy - hamowanie itp

PostNapisane: piątek 19 sierpnia 2011, 16:18
przez Borys_q
Jeżeli tak to wystarczy dopiero w tym momencie dodać gazu a nie jak to uczą, że od razu podczas puszczania?



Niestety twoje rozumowanie nie jest do końca prawdziwe,gwarantuje że w ruchu miejskim nie wyczujesz tego i będzie ci gasł, rób jak uczą jak się nauczysz zdasz i pojeździsz z rok to będziesz eksperymentował.

Re: Nauka jazy - hamowanie itp

PostNapisane: piątek 19 sierpnia 2011, 20:05
przez michooo
Trzeba podnieść obroty zanim zacznie "łapać", inaczej będzie za mały moment obrotowy i silnik się udławi.

Re: Nauka jazy - hamowanie itp

PostNapisane: piątek 19 sierpnia 2011, 20:39
przez cman
Trzeba?
A nie raczej: wskazane jest / dobrze jest / zalecane jest?

Re: Nauka jazy - hamowanie itp

PostNapisane: piątek 19 sierpnia 2011, 20:48
przez michooo
Zakładając, że kurs jest przeprowadzany na autkach segmentu B z małymi silniczkami o skromnych osiągach, moment generowany na biegu jałowym okaże się niewystarczający do ruszenia.

Ale masz rację, ogólnie rzecz biorąc: zalecane jest ;)

Re: Nauka jazy - hamowanie itp

PostNapisane: piątek 19 sierpnia 2011, 22:29
przez Maniek5k
Borys_q napisał(a):Niestety twoje rozumowanie nie jest do końca prawdziwe,gwarantuje że w ruchu miejskim nie wyczujesz tego i będzie ci gasł, rób jak uczą jak się nauczysz zdasz i pojeździsz z rok to będziesz eksperymentował.

nie tyle co gasł, bo jak zakuma to i sie pokula. Tylko inni kierwocy go zjedzą za wleczenie się. Ja jak smigam ze swiatel to czesto ruszam z ~3k rpm, coby nie robic zamułu.
(+mam patent na 'zielona linie' w katowicach :P)
michooo napisał(a):Zakładając, że kurs jest przeprowadzany na autkach segmentu B z małymi silniczkami o skromnych osiągach, moment generowany na biegu jałowym okaże się niewystarczający do ruszenia.

tak, to wiesz. W jakis rejonach jezdza na clio, dCi renaultowski ma ~82konie bodajże i dosc wysoki moment jak na ta pojemnosc. Bez problemu mozna na polsprzegle w miare sprawnie z 2 ruszyc. A jak depniemy zeby turbo weszlo, to juz w ogole ;)

Re: Nauka jazy - hamowanie itp

PostNapisane: niedziela 21 sierpnia 2011, 09:10
przez Cyberix
Maniek5k napisał(a):
Bart22 napisał(a):W ten sposób nie uszkadzam go??

a niby jak?

Zrób redukcje z 3 od razu na 1 przy prędkości 40-50 km na godzinę i zobacz co się stanie...
Podczas hamowania silnikiem też trzeba myśleć, niestety wielu kierowców nie ma o tym bladego pojęcia.

Maniek5k napisał(a):nie tyle co gasł, bo jak zakuma to i sie pokula. Tylko inni kierwocy go zjedzą za wleczenie się. Ja jak smigam ze swiatel to czesto ruszam z ~3k rpm, coby nie robic zamułu.

Popieram. Jak droga jest pusta można sobie ruszać "delikatnie" ale do białej gorączki doprowadzają mnie dziadki, ruszające bez gazu w godzinach szczytu kiedy ważne jest aby jak najwięcej samochodów przeskoczyło na zielonym.

Re: Nauka jazy - hamowanie itp

PostNapisane: niedziela 21 sierpnia 2011, 09:22
przez cman
Cyberix napisał(a):Zrób redukcje z 3 od razu na 1 przy prędkości 40-50 km na godzinę i zobacz co się stanie...

No co się stanie?


A po drugie:
Cyberix napisał(a):
Bart22 napisał(a):1. Jadąc z górki/dojeżdżając do zakrętu puszczam nogę z gazu. (...) W ten sposób nie uszkadzam go??
Maniek5k napisał(a):a niby jak?

Zrób redukcje z 3 od razu na 1 przy prędkości 40-50 km na godzinę i zobacz co się stanie...

Więc co ma do tego jakaś redukcja?

Re: Nauka jazy - hamowanie itp

PostNapisane: niedziela 21 sierpnia 2011, 11:00
przez Maniek5k
Cyberix napisał(a):Zrób redukcje z 3 od razu na 1 przy prędkości 40-50 km na godzinę i zobacz co się stanie...

a kto tam o redukcji pisał?
Cyberix napisał(a):Podczas hamowania silnikiem też trzeba myśleć, niestety wielu kierowców nie ma o tym bladego pojęcia.

np. Cyberix, ktory redukuje do jedynki przy hamowaniu silnikiem z predkosci 40km/h.

W takiej sytuacji wycisk dostana synchronizatory skrzyni i troche nam moze autko zawyć.
Cyberix napisał(a):Popieram. Jak droga jest pusta można sobie ruszać "delikatnie" ale do białej gorączki doprowadzają mnie dziadki, ruszające bez gazu w godzinach szczytu kiedy ważne jest aby jak najwięcej samochodów przeskoczyło na zielonym.

Najgorsze jest 'spanie' na swiatlach. Nie mowie, bo czasem jak jestem zmeczony po pracy to przysnę. Ale wiekszosc swiatel w miescie znam i jak juz wiem, ze niedlugo czas zielonego to wbijam jedynkę, jak jest czerwone+zolte to juz ruszam albo krece ~3k rpm. Czasem zamiele asfalt, ale za to potem widok stojacych za mna w lusterku, gdzie ja juz jestem 100m dalej - bezcenne.
Ktos powie, ecodriving. Dobra, ale 0,5-0,7l gazu więcej na sete mnie nie zbawi przy mojej jezdzie mieszanej, a kupe czasu oszczedzam sobie i innym.
(pwiedzmy, ze 10minut dziennie oszczędzę sobie takim ruszaniem, to w te 10minut zdaze zarobic na 2l gazu)

Re: Nauka jazy - hamowanie itp

PostNapisane: poniedziałek 22 sierpnia 2011, 20:40
przez Cyberix
Maniek5k napisał(a):
Cyberix napisał(a):Zrób redukcje z 3 od razu na 1 przy prędkości 40-50 km na godzinę i zobacz co się stanie...

a kto tam o redukcji pisał?
Cyberix napisał(a):Podczas hamowania silnikiem też trzeba myśleć, niestety wielu kierowców nie ma o tym bladego pojęcia.

np. Cyberix, ktory redukuje do jedynki przy hamowaniu silnikiem z predkosci 40km/h.

Widać czytanie ze zrozumieniem boli...

Re: Nauka jazy - hamowanie itp

PostNapisane: poniedziałek 22 sierpnia 2011, 21:15
przez lith
Co do redukcji do 1 przy 40 to na pewno zależy od zakresu obrotów danego autka (czy nam w ogóle da wbić ten bieg). Raz jak sprawdzałem to efekt był-> bardzo wysokie obroty + hamowanie silnikiem z piskiem opon. Czyli to czego się można było spodziewać.

Re: Nauka jazy - hamowanie itp

PostNapisane: wtorek 23 sierpnia 2011, 11:42
przez Nawmar
Widzę po tematach w tym dziale, że część osób ma problemy i wątpliwości w kluczowych sprawach. Wiadomo jak się na początku złapie zły nawyk to potem to może pokutować do końca swojej kariery za kółkiem. Nie uogólniam bo można czasami wrócić na właściwą drogę:) W sumie jestem tego przykładem, mój instruktor lata trochę temu chyba z racji, że mu się nie chciało nie dbało o to aby czekał z wciskanie sprzęgła przy hamowaniu a o redukowaniu w trakcie to już nie wspominajmy. Jednak udało się, że tak powiem nawrócić:) Moich kursantów piłuje od pierwszego hamowania i po godzince właściwy nawyk wyrobiony.

Przechodząc do sedna polecam tą stronkę ( adres poniżej ) i działy kursantom jak i już osobą, które mają prawo jazdy. Najlepiej tą stronkę albo jak jest podobna gdzieś podpiąć i część tematów się skończy.

http://www.technikajazdy.info/quiz-motoryzacyjny/
http://www.technikajazdy.info/techniczne/
http://www.technikajazdy.info/bezpieczenstwo/
http://www.technikajazdy.info/nauka-jazdy/

Pozdrawiam

Kilka pytan po pierwszych godzinach jazd

PostNapisane: środa 24 sierpnia 2011, 23:28
przez kasiaaa
Witam,
mam kilka pytań po swojej pierwszej godzinie (no może 1,5h) jazd po mieście.
Te pierwsze doświadczenie z pojazdem było dla mnie mega dołujące bo poczułam się jak kompletna idiotka.. (taka typowa baba za kierownicą).
-pierwsza kwestia to ruszanie. Mój instruktor uczył mnie ruszać tak sprzęgło na maxa jedynka i wolno puszczać sprzęgło przy takim powolnym ruszaniu np. wyjeździe z placu ma to sens ale po zatrzymaniu się na światłach hmmm nie powiem jestem problemem dla reszty (samochód mi nie gaśnie ale ruszam powoli na sprzęgle )..Próbuje dać gazu po zwolnieniu sprzęgła, ale nie powiem ze się tego nie boje bo nie raz się okazało ze mam ciężką nogę
- druga kwestia jak hamuje to np. dojeżdżając do świateł i wiem ze nie będę musiała stanąć to hamuje hamulcem roboczym jak mam się zatrzymać to przy końcu daje jeszcze sprzęgło. Ale tu tez pojawia mi się pytanie instruktor każe mi po takiej sytuacji (zatrzymaniu) zawsze wrzucić luz zdjąć nogę ze sprzęgła.. później jak chce ruszyć sprzęgło->jedynka i teraz każe mi pościć hamulec a później powoli sprzęgło.. ale hamulec mogę puścić zaraz po ruszeniu czy razem z zwalnianiem sprzęgła?
- kolejna opcja dojeżdżanie do świateł czy zakrętów jadę np. 40km/h i jestem na 3 czy 4 biegu dojeżdżam do zakrętu wiec hamuje redukuje np.do 2 biegu no i prędkość też się zmienia przy skręcie wiem ze ani gaz ani sprzęgła mam nie używać wiec moje pytanie na jakim pedale powinnam mieć nogę? jak powinnam się zachować przy takim manewrze?

Wiem, ze te pytania mogą być głupie ale po pierwszej jeździe docierało do mnie co 5 słowo instruktora a rozumiałam co 15..masakra;/ Z góry dziękuje za radę.