oskbelfer napisał(a):ja mam w aucie 2 sztuki, tylko takie "małe" czyli mozna powiedzieć dezodorant, a nie gasnica skoro szanse daje 6 kg.
Hmm, no niezupełnie to miałem na myśli - dużo zależy od konkretnej sytuacji - czasu w jakim podejmie się działania, co się pali, i jak osoba obsługująca umie się tym sprzętem posługiwać. Jeżeli ja bym miał trudności żeby to zrobić takim "dezodorantem", to co powiedzieć o kierowcy który zapewne będzie pierwszy raz w życiu używał takiego sprzętu i do tego w taki (dość specyficzny) sposób.
Czasem kwestia przejścia pożaru od stadium początkowego do takiego którego nie da się opanować przy użyciu 1kg proszku to kilkanaście sekund - więcej czasu czasem zajmuje wyciągnięcie i odbezpieczenie gaśnicy w stresie, a trzeba jeszcze zrobić dojście. Co do posługiwania się sprzętem - niby na gaśnicy jest instrukcja obsługi, ale w razie czego nie ma czasu jej czytać.
Kolejna uwaga co do dużej gaśnicy - nie traci się czasu na jej zamianę jak w przypadku małej - dlatego zamiast trzech 2kg lepiej wozić jedną 6kg. No i w sumie te 6kg to tak optymalnie żeby znaleźć, wyciągnąć, odbezpieczyć - gasić można dłużej, i przy użyciu większej ilości środka. Ale pewności ugaszenia żadna gaśnica nie da.
oskbelfer napisał(a):Natomiast dylemat miałem podobny jak Lith --- podjechałem, dałem 5-tke i otrzymałem naklejke -- trochę to bezsensu, więc teraz zweryfikowałem wiedzę w oparciu o wasze wypowiedzi -- gasnice zostaną, ale bez nowych nalepek
Nasz klient, nasz pan bym rzekł - pewnie badanie kontrolne by kosztowało więcej niż te 5zł, co nie oznacza że nie można sobie takowego zażyczyć. I jest to jedyna pewna metoda stwierdzenia sprawności gaśnicy. Może trochę teraz się narażę kolegom z fachu pożarniczego, ale na mój gust jeśli gaśnica jest wyposażona we wskaźnik ciśnienia i wskazówka utrzymuje się na zielonym polu, to można założyć że jest sprawna.