mp0011 napisał(a):...wyciągnął w środku miasta przedmiot przypominający broń i wycelował mi w twarz...
no proszę, a mieliśmy już tu jednego z użytkowników opisującego swój powrót ze strzelnicy i deklarującego właśnie takie rozwiązanie konfliktu.
czyży zbieżność?
a tak ma marginesie: to Twoje jeżdżenie rowerem wygląda na jakiś krzyż Pański, bo i co krok kolizja, a i takie sytuacje Ci się zdarzają.
ja przez całe życie nie uzbieram tylu przygód co Ty w rok.
mi kolizja zdarza się (jak policzyłem szacunkowo) raz na 10 lat lub 600 000km (roweru nie liczę, bo jak napisałem jeżdżę nim mało).
czyli aby zaliczyć 10 kolizji musiałbym jeździć 100 lat, trochę to trudne.